Wróciła z Zakopanego i jest przerażona, co zobaczyła. "Mamy kłopot"

Aktorka Joanna Trzepiecińska wielką wagę przykłada do kwestii piękna. Dlatego przyjeżdżając do Zakopanego, złapała się za głowę. W mocnych słowach oceniła to, co robią górale. - Mamy kłopot z pięknem w tym kraju - twierdzi.

Joanna Trzepiecińska oceniła pobyt w Zakopanem
Joanna Trzepiecińska oceniła pobyt w Zakopanem
Źródło zdjęć: © AKPA

Niedawno aktorka Joanna Trzepiecińska wybrała się do Zakopanego. Prawdopodobnie chciała zaznać górskiej zimy i podziwiać widoki. Zamiast tego dostała estetyczny koktajl, od którego może się zakręcić w głowie. W rozmowie ze Światem Gwiazd podzieliła się swoimi wrażeniami.

- Należałoby Polaków uczyć piękna, pokazywać piękno. Ja teraz wróciłam z Zakopanego. Zawsze bardzo lubiłam tam jeździć, natomiast jestem trochę przerażona. Mam wrażenie, że na przykład górale w ogóle nie docenili piękna gór. To jest dziwne. One same w sobie są tak piękne, że my naprawdę byśmy tam pojechali to obejrzeć - mówi Trzepiecińska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prowadzi popularny biznes. Mówi, co jest zmorą przedsiębiorców

- Bo to jest prawdziwe piękno i tam już więcej nic nie potrzeba. Wystarczy usiąść w ciszy i kontemplować, a ja dostaję tam muzykę disco polo, światła z każdej strony, jakieś dźwięki, jakieś zapachy, jakaś góralszczyzna połączona ze stylem amerykańskim, czyli takim brakiem stylu. Tu się błyszczy, tutaj parzenica. To jest troszkę przerażające i mam wrażenie, że mamy kłopot. Mamy kłopot z pięknem w tym kraju - ocenia aktorka.

Joanna Trzepiecińska opowiedziała o chorobie

W czasie rozmowy padło pytanie o to, czego Trzepiecińska chciałaby życzyć Polakom na 2025 r. Opierając się na swoich doświadczeniach z ostatnich 12 miesięcy, aktorka stwierdziła wprost, że przede wszystkim zdrowia.

- W zeszłym roku przeszłam COVID, boreliozę i krztusiec. To już jest troszeczkę dużo jak na moje możliwości. Krztusiec leczy się ponad 100 dni. Na razie mam zaliczonych 70, więc jestem ciągle kaszlącą osobą. Państwa zachęcam, żeby na ten krztusiec się zaszczepić, bo dowiedziałam się, że powinniśmy się doszczepiać co 10 lat, o czym nie wiedziałam. A choroba jest rzeczywiście nieprzyjemna. Ja wylądowałam na SOR, ciężko to przeszłam i nadal nie jestem do końca zdrowa - powiedziała aktorka. Zapytana o to, czy jest w stanie zrozumieć antyszczepionkowców, nie miała wątpliwości.

- Nie jestem w stanie. Ludzi mądrych, wykształconych, inteligentnych i pięknych jest znacznie mniej niż ludzi głupich, którym się tylko wydaje, że wiedzą lepiej i tak jest świat zbudowany. Zdumiona jestem, że komuś przychodzi do głowy nie korzystać z wiedzy lekarzy, naukowców, tylko wierzą jakiejś wróżce-zębuszce, czy biorą szeptuchę, żeby się wyleczyć z czegoś - dodała.

Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (25)