Skąd miała pieniądze? "Kłamstwo powielone setki razy"

- Do tej pory zdarza mi się gdzieś przeczytać: "bezrobotna Kwaśniewska wybrała się na zakupy". Jest to o tyle niesprawiedliwe, że odkąd skończyłam studia, zawsze miałam pracę - mówi Aleksandra Kwaśniewska. Przez lata posądzano ją o to, że żyje z pieniędzy rodziców.

Aleksandra Kwaśniewska mówi o swojej pracy
Aleksandra Kwaśniewska mówi o swojej pracy
Źródło zdjęć: © ONS

W momencie gdy Aleksander Kwaśniewski został prezydentem, jego najbliżsi stali się obiektem zainteresowania mediów. Jolanta oraz Aleksandra Kwaśniewskie we wspólnej rozmowie ze "Zwierciadłem" wróciły pamięcią do wydarzeń z tamtego czasu. Córka Kwaśniewskiego wówczas dorastała, stawiała pierwsze kroki w dorosłym świecie, mierząc się jednocześnie z tym, jakie kłamstwa potrafią napisać brukowce. - Miałam poczucie, że ciągle coś muszę innym udowadniać - wyznała Aleksandra.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jolanta Kwaśniewska o życiu w Pałacu Prezydenckim i codzienności Polaków

Wspominają wyprowadzkę Aleksandry. "Myłam okna, by nie zwariować"

Jolanta Kwaśniewska nie ukrywała, że wyprowadzka córki była dla niej bardzo trudnym, wręcz traumatycznym doświadczeniem.

- Wracając do Oli, ona zawsze sama wybierała swoją drogę. W 2004 roku powiedziała, że chce się wyprowadzić z Pałacu Prezydenckiego i zamieszkać w naszym mieszkaniu w Wilanowie. Zrobiliśmy więc remont i Ola się przeprowadziła, co było dla mnie dramatycznym, a nawet traumatycznym wydarzeniem. Ryczałam i myłam okna, by nie zwariować - mówiła Kwaśniewska w rozmowie ze "Zwierciadłem".

Jak wyglądało to z perspektywy jej córki?

- Pamiętam dokładnie minę mamy w dniu, kiedy się wyprowadzałam. "Mamuś, a może ty chcesz pojechać ze mną?", spytałam. I pojechałaś. Pamiętam też, że tego pierwszego dnia zrobiłam nam makaron. Jadłyśmy go i płakałyśmy obie. Byłam szczęśliwa, że będę na swoim, ale miałam też świadomość, że jest to koniec pewnego etapu - wspomniała.

Córka byłego prezydenta RP wspomniała też swój wyjazd do Włoch, na który zdecydowała się, aby zobaczyć, jak będzie wyglądać życie w miejscu, gdzie nikt jej nie zna. Aleksandra przyznała, że bała się opowiedzieć mamie o swoim pomyśle.

- Ty od razu się zgodziłaś. Powiedziałaś: "Jeśli to jest to, co chcesz robić, nie widzę problemu". Natomiast tata był przerażony. Był pewien, że już z tych Włoch nie wrócę, zakocham się, zostanę na zawsze i nigdy nie napiszę pracy magisterskiej - skwitowała dla "Zwierciadła".

Matka bardzo przeżywała, kiedy w mediach czytała o swojej córce, że jest leniwa, nic nie robi i "do mamusi tylko chodzi". - Podczas gdy ona żyła własnym życiem, na własnych zasadach, i tak rzadko u nas bywała - dodała żona Aleksandra Kwaśniewskiego.

"Jedna z najbardziej krzywdzących rzeczy"

- Zawsze sama na siebie zarabiała, nie prosiła o wsparcie finansowe - podkreśliła Jolanta Kwaśniewska. Dlatego też pojawiające się na jej temat artykuły w mediach na temat tego, jak jej córka wydaje pieniądze, nie zarabiając na siebie, były dla Kwaśniewskich oburzające.

- To była chyba jedna z najbardziej krzywdzących rzeczy, jakie o mnie wymyślono. Pojawiła się pierwszy raz w jakimś brukowcu, a potem wszyscy ją powielali. Do tej pory zdarza mi się gdzieś przeczytać: "bezrobotna Kwaśniewska wybrała się na zakupy". Jest to o tyle niesprawiedliwe, że odkąd skończyłam studia, zawsze miałam pracę. Zdarzały się momenty, że tego było nawet za dużo: dwa programy telewizyjne naraz, plus radio, plus gazeta, ale oczywiście nikt tego nie odnotowywał. O tym, że coś robiłam, pisano zwykle wtedy, kiedy daną pracę akurat kończyłam. Czyli kiedy mnie "wywalali", bo "byłam beznadziejna" - mówiła Aleksandra w "Zwierciadle".

Jak podkreśliła, niegdyś wygrała z tabloidem proces dotyczący nieprawdziwych informacji, przekazywanych w jego artykułach. We wspomnianym tytule można było na pierwszej stronie przeczytać, że Aleksandra Kwaśniewska jest "najdłużej bezrobotną w Polsce".

- Po czym trzy strony dalej zamieszczali obszerne cytaty z wywiadu, który przeprowadziłam dla "Vivy!", z kompletnym pominięciem tego, że byłam jego autorką. Co w połączeniu z tym, że i tak miałam poczucie, że ciągle coś muszę innym udowadniać, było dodatkowo przytłaczające. To kłamstwo, powielone setki razy, stało się powszechnym przekonaniem - zaznaczyła.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Jesteśmy ciekawi twojej opinii. Wypełnij ankietę dotyczącą zdrowego stylu życia. Znajdziesz ją TUTAJ.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (10)