Była w "Tańcu z gwiazdami". Straszne, co pisali o niej i Maseraku
Elżbieta Romanowska to lubiana aktorka i prezenterka, znana głównie z roli Joli w "Ranczu" i prowadzenia programu "Nasz nowy dom". W ostatniej rozmowie wspomniała udział w "Tańcu z Gwiazdami", który przyniósł jej zarówno falę hejtu, jak i ogromną siłę.
Elżbieta Romanowska to aktorka, a także prezenterka telewizyjna. Popularność zdobyła dzięki roli Joli w serialu "Ranczo". Widzowie mogli oglądać ją m.in. w produkcjach "Barwy szczęścia", "Pierwsza miłość" czy "2XL". Występowała także na dużym ekranie, grając w takich filmach jak "Och, Karol 2" czy "Pokłosie". Publiczność zna ją również z programów rozrywkowych – była uczestniczką "Jak oni śpiewają" i "Tańca z Gwiazdami", w którym zajęła drugie miejsce, tańcząc w parze z Rafałem Maserakiem. Obecnie prowadzi popularny program "Nasz nowy dom", pomagając rodzinom w trudnej sytuacji życiowej.
W rozmowie dla "Świata Gwiazd" wróciła wspomnieniami do swojego udziału w "Tańcu z Gwiazdami". Na pytanie, czego nauczyła się w programie, wyznała: - Że jak przetrwam Rafała Maseraka, to już właściwie wszystko przetrwam.
Jak przyznała, był to dla niej czas pełen emocji i ogromnego wysiłku, ale również moment, który ukształtował jej siłę wewnętrzną. Wtedy po raz pierwszy spotkała się z falą brutalnego hejtu w internecie. - Określenia: "gruba świnia, locha, wieprzu, ty jak podskoczysz, zrobisz na parkiecie dziurę wielkości Stadionu Narodowego, Maserak przez ciebie wyląduje na wózku inwalidzkim, patrząc na ciebie – jestem za eutanazją" – to są jedne z najlżejszych obelg, które kierowano w moim kierunku - wyznała.
Elżbieta Romanowska o „Nasz Nowy Dom”: „Był to duży stres dla nas wszystkich
Mimo trudnych chwil, Romanowska podkreśla, że doświadczenie to ją wzmocniło. - Natomiast ten program pokazał, że jestem bardzo silna i że im bardziej ktoś wali mi kłody pod nogi, tym bardziej zaczynam nosić głowę wyżej i mówić: "No to zobaczymy". To mnie bardzo wzmocniło, zahartowało, a przy okazji dla mnie to była najpiękniejsza przygoda życia - podsumowała
Dziennikarz zapytał także o możliwość występu Darka Wardziaka (widzom znany jako Darek Stolarz). Ten odpowiedział żartobliwie, że "on to jest kawał drewna". Romanowska szybko ripostowała: – Ale z każdego drewna da się coś wystrugać, Dareczku! Wardziak z kolei przyznał, że mógłby się nad tym zastanowić, gdyby nagrania nie kolidowały z jego pracą przy programie "Nasz nowy dom".