Wymowna grafika Damięckiej. Odniosła się do głośnej wypowiedzi Trumpa
Matylda Damięcka po raz kolejny udowodniła, że grafiki mogą powiedzieć więcej niż tysiąc słów. Tym razem aktorka postanowiła skomentować oburzające słowa Trumpa na temat Ukrainy.
Prezydent USA Donald Trump oskarżył Wołodymyra Zełenskiego o namówienie Stanów Zjednoczonych na udział w "wojnie, której nie można było wygrać". Słowa Trumpa wywołały falę komentarzy na całym świecie. Odniosła się do nich również Matylda Damięcka. Postanowiła zabrać głos w swoim stylu – za pomocą wymownych grafik, które szybko zyskały popularność na Instagramie.
Trump kontra Zełenski – oskarżenia, które wstrząsnęły światem
Wypowiedzi Donalda Trumpa szybko wzbudziły ogromne kontrowersje. Na swoim portalu Truth Social on nazwał Wołodymyra Zełenskiego "dyktatorem bez wyborów" i zarzucił mu, że jako prezydent Ukrainy wykonał "okropną robotę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
10 lat reżimu Kim Dzong Una. Tak rządzi autorytarny przywódca Korei Północnej
"Pomyślcie: umiarkowanie udany komik, Wołodymyr Zełenski, namówił Stany Zjednoczone Ameryki do wydania 350 mld dolarów, aby rozpocząć wojnę, której nie można było wygrać, która nigdy nie musiała się zacząć, wojnę, której on, bez USA i Trumpa nigdy nie będzie w stanie zakończyć" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Zobacz też: Nigdy nie karm tym psa. Mówi o szybkiej śmierci
Grafiki, które mówią więcej niż słowa
Matylda Damięcka nie boi się komentować polityki w bezpośredni i przejmujący sposób. Jej grafiki często wywołują emocje, zmuszają do refleksji i poruszają aktualne tematy społeczne oraz polityczne. Tym razem nie było inaczej.
Pierwszy z rysunków przedstawia Donalda Trumpa oraz Władimira Putina. Choć obrazek jest prosty, to wymowne zestawienie tych dwóch postaci nasuwa jednoznaczne skojarzenia, podkreślając powiązania polityczne i kontrowersje wokół relacji między nimi.
Kolejna grafika jest jeszcze bardziej poruszająca. Przedstawia fragment kobiecej sylwetki w mini spódniczce w kolorach flagi Ukrainy. Potężna, męska dłoń mocno ją ściska, a nad tym widnieje napis: "sama się prosiła". To jednoznaczne nawiązanie do sceny gwałtu oraz argumentacji, że winna jest ofiara, a nie agresor. W ten sposób Damięcka sprytnie odniosła się do narracji, którą próbował zbudować Trump – jakoby Ukraina sama sprowokowała konflikt z Rosją.
Ostatnia grafika to prosty napis: "SAMA CHCIAŁA", również w barwach flagi Ukrainy. Ten minimalizm w połączeniu z mocnym przekazem idealnie oddaje absurd sytuacji, w której kraj będący ofiarą wojny zostaje przedstawiony jako winny eskalacji konfliktu.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was