"Niebezpieczny dla PiS". Ekspertka o największym "orężu" Hołowni
Obrady Sejmu nowej kadencji cieszą się ogromną popularnością m.in. ze względu na marszałka Szymona Hołownię, który ze stoickim spokojem i poczuciem humoru reaguje na różne zachowania posłów. Jego postawę skomentowała ekspertka od śmiechu.
04.02.2024 | aktual.: 04.02.2024 12:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Posiedzenia Sejmu X kadencji zdecydowanie różnią się od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni przez ostatnie lata. Spora w tym zasługa nowego marszałka, którym został były prezenter Szymon Hołownia. Jego dyskusje z posłami i często trafne riposty szybko stają się wiralami, a obrady niższej izby polskiego parlamentu zaczęły być określane jako "Sejmflix".
Rosnącą popularność Hołowni, wynikającą m.in. z jego poczucia humoru, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" oceniła dr Maria Kmita, ekspertka, która prowadzi wykłady dotyczące rozładowywania napięcia śmiechem. Już na wstępie podkreślono, że marszałek, z racji tego, że jest przeciwieństwem "nadęcia i powagi", może być "niebezpieczny dla PiS".
Zobacz także: Musiał się bronić. Ujawnił, co spotkało go w zakonie
Najważniejsze oręże Hołowni
Ekspertka została zapytana o to, czy dystans i żarty Szymona Hołowni mogą złagodzić napięcie, jakie jest widoczne pomiędzy PiS i Zjednoczoną Prawicą a przedstawicielami innych ugrupowań. Przyznała, że nowy marszałek niewątpliwie wprowadził do Sejmu humor, który "redukuje napięcie, zmiękcza, kamufluje krytykę, podkreśla i potępia pewne zachowania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Humor ma wielką moc rozładowywania napięcia i konfliktów, czasem najpoważniejsza, najbardziej nadęta atmosfera pęka przez żart, jest to rodzaj łapania równowagi. Dlatego w miejscu pracy humor może być bardzo pożytecznym narzędziem - podkreśliła.
Jej zdaniem, pozwala to na złapanie perspektywy i stworzenie dystansu od męczących podziałów politycznych.
- Najważniejszym orężem Hołowni jest to, że potrafi przyjąć ataki pod swoim adresem z humorem. Świetnym przykładem jest moment, w którym Hołownia powiedział do Suskiego, że może go dowolnie obrażać czy że nie może się doczekać kolejnych obelg - podkreśla dr Kmita.
Jak tłumaczy, humor może uratować przed poniżeniem i wytrącić przeciwnika z równowagi.
- Humor ratuje nas przed obelgą, przed poniżeniem, pomaga wyjść z twarzą z różnych trudnych sytuacjach. Wytrąca też przeciwnika z równowagi, bo ktoś bardzo poważny, kurczowo trzymający się swoich argumentów, ograniczony swoją jedynie słuszną wizją świata, nie spodziewa się żartu lub nie potrafi go znieść - wyjaśnia.
Pytana o oburzone głosy pod adresem Hołowni przyznała, że jego popularność wynika m.in. z tego, że obecnie "autentyczność jest ważniejsza niż autorytet".
- On wykonuje swoją pracę, ale w swój własny sposób. Poczucie humoru nie wpływa więc negatywnie na obowiązki. Może budować pozytywny wizerunek i relacje, wyrównywać stare hierarchiczne podziały - zauważa.
Zobacz także: Ekspert o sukcesie Szymona Hołowni. Mówi o doświadczeniu
Wymowne słowa o Jarosławie Kaczyńskim
Ekspertka podkreśliła też, że humor jest subiektywny, a każdego mogą śmieszyć inne żarty. - Każdy też ma swoje własne granice, dla niektórych pewne "świętości" są absolutnym tabu. Im więcej takich "świętości", tym mniej tematów do żartów lub ograniczony typ żartów - wspomniała.
Pytana z kolei o poczucie humoru Jarosława Kaczyńskiego, który twierdził, że żartował np. gdy mówił o kobietach "dających w szyję", dr Kmita stwierdziła, że istnieje różnica pomiędzy żartem a złośliwością.
- Oczywiście możliwe, że w pewnych kręgach coś, co jest złośliwością, śmieszy. Chodzi też o reputację. Jeśli ktoś nigdy nie żartuje publicznie, a potem mówi, że żartował, no to raczej trudno mu uwierzyć - stwierdziła.
Dr Kmita oceniła też, jacy politycy śmieszą ludzi najbardziej. - Śmieszą nas zbyt poważni i nadęci politycy (chcący być uważani za ważnych), którzy łatwo się obrażają i mają bardzo wąskie pole widzenia, są zagorzali w pewnych sprawach. Memiczność pewnych postaci jest wspomagana też przez jakieś charakterystyczne cechy, zajęcia czy przedmioty lub zwierzęta. Kot Kaczyńskiego jako jego atrybut jest świetnym przykładem.
Ekspertka zauważyła, że np. Donald Tusk umie się z siebie śmiać: - Jest ogólnie bardziej pozytywny i otwarty, więc trudniej z niego pocisnąć. Poza tym ma zwykłe życie i zachowuje się bardziej jak swój chłop niż ktoś ważny, wielki. Do tego nie daje się łatwo sprowokować, reaguje spokojniej.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Wypełnij naszą ankietę dotyczącą Walentynek TUTAJ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl