Wyproszono ich z hotelu. Mówi, co się działo na gali
W jednym z warszawskich hoteli miała odbyć się gala Women Poland Competition. Jednak zaproszeni goście zostali wyproszeni, a impreza odwołana. Iwona Węgrowska, która miała być jurorką na wydarzeniu, skomentowała sytuację.
23 października w hotelu Mariott w Warszawie miała odbyć się uroczysta gala finałowa konkursu Women Poland Competition. Wydarzenie skierowane było do kobiet po 40. roku życia. Mimo zaproszenia gości, przygotowanego cateringu i zarezerwowanej sali event się nie odbył.
Z eleganckiej gali powstał chaos
Początkowo organizatorzy wydarzenia uspokajali zebranych gości i mówili o problemach technicznych. Szybko jednak zorientowano się, że coś poszło nie tak i nie chodzi tu o małą awarię.
Goście zostali wyproszeni z hotelu, a wiele osób relacjonowało całe zajście w mediach społecznościowych. Jak wyjaśnił Krzysztof Rutkowski w rozmowie z Plejadą, menadżer hotelu nie otrzymał zapłaty za wynajem sali oraz za catering. Płatność wynosiła 70 tys. zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na gali miała być jurorką
Jedną z zaproszonych gwiazd była Iwona Węgrowska. Wokalistka miała być jurorką konkursu, a także zaśpiewać w przerwie całego wydarzenia. W Plejadzie wyznała, co wydarzyło się w sali hotelu Mariott.
- Przykra sytuacja w ogóle dla nas wszystkich, sponsorów i kandydatek, które brały tam udział. Zostałam zaproszona na tę imprezę jako juror i miałam wykonać krótki recital, jako jedna z nielicznych artystek. Przybyłam na galę punktualnie, w zasadzie o 10-15 minut wcześniej. O 18.30 zaczynała się gala. Stoliki puste. Godzina 19.00 dalej się nic nie dzieje. W końcu pojedyncze osoby zaczęły wchodzić na salę, też takie, które nie były zaproszone. Prawdopodobnie zwykli goście hotelowi. Nikt nie wiedział, o co chodzi - zaczęła Węgrowska.
Na galę zaproszono m.in. Ryszarda Rembiszewskiego, Annę Cichosz, Rafała Grabiasa, Marcina Millera i Jacka Borkowskiego. Iwona Węgrowska, aby poprawić nastrój zebranym gościom, zaśpiewa jeden utwór.
- Było mi bardzo przykro, że ci wszyscy ludzie przyszli na darmo. Nie chciałam robić bałaganu, wzięłam mikrofon, weszłam na scenę i powiedziałam: "Proszę państwa, gala się nie odbędzie, jest mi bardzo przykro". (...) Stwierdziłam, że chociaż śpiewając, umilę ten czas zebranym gościom. Zaśpiewałam jeden utwór i potem się pożegnałam - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Artystka powiedziała również, że za udział w wydarzeniu, miała otrzymać wynagrodzenie. Mimo że nie dostała zaliczki ani częściowej zapłaty, stwierdziła, że nie chce robić organizatorce pod górkę.
- Nie dostałam żadnego wynagrodzenia. Na drugi dzień napisałam do organizatorki, że już daruję te pieniądze, bo teraz ma dużo większe problemy - dodała Węgrowska.
Szykują się pozwy
Świat Gwiazd dotarł do Anny Krzyżanowskiej, właścicielki salonu kosmetycznego Euphoria, która przyznała, że będzie nie jeden, a dwa pozwy zbiorowe.
- Tak, będą dwa pozwy zbiorowe. Pierwszy ze strony kandydatek, których było 14. Oczywiście tych, które dotrwały do końca konkursu, bo część zrezygnowała. Drugi ze strony partnerów, którzy zostali poszkodowani przez organizatorów - przyznała bizneswoman.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.