Zakazany krzew w Polsce. Nie wypłacisz się, jeśli zasadzisz

Choć może wyglądać dekoracyjnie, kolcolist to groźny gatunek inwazyjny. Jego obecność w ogrodach może oznaczać poważne kłopoty, także finansowe. Właściciele muszą uważać, bo w Polsce obowiązują surowe przepisy dotyczące inwazyjnych gatunków roślin.

Kolcolist zachodniKolcolist zachodni jest bardzo inwazyjny
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Dominika Pająk

W ogrodach często pojawiają się egzotyczne rośliny, które przyciągają wzrok, jednak ich urok bywa mylący. Niektóre z nich to inwazyjne gatunki obce (IGO), czyli rośliny zagrażające środowisku, które gwałtownie się rozrastają, wypierając rodzimą florę i szkodząc naturalnym ekosystemom.

Zakazane gatunki roślin

Kolcolist zachodni przyciąga uwagę złocistymi kwiatami przypominającymi janowca. Z daleka można pomylić go z forsycją. Wygląd może sugerować, że świetnie nadaje się do ogrodów, jednak jest zupełnie na odwrót. Roślina tworzy zwarte zarośla, które wypierają rodzime rośliny, i zwiększa ryzyko pożarów dzięki suchym pędom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Toksyczne "Drzewo śmierci” z Karaibów. Nie można stać pod nim, kiedy pada

Pełny wykaz roślin, których uprawa, przetrzymywanie czy sprzedaż jest w Polsce zakazana, znajdziemy w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 9 grudnia 2022 r. To właśnie ten dokument określa, które inwazyjne gatunki obce (IGO) stwarzają realne zagrożenie dla środowiska naturalnego na terytorium naszego kraju. Wśród roślin wymienionych w rozporządzeniu znalazły się między innymi rdestowiec japoński, kolczurka klapowana czy chmiel japoński.

Grożą surowe kary

Nieprzestrzeganie przepisów dotyczących inwazyjnych gatunków obcych wiąże się z poważnymi sankcjami. Zgodnie z art. 33 ustawy o gatunkach obcych może zostać nałożona kara administracyjna, która wynosi nawet milion złotych. Decyzję o jej wymiarze podejmuje regionalny dyrektor ochrony środowiska, właściwy dla miejsca, w którym doszło do naruszenia przepisów.

Oprócz kary administracyjnej, w określonych przypadkach możliwe jest również pociągnięcie sprawcy do odpowiedzialności karnej. Zgodnie z art. 34 tej samej ustawy, osobie, która świadomie wprowadza do środowiska inwazyjny gatunek obcy, grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. W przypadku, gdy działanie było nieumyślne, sąd może orzec grzywnę, ograniczenie wolności lub karę więzienia do 2 lat.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Klub Świadomej Konsumentki
Klub Świadomej Konsumentki © WP Kobieta
Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Zdradziła kulisy wesela. Goście tańczyli na stołach
Zdradziła kulisy wesela. Goście tańczyli na stołach
Tak zachowują się pasażerowie. "Po raz kolejny prosimy"
Tak zachowują się pasażerowie. "Po raz kolejny prosimy"
Wykonaj ten zabieg w październiku. Wiosną trawnik pięknie się zazieleni
Wykonaj ten zabieg w październiku. Wiosną trawnik pięknie się zazieleni
Mówią o niej "najpiękniejsza kobieta świata". Nie ma szczęścia w miłości?
Mówią o niej "najpiękniejsza kobieta świata". Nie ma szczęścia w miłości?
Włóż do suszonych grzybów. Ochronisz przed plagą szkodników
Włóż do suszonych grzybów. Ochronisz przed plagą szkodników
Ostatni dzwonek na zabieg. Borówki będziesz zbierać wiadrami
Ostatni dzwonek na zabieg. Borówki będziesz zbierać wiadrami
Wyciśnij do muszli. Po 10 minutach będzie lśnić jak nowa
Wyciśnij do muszli. Po 10 minutach będzie lśnić jak nowa
Bosacka oceniła popularne parówki. "Mieszanina skór, wiórów i pazurów"
Bosacka oceniła popularne parówki. "Mieszanina skór, wiórów i pazurów"
Zakazane na balkonie. Kto zignoruje przepis, ten będzie żałował
Zakazane na balkonie. Kto zignoruje przepis, ten będzie żałował
Pokazał, co zobaczył na niebie. "Dziwne obiekty nad Warszawą"
Pokazał, co zobaczył na niebie. "Dziwne obiekty nad Warszawą"
Wygrała "TzG". Wyznała, na co wydała 100 tys. zł nagrody
Wygrała "TzG". Wyznała, na co wydała 100 tys. zł nagrody
"Mam superrzadkiego raka". Pracował niemal do końca
"Mam superrzadkiego raka". Pracował niemal do końca