Zapłaciła za bluzkę jedynie 8 złotych. Zaniemówiła, gdy zobaczyła oryginalną cenę
Mama trójki dzieci przyznała, że gdy tylko zobaczyła z bliska fuksjową koszulkę, wiedziała, że ma przed sobą model od znanego projektanta. Lumpeksowe znalezisko kosztowało zaledwie ułamek wyjściowej ceny nowego produktu.
17.05.2022 | aktual.: 17.05.2022 10:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Każda wielbicielka lumpeksów z pewnością zna ten dreszczyk emocji, gdy znajduje prawdziwą perełkę. Jeśli tylko poświęcimy na poszukiwania wystarczająco dużo czasu i sprzyja nam szczęście, możemy dorwać prawdziwe okazje, tak jak było w tym przypadku. Czytelniczka, która podzieliła się swoją historią z portalem eDziecko, nie mogła początkowo uwierzyć w swoje szczęście.
"Ta adrenalina jest nie do opisania"
Internautka, która wysłała list do wspomnianej redakcji, nie kryła podekscytowania swoim znaleziskiem. W swojej opowieści podkreśliła, że najczęściej w secondhandach kupuje ubrania dla dzieci, które niezmiernie szybko wyrastają ze swoich strojów. Kobieta ma trójkę podopiecznych, którzy rosną jak na drożdżach. Przyznaje, że najczęściej znajduje ubrania w dobrym stanie z takich sieciówek jak Zara czy H&M. Czasem jednak trafiają się okazje, w które aż trudno uwierzyć.
"Uwielbiam chodzić po lumpeksach. Prawie zawsze trafiam na perełki. Kupuję ubrania, które mają dobry skład (...). Najbardziej lubię to, że nigdy nie wiem, na co trafię. Ta adrenalina przy dostawie ubrań jest nie do opisania" - przyznaje czytelniczka.
Wiele kobiet w różnym wieku potwierdza, że traktuje przemierzanie miejscowych lumpeksów jako hobby, na którym dodatkowo można czasem dobrze zarobić.
Zobacz także
Znalazła to w lumpeksie. "Ale fart!"
Kobieta, która wysłała list, przyznała, że ostatnie wyjście na lumpeksowe łowy naprawdę się jej poszczęściły. Znalazła bowiem koszulkę od znanego projektanta, której cena w lumpeksie stanowi jedynie ułamek kosztów za nowy produkt.
"Wczoraj wracałam ze sklepu spożywczego i postanowiłam na chwilkę wstąpić do pobliskiego lumpeksu. W oczy rzuciła mi się fuksjowa bluzeczka dziecięca. Kiedy zobaczyłam markę ubrania, to zaniemówiłam z wrażenia. Okazało się, że to oryginalny t-shirt Ralpha Laurena. Zapłaciłam za niego 8 złotych, a w sieci można znaleźć taki za ponad 200 złotych. Ale fart!" - dodaje podekscytowana internautka.
Trzeba przyznać, że jej znalezisko to rzeczywiście dobra inwestycja!
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!