Zbierz w lesie teraz. Nie ma nic lepszego na odporność

Zbierz w lesie teraz. Nie ma nic lepszego na odporność

Leśnicy radzą, co zrobić z dziką różą
Leśnicy radzą, co zrobić z dziką różą
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
25.09.2023 12:23, aktualizacja: 25.09.2023 13:30

Dzika róża jest szalenie popularna w naszym kraju. Pełni nie tylko funkcję ozdobną - jej owoce mogą być wykorzystane na naprawdę wiele sposobów. Leśnicy przychodzą z konkretnymi radami dla osób, które uwielbiają jej smak.

W okresie jesienno-zimowym powinniśmy jeszcze bardziej zadbać o swoją odporność. Pomóc może w tym m.in. witamina C. Okazuje się, że nie musimy się skupiać wyłącznie na popularnych owocach. Nie każdy bowiem wie, że dzika róża zawiera jej aż o 30 proc. więcej niż cytryna.

Dzika róża króluje wśród Polaków

Dzika róża jest dobrze znana wielu z nas. Rośnie m.in. w ogrodach, lasach oraz parkach. Kiedy przekwitnie, obfituje w owoce, które później z powodzeniem można wykorzystać w kuchni.

Okazuje się, że roślina ta była znana już w starożytności. Wielu uważało wówczas, że pomaga w leczeniu ugryzienia przez wściekłego psa. Lasy Państwowe na oficjalnym profilu na Facebooku zaznaczyły, że właśnie dzięki temu zawdzięcza swoją drugą nazwę. Przez niektórych jest bowiem określana jako psia róża.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Leśnicy przyznają również, że z owoców dzikiej róży można stworzyć wiele smakołyków, m.in. aromatycznych herbat, syropów oraz konfitur.

Jak przygotować owoce dzikiej róży?

Leśnicy mają konkretne rady, jak prawidłowo przygotować dziką różę. Zanim zerwiemy owoce z krzaczka, musimy sprawdzić, czy są już wystarczająco dojrzałe. Najlepiej, gdy będą już brązowe i pomarszczone. Jeśli jednak za bardzo się pośpieszymy, specjaliści zdradzili, co zrobić, by i tak nadawały się do późniejszego spożycia.

Okazuje się, że wystarczy włożyć je do zamrażarki. Pod wpływem niskiej temperatury owoce powinny stać się dużo bardziej miękkie. Dodatkowo leśnicy radzą, by zrywać je wyłącznie w rękawiczkach.

Trzeba również pamiętać, by usunąć z nich włoski oraz nasiona, ponieważ mogą mieć negatywny wpływ na przewód pokarmowy. W tym celu należy odciąć oba końce. Następnie trzeba przekroić owoc wzdłuż. Z uzyskanych w ten sposób plasterków bez trudu można już usunąć znajdujące się w nich ziarenka.

"Tak przygotowane możemy zamrozić, ususzyć, ugotować z nich herbatkę, zrobić syrop, przecier i sos" - czytamy na facebookowym profilu Nadleśnictwa Przedborów.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta