Zofia Zborowska i Andrzej Wrona pokazali nagranie z Paryża. "Jesteście stuknięci"

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona, po ekspresowo zorganizowanym ślubie w Otrębusach pod Warszawą, postanowili odpocząć od przygotowań i nacieszyć się sobą w Paryżu. Wielu uważa to miasto za dosyć oklepane miejsce na spędzania podróży poślubnej, ale z tą para nic nie jest nudne. Ich relacje w mediach społecznościowych z wypadu do miasta zakochanych na pewno nie należą do sztampowych - widać, że mają do siebie mnóstwo dystansu i potrafią śmiać się z samych siebie.

Ostatnio na swoim profilu na Instagramie Zofia Zborowska zamieściła filmik z piosenką "Miłość rośnie wokół nas". Ona i jej mąż pod wieżą Eiffla wcielili się role Timona i Pumby z "Króla Lwa". "Czuję co się święci, opętał ich zły duch! (...) Ta noc karesom sprzyja, miłosny tchnęła czar. W tej sytuacji romantycznej, co będzie strach się bać!" - śpiewa aktorka, której wtóruje mąż. Fani zachwalali talent aktorski siatkarza. "Widzę, że Andrzej planuje po zakończeniu kariery sportowej przerzucić się na aktorstwo" - napisał jeden z nich. "Marnuje się chłopak w tym sporcie" - dodał inny. "Wy jesteście jacyś stuknięci... ale to na plus dla mnie" - czytamy w kolejnym komentarzu.

Andrzej Wrona oświadczył się Zofii Zborowska 17 maja, w dniu jej 32. urodzin. Para nie czekała długo na kolejny krok w związku. Zdecydowali, że 13 sierpnia wezmą ślub cywilny w Villi Omnia pod Warszawą. W tym samym miejscu zorganizowano też wesele i poprawiny. Wraz z parą młodą bawiła się plejada gwiazd, m.in. Magda Cielecka i Bartosz Gelner, Robert Kupisz i Anna Lewandowska. Relacja z imprezy zdominowała media społecznościowe wszystkich zaproszonych przyjaciół.

Ślub i wesele pary były bardzo nietypowe. Zmotoryzowani goście o miejscu wesela dowiedzieli się dzień wcześniej, a ci, którzy zdecydowali się dotrzeć na ślub wynajętym przez państwa młodych autobusem, do samego końca nie wiedzieli, gdzie się on odbędzie. Zofia Zborowska i Andrzej Wrona zamiast kwiatów zażyczyli sobie od gości karmę dla zwierzaków ze schroniska, a nadawcą zaproszenia na ślub był... pies. "Drodzy folołersi, wraz z Hłanitą i Anżejem zapraszamy was na zdradziecką imprezę zaślubin. Bez spóźniania! PSIA MAĆ" – pod tymi słowami została podpisana na zaproszeniu Wieśka, zaadoptowana kilka lat temu przez aktorkę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl