Zostawił żonę i córeczkę. Zakochał się w koleżance z planu
Choć na ekranie grał sympatycznego "Czterdziestolatka", w życiu prywatnym Andrzej Kopiczyński, śladem swojego bohatera wdawał się w romanse, krzywdząc tym samym swoje partnerki. Jedną z czterech żon zostawił z malutką córeczką. 13 października 2025 r. mija 9 lat od śmierci aktora.
Andrzej Kopiczyński, aktor znany przede wszystkim z roli inżyniera Stefana Karwowskiego w serialu "Czterdziestolatek", miał za sobą bogate życie uczuciowe. Jeszcze na studiach poznał aktorkę Kalinę Pieńkiewicz, która stała się jego pierwszą miłością. Szybko wzięli ślub, jeszcze szybciej się rozstali. Gdy decydowali się na małżeństwo mieli po 20 lat. Kalina jednak zdradziła, co doprowadziło do rozwodu.
Gdy dalej układał sobie życie, Andrzej Kopiczyński ponownie szukał miłości wśród koleżanek po fachu. Jego uwagę zwróciła Maria Chwalibóg, aktorka o rok starsza od niego, która ukończyła łódzką PWST. Znali się jeszcze w czasach, gdy "Czterdziestolatek" był zakochany po uszy w Kalinie. Parę lat później, gdy oboje byli u progu kariery, spotkali się ponownie i zaiskrzyło do tego stopnia, że postanowili się pobrać.
Roman Kłosowski wspomina postać Maliniaka
Wydawało się, że aktorska para ma przed sobą przyszłość. Oboje jednak postawili karierę na pierwszym miejscu, zaczęli się mijać, musieli radzić sobie z rozłąką. Wokół przystojnego Kopiczyńskiego kręcił się wianuszek fanek, a Maria była coraz bardziej zazdrosna. W końcu nie wytrzymali takiego życia i się rozwiedli. Mniej więcej w tym okresie w karierze aktora nastąpił przełom - dostał rolę w "Czterdziestolatku" i przeprowadził się do Warszawy. Zaczął też grać w Teatrze Narodowym.
Zakochał się w pięknej Ewie
To tam jego uwagę zwróciła jasnowłosa i młodziutka Ewa Żukowska, która talent odziedziczyła po znanych rodzicach, aktorach Marii Kozierskiej i Feliksie Żukowskim. Ona dopiero zaczynała swoją karierę, on miał już wyrobioną pozycję w środowisku i główną rolę w telewizyjnej produkcji. Dzieliło ich 12 lat. Z tego powodu Kopiczyński długo zbierał się w sobie, by zaprosić Ewę na kawę. Znajomość szybko przerodziła się w coś głębszego.
Andrzej Kopiczyński, który był już po dwóch rozwodach, przekonywał nową ukochaną, że teraz to już na zawsze, że z pewnością się ustatkuje. Namówił ją na ślub i na dziecko. Ich wspólna córeczka Katarzyna urodziła się w 1973 r. Aktorska para była na ustach środowiska, patrzono na nich z zachwytem. Wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu. Los bywa jednak przewrotny.
Przełom i dramat rodzinny
Wszystko zmieniło się w 1977 roku, gdy Kopiczyński rozpoczął pracę nad serialem "Życie na gorąco". Obsada wyjechała do Jałty. Aktor na planie spotkał Monikę Dzienisiewicz-Olbrychską. Ich znajomość szybko przerodziła się w płomienny romans, który zburzył dotychczasowe życie Kopiczyńskiego i jego rodziny. Aktor miotał się pomiędzy żoną a kochanką. Żukowska w tym czasie wiele przeszła, próbowała ratować małżeństwo. Na nic to się zdało. Ostatecznie mąż zostawił ją z czteroletnią córeczką. Tymczasem jego nowa kobieta po latach komentowała moment, w którym narodziło się między nimi uczucie, nazywając to miłością od pierwszego wejrzenia.
To było w Jałcie. Zajmowałam się jeszcze aktorstwem. Andrzej grał latynoskiego senatora, a ja jego kochankę, amerykańskiego szpiega. Jałta była przepiękna, szalenie romantyczna i zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia - opowiadała Dzienisiewicz-Olbrychska. Uczucie musiało być prawdziwe, bo spędzili razem 40 lat.
Nigdy mu nie wybaczyła
Ewa Żukowska, choć unikała publicznych rozmów o byłym mężu, zmuszona była do odniesienia się do swojego związku z Kopiczyńskim w 2016 roku, kiedy media przypomniały sobie o chorobie aktora. "Owszem, jestem byłą żoną pana Andrzeja, tak, mam z nim jedną jedyną córkę, ale to tyle" - podsumowała w chłodnym tonie. Nigdy nie wybaczyła mu tego, jak potraktował ją i córkę oraz, jak plotkowano, większego zainteresowania synem Dziensiewicz-Olbrychskiej niż własnym dzieckiem.
Kopiczyński zmarł w tym samym roku, chorując na alzheimera. Pozostawił po sobie wspomnienie utalentowanego aktora, ale i mężczyzny, który nie zawsze był w stanie sprostać obowiązkom wobec najbliższych. Jego córka Katarzyna zajęła się organizacją pogrzebu, który odbył się na warszawskich Powązkach.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.