Blisko ludziCo zrobić z pamiątkami po byłym?

Co zrobić z pamiątkami po byłym?

Para Chorwatów założyła międzynarodowe Muzeum Zerwanych Związków. Ofiarodawcy znoszą tam pamiątki po nieudanych związkach i romansach. Kinga Rusin wynajęła firmę, która spakowała w kartoniki krawaty byłego męża i odwiozła je kilka ulic dalej.

Co zrobić z pamiątkami po byłym?
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Para Chorwatów założyła międzynarodowe Muzeum Zerwanych Związków. Ofiarodawcy znoszą tam pamiątki po nieudanych związkach i romansach. Kinga Rusin wynajęła firmę, która spakowała w kartoniki krawaty byłego męża i odwiozła je kilka ulic dalej. Niektóre kobiety dokonują rytualnego spalenia zdjęć, inne wystawiają prezenty od "byłych" na aukcjach internetowych. Co można zrobić z pamiątkami po "eks"?

Jak skutecznie się rozstać?

Poradniki, psycholodzy i doświadczone koleżanki radzą: zrób wielkie porządki po rozstaniu! Pozbądź się rzeczy, które przypominają ci partnera. Oczywiście nie popadaj w przesadę i nie wyrzucaj np. fotela, na którym często siedział. Usuń podarunki od niego, wspólne zdjęcia, itp. Najlepiej schowaj wszystkie te rzeczy do pudła i wynieś. Nie wyrzucaj ich, kiedyś możesz tego żałować. Możesz też zmienić pewne elementy wystroju wnętrza. To pozwoli ci zrozumieć, że zaczął się nowy etap w twoim życiu.

Para Chorwatów, producent filmowy Olinka Vistica i projektantka Drazen Grubisic, po rozstaniu postanowili uczcić wspólnie spędzony czas. Zebrali to, co przypominało im o wspólnej przeszłości i stworzyli kolekcję muzealną. Po raz pierwszy wystawili te przedmioty na biennale sztuki w Zagrzebiu i już wtedy ekspozycja okazała się hitem. Z czasem eksponatów zaczęło przybywać, ponieważ osoby z całego świata zaczęły wysyłać Chorwatom pamiątki po swoich zakończonych związkach. W jednym z wywiadów Drazen Grubisic stwierdził, że pomysł "Muzeum Zerwanych Związków" spotkał się z tak dużym odzewem, ponieważ daje możliwość przeżycia katharsis, zaś osoby zranione emocjonalnie "zyskują możliwość przetworzenia swych bolesnych doświadczeń, stworzenia nowej jakości".

Muzeum Zerwanych Związków

Większość przedmiotów w tej kolekcji jest opatrzona komentarzem. Do drewnianej protezy przyczepiono karteczkę z tekstem "Wytrzymała znacznie więcej, niż ten związek i była zbudowana znacznie solidniej niż on". Pęk kluczy do mieszkania eks-chłopaka miał notkę "Nie mają już dla mnie żadnego znaczenia emocjonalnego, ponieważ mój eks okazał się być wyrachowaną świnią". Do białych lakierek przysłanych z Bloomington w amerykańskim stanie Indiana dołączono dopisek "Starała się narzucić mi swoje gusta. Nienawidzę białych lakierek. Cała ta kultura blichtru jest czymś, co zawsze będzie mi obce. Bardzo się cieszę, że nie muszę już zakładać tych butów, żeby sprawić jej przyjemność".

Mieszkanka Istambułu wysłała do muzeum aerozol do nosa z informacją: "Kupił sobie ten aerozol, żeby nie chrapać. Nie mogłam zasnąć przez to jego chrapanie. Teraz nie mogę zasnąć, bo serce pęka mi z żalu". Miś maskotka, z napisem "I love you" był prezentem dla dziewczyny z Zagrzebia. Dołączył do kolekcji muzeum z adnotacją "Kocham Cię – co za łgarstwo! Kłamstwa, wszystko to obrzydliwe kłamstwa! Tak, tak to właśnie wygląda, kiedy jest się młodą, naiwną i zakochaną dziewczyną – i kiedy nie zdajesz sobie sprawy, że twój chłopak zaczął z tobą chodzić tylko dlatego, że chciał cię zaciągnąć do łóżka! Dostałam tego misia na walentynki. Stał u mnie długo na komodzie, zawinięty w torebce – zostawiłam go, bo to nie on mnie skrzywdził, tylko ten dureń, który mi go dał i czmychnął z mojego życia".

W Londynie do kolekcji dołączył rower. "Przez wiele lat marzyłam o rowerze i kiedy zaczęłam się spotykać z Jerrym, świetnym rowerzystą, to marzenie nabrało rumieńców. Kiedy już od roku byliśmy małżeństwem, Jerry, zmęczony moim dopytywaniem o to, jaki typ roweru byłby dla mnie najbardziej odpowiedni, stwierdził któregoś dnia: Po prostu chodźmy jutro do sklepu rowerowego i wybierzmy coś. Poszliśmy tam z samego rana i mąż kupił mi rower jako prezent urodzinowy z wyprzedzeniem."

Tego dnia, kiedy dowiedziałam się, że mąż ma romans, wsiadłam na rower i jeździłam chyba przez godzinę, wypłakując sobie oczy. W miarę, jak nasz związek się rozpadał, jeździłam na coraz dłuższe wyprawy – to była szansa, żeby uciec od nieszczęścia, jakie mnie dotknęło i mieć trochę czasu tylko dla siebie. Ilekroć zdarzyło nam się jeszcze popedałować gdzieś razem, czułam się fatalnie, a jednocześnie nie potrafiłam ukryć urazy do Jerry’ego. Wreszcie, kiedy przyszły najbardziej dramatyczne momenty separacji i ostatecznego rozstania, rower, który dostałam od męża, stał się dla mnie prawdziwym ocaleniem i symbolem mojej wolności. Niemal się z nim nie rozstawałam – i dlatego nadal na nim jeżdżę".

Większość z osób, które dostarczyły eksponaty, chciała pozostać anonimowa. Wystawa "Muzeum zerwanych związków" odbyła tournee po świecie, a w każdym miejscu, w którym była prezentowana, powiększała się.

Pamiątki sprzedam...

Zranione kobiety mogą zarobić na rozstaniu sprzedając prezenty od byłych kochanków. Na stronie exboyfriendjewelry.com panie handlują biżuterią i przy okazji opisują "małe bolesne pamiątki, które leżą w pudełkach na błyskotki i prowokują pytanie – co ja takiego w nim widziałam?". Przy każdym pierścionku czy kolczykach wystawionych na sprzedaż pojawiają się historie byłych narzeczonych. Im zabawniejszy i bardziej złośliwy komentarz, tym właścicielka biżuterii ma większe szanse na jej sprzedaż.

Na pomysł oryginalnego pozbycia się rzeczy byłego partnera wpadła 26-letnia mieszkanka Florydy o pseudonimie Taylor. Ona nie handluje prezentami od "eks", a jego ubraniami. Odziana w skąpą bieliznę występuje w roli modelki i na aukcjach internetowych prezentuje bluzy i koszule byłego chłopaka. Zamieszcza też swoje zdjęcia topless w bokserkach "byłego". Strona Taylor cieszy się sporą popularnością, a ona sama została okrzyknięta nową gwiazdą internetu.

Do sprzedaży pamiątek po zakończonych związkach zachęca też jeden z serwisów ogłoszeń lokalnych w ramach akcji "Wystaw rogi na Tablicy”. Twórcy serwisu "proponują uwolnić się od zbędnych rzeczy, a przy okazji uciążliwych wspomnień". Przekonują, że sprzedaż pamiątek po zakończonym związku, to "przede wszystkim rodzaj terapii" i dlatego zachęcają też do opisania historii, która wiąże się z rozpadem związku. "Można zyskać nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim wolną przestrzeń, która stanowi pierwszy krok do otworzenia się na zmiany w życiu."

...lub oddam bezdomnym

Badania Ragnera Beera, psychoterapeuty z uniwersytetu w Getyndze, dowodzą, że po rozpadzie związku kobiety trzy razy częściej od mężczyzn niszczą rzeczy partnera. „Są silniej zranione i bardziej wściekłe niż mężczyźni. Wynika to z tego, że więcej inwestują w związek i dlatego też więcej oczekują" – tłumaczy naukowiec.

Zranione kobiety, które mocno przeżyły rozstanie i nie wiedzą, co zrobić z rzeczami "eks", mogą poszukać porad na forach internetowych. Użytkowniczkom stron zatytułowanych "Co zrobić z rzeczami po eks?" inwencji nie brakuje. "Moja koleżanka oddała rzeczy bezdomnym, więc oprócz zemsty jeszcze komuś pomogła. Najlepsze, że facet był okropnym skąpcem i umarłby, jakby wiedział, kto w jego ślicznych, nowych rzeczach chodzi" – napisała bitka.

"Ja organizuję z eks wymianę w miejscu neutralnym, w końcu u niego też są jakieś moje rzeczy. Wygląda to trochę jak wymiana zakładników, ale to chyba najbardziej optymalne zachowanie. Bo najlepszą dla niego karą jest pogarda. Palenie i wyrzucanie rzeczy pomaga tyle co zbity talerz"- przekonuje eye.

"Jeśli jego rzeczy nie mają wartości nominalnej i nie można ich sprzedać, to wyrzucamy je przez okno albo po prostu do śmieci." - napisała Wika. "W moim przypadku wyrzucenie wszystkich rzeczy było potrzebne. Lepiej się po tym poczułam, tak jakbym zaczynała życie na nowo, z miejscem na nowe rzeczy. Jedyną rzeczą, którą zatrzymałam, był samochód. To prezent od niego, na szczęście zarejestrowany na mnie i na jego ojca (te cholerne zniżki OC). I musiałam zwrócić połowę kwoty, którą zapłacił, bo jak nie, to sprawa trafiłaby do sądu, a jeszcze oskarżyłby mnie o bezpodstawne wzbogacenie się. A kiedyś mówił, że wszystko co ma, jest też moje" - żaliła się Kasia.

W stylu gwiazd

Znana prezenterka, Kinga Rusin, po rozwodzie z Tomaszem Lisem napisała książkę "Co z tym życiem?". Razem z psychoterapeutką szukała w niej odpowiedzi na pytania: "Dlaczego się kochamy, a potem tak łatwo nienawidzimy? Dlaczego boimy się wyjść z niechcianych związków? Dlaczego tak trudno jest zacząć życie od nowa?". W jednym z wywiadów podzieliła się też informacją, jak pozbyła się rzeczy eks-męża. Podkreśliła, że zajęło jej to dwa lata, bo do wszystkiego trzeba dojrzeć – do wyrzucenia krawatów z szafy też. Prezenterka wynajęła więc firmę, która spakowała rzeczy byłego partnera w kartoniki i wywiozła je kilka ulic dalej.

Doda po rozstaniu z Radosławem Majdanem też wynajęła firmę, która spakowała i wywiozła jego rzeczy. Fotorelację z tej akcji można było obejrzeć w tabloidach. Duże oklejone taśmą niebieskie worki z napisem "Radosław Majdan" trafiły pod stadion warszawskiej Polonii – drużyny, w której wówczas grał piłkarz.

(mo/sr)

POLECAMY:

rozstaniebyły partnerzerwanie

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)