Seks, o którym chcesz zapomnieć
Czasami zamiast miłych wspomnień po seksie pozostaje niesmak, rozczarowanie i niechęć do jakichkolwiek kontaktów z partnerem naszych seksualnych zabaw. Na forach internetowych nie brakuje wpisów osób, które zdecydowały się na seks, o którym chciałyby jak najszybciej zapomnieć.
14.06.2007 | aktual.: 26.06.2010 22:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czasami zamiast miłych wspomnień po seksie pozostaje niesmak, rozczarowanie i niechęć do jakichkolwiek kontaktów z partnerem naszych seksualnych zabaw. Na forach internetowych nie brakuje wpisów osób, które zdecydowały się na seks, o którym chciałyby jak najszybciej zapomnieć.
Seks z byłym
„Rozstałam się z Kubą trzy miesiące temu, a właściwie to on zakończył ten związek. Choć już od dawna nam się nie układało, nie spodziewałam się tego – w końcu byliśmy razem przez ponad 3 lata i myślałam, że to coś dla niego znaczy. Na początku nie mogłam się pozbierać, ale potem uznałam, że może tak jest lepiej i postanowiłam zacząć >>od nowa<<. Moje postanowienie legło w gruzach kilka tygodni później, gdy on nieoczekiwanie zjawił się w moim mieszkaniu z butelką wina. Wylądowaliśmy w łóżku, sądziłam, że może to coś dla niego znaczy, jednak parę dni później spotkałam go na mieście z nową dziewczyną. Poczułam się, jakby ktoś dał mi w twarz.” (Olka)
Seks z byłym partnerem zawsze związany jest z ryzykiem. Dlaczego więc w ogóle się na niego decydujemy? Powodów oczywiście jest wiele. Raz biorą górę miłe wspomnienia, innym razem liczymy na „reaktywację” związku, jeszcze innym – dajemy się ponieść chwili.
W końcu nasz „eks” zwykle bardzo dobrze nas zna, wie, jak sprawić nam przyjemność, przeżyłyśmy z nim wiele niezapomnianych momentów, a czasami na dnie duszy marzymy o tym, że seks zbliży was na tyle, że do siebie wrócicie – w końcu skoro partner wrócił do twojego łóżka, może też powrócić do twojego życia.
Wiadomo, że w związki międzyludzkie rządzą się swoimi prawami i nie ma reguł, niemniej w niewielu przypadkach seks z byłym przyczynił się do rozwiązania problemów, z jakimi para borykała się przed rozstaniem. Zwykle po takich erotycznych igraszkach pozostaje rozczarowanie i niechęć, zarówno do siebie, jak i do byłego partnera.
Przygoda na jedną noc
„Pewnego wieczoru wybrałyśmy się z kumpelą do klubu. Było świetnie, parę drinków zresztą też zrobiło swoje. Przysiadło się do nas dwóch chłopaków, jeden z nich szczególnie mi się spodobał. Już w tańcu zaczęliśmy się całować, nie poznawałam sama siebie. Po imprezie pojechaliśmy do niego. Kiedy obudziłam się następnego ranka, pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam, było zdjęcie jakiejś brunetki obok łóżka. To była jego dziewczyna. W sumie to nie wiem, na co liczyłam, idąc do łóżka z facetem, o którym nic nie wiem. Na miłość od pierwszego wejrzenia?” (Monika)
Niezobowiązujący seks niesie ze sobą dreszczyk emocji, może być sposobem na przeżycie podniecającej przygody. Niestety, równie często kończy się wyrzutami sumienia, kacem moralnym i marzeniami, by już nigdy nie spotkać się z tą drugą osobą. Jesteśmy rozczarowane sobą, swoim postępowaniem, zachowaniem seksualnego partnera, samym seksem, który okazał się być wyjątkowo kiepski... przykłady można mnożyć.
Zdrada
„Kiedy dowiedziałam się o tym, że Konrad mnie zdradza, nie mogłam w to uwierzyć. To był jakiś koszmar – tyle lat razem, a on wplątuje się w jakiś romans z koleżanką z biura. To trąciło banałem. Błagał mnie o przebaczenie i mówił, że rozumie swój błąd, ja jednak nie mogłam mu darować. Bałam się, że zdradzi mnie jeszcze raz. Poza tym przestałam się czuć atrakcyjna jako kobieta. Na imprezie integracyjnej w pracy dałam się w końcu namówić na spotkanie z kolegą, któremu od dawna się podobałam. Po jednym ze spotkań poprosiłam, byśmy pojechali do niego. Kiedy się kochaliśmy, nie mogłam przestać myśleć o mężu, czułam się podle. Chciałam wyrównać rachunki z Konradem, ale zamiast satysfakcji poczułam obrzydzenie do samej siebie.” (Marta)
Seks nigdy nie jest dobrym sposobem na „wyrównywanie rachunków”, na odegranie się na drugiej osobie, na zrobienie komuś na złość. Z reguły dużo bardziej krzywdzimy przez to samych siebie, a sam seks odzieramy ze wszystkiego, co w nim piękne. To sprawia, że zaczyna się nam on kojarzyć z czymś nieprzyjemnym, nawet odrażającym. Nie potrafimy się nim cieszyć, a seks bez miłości może wydać się pustym odruchem.
Każdemu z nas może przydarzyć się seks, który wolelibyśmy wymazać z pamięci – w nieodpowiednim miejscu, czasie, wreszcie – z nieodpowiednią osobą. I z tym ostatnim chyba najtrudniej się pogodzić...