Wydaje Ci się, że spotkałaś swojego wymarzonego faceta, nie widzisz poza nim świata! Jesteś tak bardzo w niego zapatrzona, że nie dostrzegasz sygnałów, które powinny kazać Ci zastanowić się nad tym, czy to naprawdę facet Twojego życia...
Wydaje Ci się, że spotkałaś swojego wymarzonego faceta, nie widzisz poza nim świata! Jesteś tak bardzo w niego zapatrzona, że nie dostrzegasz sygnałów, które powinny kazać Ci zastanowić się nad tym, czy to naprawdę facet Twojego życia...
Nie bez powodu mówi się, że miłość jest ślepa. Specjaliści zajmujący się psychiatrią kliniczną twierdzą nawet, że zakochanie to taki stan, w którym zawęża się stan świadomości, pojawia się chwiejność emocjonalna, a normalny proces przewidywania, jest w znacznej mierze upośledzony. Myślisz pewnie: "Bzdura!". Na uwagi przyjaciół, którzy radzą Ci, byś lepiej poznała swą najnowszą miłość także reagujesz ze zniecierpliwieniem? Lepiej uważaj, być może uda Ci się uniknąć największego błędu twojego życia...
Słyszysz tylko to, co chcesz usłyszeć
Umówiliście się na romantyczną kolację, ale po raz kolejny spotkanie nie udaje się, bo on twierdzi, że jest zapracowany? Od kilku dni czekasz na jakiś sygnał od niego, wpatrujesz się nerwowo w ekran komórki czy komputera, ale wciąż nie masz żadnej wiadomości? Jeśli współczujesz swojemu facetowi, bo myślisz, że "on jest taki zapracowany", lepiej uważaj!
Nie tłumacz go i nie próbuj usprawiedliwiać na siłę jego zachowania. Lepiej przyjrzyj się całej sytuacji z dystansu. Może okazać się, że praca to dla niego wymówka, a spotkania z Tobą mają być jedynie urozmaiceniem jego bujnego życia. Dlaczego więc nie patrzysz na sytuację realistycznie?
Pragnienie wejścia w związek sprawia, że przestajesz postrzegać rzeczy takimi jakie są naprawdę. Dlatego zakochanie uważa się za stan, w którym sądzimy, że nasze wyobrażenia o drugiej osobie to prawda. Lekceważymy niepokojące sygnały lub zapominamy o własnych zasadach. Wszystko w imię miłości...
Jego wady to dla Ciebie zalety
Niedostrzeganie wad partnera to jedno, ale traktowanie ich jako pozytywne cechy, to drugi poważny błąd, jaki zdarza się popełniać zakochanym kobietom. Dlatego atak zazdrości u naszego partnera, po naszej niewinnej rozmowie ze sprzedawcą czy kolegą z pracy odbieramy w kategoriach pozytywnych. Myślimy: "Jak on mnie musi kochać!"
Nie dopuszczamy natomiast do siebie myśli, że chorobliwa zazdrość w późniejszym etapie związku, gdy trudno będzie się z niego wycofać lub ustalić reguły, może zatruć nasze życie.
W stanie zakochania mamy skłonność dorabiania do wszystkiego co związane z nowym partnerem pozytywnej teorii. Może to być bardzo niebezpieczne...
Kobieta - bluszcz
Wiele kobiet wchodzi w związek nie z pragnienia miłości, lecz po to, by się dowartościować. Na czym polega ten mechanizm? Stosujesz zasadę: "Mój partner świadczy o mnie". Starasz się zatuszować niskie poczucie własnej wartości przy pomocy faceta, który może zaimponować.
Jeśli masz luki w wykształceniu, szukasz partnera, który odnosi sukcesy na tym polu. Gdy uważasz się za słabą psychicznie - znajdziesz faceta silnego, władczego, który lubi dominować. W oczach rodziny nie jesteś najładniejsza - szukasz przystojniaka, z którym można brylować na familijnych imprezach…
Postępując w ten sposób może się okazać, że wcale nie szukasz miłości, lecz dowartościowania na jakimś polu. "Wieszasz się na nim" i oplatasz go, ale też wykorzystujesz do swoich celów. Taki związek jest wyjątkowo toksyczny i nie ma prawa trwać długo.
Robisz zbyt duże plany
Ledwie go znasz, a już planujesz wspólną przyszłość. Obmyślasz gdzie zamieszkacie, jaki będzie Wasz ślub, gdzie wyruszycie w podróż poślubną, a nawet ile będziecie mieć dzieci!
A może chcecie wspólnie otworzyć jakiś interes? Przecież tak wspaniale się dogadujecie! To klasyczny przykład myślenia, że nowego związku nigdy nie dotknie kryzys, bo jest on idealny. Ryzykowne jest też palenie za sobą mostów, tak powszechne dla zakochanych kobiet.
Dlatego, choćbyś nie wiadomo jak bardzo uległa stanowi odurzenia, musisz mieć świadomość, że podejmowanie tak ważnych decyzji pod wpływem emocji może mieć opłakane skutki. W przypadku rozpadu takiego związku może być Ci bardzo trudno odbudować swoją wiarę w siebie i pozytywne patrzenie w przyszłość.
Zdradzasz o sobie zbyt wiele
Chcesz okazać drugiej stronie ciepło, czułość, serdeczność. Dlatego już na początku znajomości całkowicie się przed nim otwierasz, zdradzasz wszystkie, nawet najbardziej intymne szczegóły dotyczące Twojego życia, zapraszasz go do swojego świata.
Gorzej, kiedy coś Wam nie wychodzi. Wtedy czujesz się oszukana, ograbiona ze swoich sekretów, pozbawiona wartości. Do tego dochodzić może jeszcze strach przed wydaniem tajemnic Waszym znajomym. Dlatego na początku związku staraj się postawić granicę między tym, co Twoje i tym, co Wasze.
Nie chodzi o to, byś nie była szczera wobec ukochanego lub skrywała przed nim istotne dla Waszej relacji fakty. Daj jednak sobie czas i postaraj się umiejętnie dozować fakty ze swojego życia. Podobno tajemnicze kobiety działają na mężczyzn najlepiej...
Warto nie otwierać się całkowicie na samym początku również dlatego, by pozostawić sobie jakąś intymną przestrzeń, do której można się skryć w razie porażki...
Tekst: Joanna Bielas/ mwmedia