5 rzeczy, których musisz spróbować tego lata
Lipiec i sierpień to czas, kiedy wstępuje w nas nowa energia. Chce nam się biegać, skakać, latać, pływać... i czasem tylko jednego nam się nie chce. Jeść. Bo jedzenie w upały to czasem za dużo szczęścia na raz. Dlatego podpowiadamy, co jeść i czym popijać, by jednocześnie nie obciążać nadmiernie żołądka i poznawać nowe trendy. Spójrzcie na naszą listę rzeczy, które koniecznie trzeba zaliczyć tego lata.
Prosecco z kija i świeże owoce
Kilka sezonów temu prosecco podbiło nasze serca. Nagle okazało się, że chłodne białe wino z bąbelkami to nie przywilej bogaczy, których oglądaliśmy za młodu w "Dynastii", ale świetny sposób na umilenie sobie letniego popołudnia. Dla najlepszego efektu do wysokiego szampańskiego kieliszka wrzuć dwie maliny albo jeżyny. Co prawda lato to czas świeżych owoców, ale tutaj sprawdzą się równie dobrze mrożone – pozwolą utrzymać niską temperaturę napoju.
Wytrawne lody
Ledwo zdążyliśmy się przyzwyczaić do przewrotnego i nieoczekiwanego smaku słonego karmelu, a już producenci lodów zaczęli nas rozpieszczać kolejnymi, zgoła bardziej nieoczekiwanymi propozycjami. Wśród pomysłów są lody o smaku piwa, mascarpone, a nawet... twarożku ze szczypiorkiem. Lody waniliowe oczywiście też są ok, zwłaszcza z pieprzem albo odrobiną oliwy z oliwek. Te kompozycje to kamień milowy w rozwoju sztuki cukierniczej. Koniecznie trzeba go zaliczyć.
Nitrokawa
Nie jest pewne, czy Polska jest już gotowa na ten hit, ale pierwsze kawiarnie serwują już kawę gazowaną dwutlenkiem azotu. Tak, tak. Kawę. Gazowaną. Dwutlenkiem azotu. Zaraz po nalaniu z kija lub ręcznego syfonu wygląda jak kawa z mlekiem – piana uzyskana przez gazowanie NO2 zamiast "tradycyjnego" CO2 jest bardziej kremowa, o atłasowej fakturze, w wyglądzie dosłownie mleczna. Nie ucieka też tak szybko jak dwutlenek węgla. Jeśli masz w domu syfon do bitej śmietany i naboje (można je kupić w niektórych sklepach i w internecie – standard nie zmienił się od lat), bardzo możliwe, że możesz przyrządzić ją w domu sam.
Bao i inne pyszności z foodtrucków
Moda na ciężarówki z jedzeniem (a także rowery z kawą, skutery z prosecco i limuzyny z przekąskami) wciąż nie przemija, wręcz przeciwnie – przybiera na sile. Tego lata koniecznie, tak często jak się da, jadaj w plenerze. A jeśli jesteś weteranem street foodu, a food trucki to ci z ręki jadły, rozglądaj się za bodaj najgorętszym trendem wśród ulicznego jedzenia dzisiaj: bao. Te chińskie bułeczki na parze, faszerowane dowolnymi składnikami, najchętniej mocno rozmaitymi, to połączenie tradycyjnej kanapki i nieprzemijająco supermodnego trendu azjatyckiego. Obowiązkowo z kolendrą!
Jedzenie w miskach
Oczywiście, pierwszym, co przychodzi nam do głowy, jest ramen. Ale królową lekkich, letnich obiadów jest miska – właśnie dlatego, że można z niej jeść codziennie co innego. Bulion dowolnego pochodzenia, z makaronem i rozmaitymi dodatkami to świetny pomysł na obiad, kiedy upał nie pozwala myśleć o sycącym posiłku, a głód jednak dokucza. Rozejrzyj się za kilkoma pomysłami, a z łatwością nauczysz się przygotowywać własne wersje bowli (czyli po angielsku – misek).