Uroda6 nawyków, które szkodzą skórze zimą

6 nawyków, które szkodzą skórze zimą

6 nawyków, które szkodzą skórze zimą

Gdy temperatura na zewnątrz gwałtownie spada, w środku pomieszczeń jest za to gorąco i wyjątkowo sucho, skóra od razu daje o sobie znać. Zaczerwienienie, pękające naczynka i przesuszenie to tylko niektóre z problemów, z którymi borykamy się zimą, niestety na własne życzenie. Co najbardziej szkodzi naszej skórze?

Gdy temperatura na zewnątrz gwałtownie spada, w środku pomieszczeń jest za to gorąco i wyjątkowo sucho, skóra od razu daje o sobie znać. Zaczerwienienie, pękające naczynka i przesuszenie to tylko niektóre z problemów, z którymi borykamy się zimą, niestety na własne życzenie. Co najbardziej szkodzi naszej skórze?

Brak ochrony przed wyjściem na zewnątrz

Nie chodzi jedynie o ochronę przed promieniami słonecznymi, choć oczywiście bardzo ważne jest, by również zimą, krem, którego używasz, miał wysoki filtr UV. Jednak w mroźne dni skóra szczególnie potrzebuje dodatkowej warstwy ochronnej, która pozwoli jej, pomimo warunków pogodowych, utrzymać odpowiedni stan nawilżenia.

Jeśli wyjdziesz na dwór z "nagą" twarzą, wiatr i zimno spowodują jej uszkodzenie. Zauważysz je w postaci maleńkich "pajączków", czyli pęknięć naczynek krwionośnych pod skórą, zaczerwienienia i przesuszenia. Rada? Zanim z ciepłego pomieszczenia wyjdziesz na dwór, nałóż na twarz warstwę kremu ochronnego, odżywczego, tłustego lub półtłustego, który ochroni cię nie tylko przed działaniem mrozu i wiatru, ale także promieni UV.

Agnieszka Majewska/(mtr), kobieta.wp.pl

1 / 5

Brak nawilżacza

Obraz
© 123RF.COM

Tym razem nie chodzi o krem nawilżający (zimą lepsze są te tłuste, półtłuste lub odżywcze), ale o urządzenie nawilżające powietrze w pomieszczeniu, w którym spędzasz najwięcej czasu. Być może wydaje ci się ono zbędnym wydatkiem, jest jednak jednym z najlepszych sposobów, by twoja skóra przetrwała zimę, zachowując odpowiedni poziom nawilżenia. Okazuje się bowiem, że to, co ją niszczy, to nie tylko wiatr czy mróz, ale także przesuszone powietrze w pomieszczeniach zamkniętych.

Jeśli z jakiego powodu nie chcesz używać nawilżacza elektrycznego, możesz wybrać tradycyjny. To najczęściej ceramiczne pojemniki, które po napełnieniu wodą, wiesza się na kaloryferze. Niestety w ich przypadku nie ma co liczyć na nawilżenie dużych powierzchni mieszkania czy biura.

2 / 5

Gorąca woda do mycia

Obraz
© 123RF.COM

Niezależnie od tego, czy bierzesz gorący prysznic, myjesz twarz wodą o wysokiej temperaturze, czy tylko opłukujesz nią dłonie, pozbawiasz w ten sposób skórę jej naturalnej ochrony w postaci lipidów, co skutkuje nadmiernym wysuszeniem. Choć gorąca kąpiel jest niezdrowa, warto wiedzieć, że przesuszenia skóry nie powoduje sama woda, ale to, co robi ona ze skórą. Naruszając barierę w postaci "płaszcza lipidowego", powoduje, że wilgoć odparowuje z niej w sposób wręcz błyskawiczny.

Do mycia najlepiej używać wody ciepłej, lub lekko chłodnej. Ta do kąpieli powinna mieć ok. 35-40 stopni C.

3 / 5

Kosmetyki na bazie parafiny (olejów mineralnych)

Obraz
© 123RF.COM

Balsamy do ust, kremy do twarzy czy dłoni z przeznaczeniem "na zimę" często wykonywane są na bazie albo z dodatkiem parafiny, zwanej także olejem mineralnym. Ma ona właściwości natłuszczające, nie przenika do wnętrza skóry, ale zatrzymuje się na jej powierzchni tworząc tzw. film, który ma spowodować, że woda ze skóry "nie ucieknie".

Problem polega jednak na tym, że oleje mineralne, w związku z tym, że nie przenikają do wnętrza skóry, nie nawilżają jej. Jeśli więc jest ona sucha (co bardzo często zdarza się zimą), stosowanie kosmetyków na bazie parafiny może o tyle pogorszyć sprawę, że skoro skóra na powierzchni jest "tłusta", nie widzimy potrzeby dodatkowego nawilżania jej.

Zimą, zamiast kosmetyków z parafiną (uwaga, na etykietach występuje pod wieloma nazwami, m.in. paraffinum liquid, paraffin, syntetic wax, mineral oil, vaseline pertolatum), wybieraj raczej kremy z ceramidami, lipidami lub naturalnymi olejami: jojoba, migdałowym, arganowym.

4 / 5

Peeling na łuszczącą się skórę

Obraz
© 123RF.COM

Sucha skóra ma tendencje do łuszczenia się. Trzeba przyznać, że nie wygląda to estetycznie, więc często jednym z pierwszych kosmetyków, które są w takiej sytuacji aplikowane na twarz czy ciało, jest peeling, często mechaniczny, gruboziarnisty. Nie rób tego.

Łuszczącą się skórę trzeba najpierw "zaleczyć", likwidując jej przyczynę. W przeciwnym razie łuszczenie może prowadzić do infekcji i blizn, a często także do nasilenia procesu złuszczania. Co więc robić? Zamiast mocnych mechanicznych peelingów z drobinkami, raz w tygodniu zastosuj delikatny, enzymatyczny. Zacznij używać kosmetyków silnie nawilżających, zawierających np. masło kakaowe, masło shea, pantenol, kwas linolowy. Raz w tygodniu zastosuj kilkuminutowy masaż oliwą z oliwek, olejkiem dla dzieci albo naturalnym olejem, np. kokosowym.

5 / 5

Za ciężkie kremy

Obraz
© 123RF.COM

Jeszcze do niedawna panowało przekonanie, że krem na zimę powinien mieć konsystencję znacznie gęściejszą od tego na lato. Miała ona świadczyć o bogactwie składników odżywczych chroniących cerę przed wpływem czynników atmosferycznych. Okazuje się jednak, że "gęsta" konsystencja wcale nie jest koniecznością. Nowoczesne kremy, nawet jeśli są tłuste lub półtłuste, nie są ciężkie, za to łatwo rozprowadzają się na skórze, pozostawiając ją gładką i nawilżoną, ale bez tłustego filmu na powierzchni. Mało tego, niektóre z tych, które po wsmarowaniu "świecą się", zawierają wspomniane już oleje mineralne, które choć chronią skórę przed utratą wody, nie nawilżają jej i nie odżywiają, natomiast często "zapychają" powodując krosty i zaskórniki.

Zamiast więc skupiać się na konsystencji, która nie jest żadnym wyznacznikiem jakości kremu na zimę, zadbaj o to, by zawierał on odpowiednie składniki, np. ceramidy, lipidy, alantoinę, pantenol, aloes, witaminę E, witaminę B5, masło shea, oliwę z oliwek, olej z awokado, olej jojoba, kwas hialuronowy i oczywiście koniecznie wysoki filtr UV.

Agnieszka Majewska/(mtr), kobieta.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)