7 polskich marek, które kochają zagraniczne gwiazdy

Cudze chwalicie, swojego nie znacie. Chociaż my też na listę modowych życzeń wpisałyśmy chanelkę, louboutiny i garnitur Saint Laurent, ostatnio coraz częściej marzymy o ubraniach z metką "Made in Poland". Nie jesteśmy w tym odosobnione. Nawet siostry Kardashian szukają inspiracji, noszą polskie ubrania i chwalą się nowymi zakupami na Instagramie. Zobaczcie, jakie marki warto znać.

Ariana Grande ma bluzę z napisem "Badass", Katy Perry ramoneskę z chmurkami, a Cara Delevingne całą kolekcję t-shirtów i torebek. Areta Szpura i Karolina Słota stały się sławne, gdy koszulkę z napisem "Doing Real Stuff Sucks" założył ich idol, Justin Bieber. Dzisiaj dziewczyny same są idolkami - imprezują z Miley Cyrus, podróżują do Paryża, Londynu i Los Angeles, żeby promować swoje ubrania, i sygnują kolejne produkty swoimi imionami (w sprzedaży jest już kolekcja butów Areta x Reebok).

Ich sukces to dowód na to, że można zrobić karierę, jeśli ma się talent, wiarę w siebie i odrobinę szczęścia. Nie zaszkodzą też superoryginalne pomysły, dobrze rozkręcone kanały social media i znajomości w branży mody.

Kim Kardashian ma w swojej szafie nie jedną, a dwie skórzane spódnice z frędzlami od polskiej projektantki wcześniej znanej z pracy dla marki Portofino. Każda kolekcja Magdy jest lepsza niż poprzednia, a swoje powodzenie u gwiazd zawdzięcza idealnemu połączeniu stylu boho z paryską elegancją. Projektantka cieszy się nie tylko podbojem Hollywood, ale także najbardziej wymagających blogerek - od Leandry Medine z The Man Repeller po Nicole Varne z Gary Pepper Girl.

Ostatnio w gwiazdkowej mini Magdy Butrym pojawiła się Alessandra Ambrosio. Zobaczcie, jak wyglądała!

Niegrzeczna marka przekonała do siebie najbardziej zbuntowane gwiazdy. Jourdan Dunn ma w szafie sukienkę z siatki, Rihanna bluzę z napisem "Nasty", a Cara Delevingne prawie całą kolekcję. Pomysł jest prosty: ma być czarno, grunge'owo i możliwie krótko/nago/przezroczyście. Nic dziwnego, że w w ubraniach Misbhv chce się pokazywać śmiało ciało.

Marka powstała zaledwie rok temu dzięki pracy Karoliny Bernaciak, 22-letniej studentki medycyny z Łodzi. Bernaciak wymyśliła najdoskonalszy sposób promocji. Postanowiła wysłać paczkę do Kylie Jenner, którą na Instagramie obserwuje 40 milionów ludzi. Siostra Kim Kardashian założyła czarny komplet z seksownymi paseczkami na basen, zamiast bikini i zdobyła trzy miliony lajków. Zamówienia na bieliznę z God Save Queens spływają lawinowo.

Streetowa marka, założona przez Elisę Minetti, w której chodzą wszystkie stylistki, dotarła także do Christiny Milian. Bluzy z napisem "Warszawska Lala" mogą być zrozumiałe tylko dla urodzonych nad Wisłą, ale hasło "Strike A Pose" ma już zasięg globalny.

Joanna Przetakiewicz jest najlepszą ambasadorką swojej wyrafinowanej marki, nie zaszkodziło jej także to, że w Harrodsie wisi obok Chanel i Diora. Ale krótkie topy, rozkloszowane sukienki i pensjonarskie małe czarne trafiły już do kanonu i szaf dam. Kasia Smutniak pokazała się w złotej spódnicy polskiej marki, Paris Hilton w bluzce z białym kołnierzykiem, a księżniczka Beatrice wybrała formalną sukienkę, udowadniając, że w kategorii: kobieca klasyka, La Mania nie ma sobie równych.

Marynarka, króciutka mini i długie zgrabne nogi. Zobaczcie najnowszą stylizację Joanny Przetakiewicz!

Gdy Cheryl Cole pokazała się w godnej Oscarów sukni z trenem na koncercie z okazji jubileuszu królowej Elżbiety II, wszyscy pytali, gdzie jej stylista wypatrzył takie cudo. Okazało się, że kreacja wyszła spod ręki Ewy Minge, projektantki w Polsce często lekceważonej, a zdolnej uszyć modę haute couture. Oby tak dalej.

Zobaczcie też NOWY PROJEKT EWY MINGE. BĘDZIECIE ZASKOCZENI!