82‑latka jest z WOŚP od początku. Połamała miednicę, ale i tak zbierała pieniądze
Pani Helena jest genialnym przykładem, że pomagać można wszędzie i w każdym wieku. Staruszka od 27 lat jest zaangażowana w Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i pomimo wielu własnych problemów chętnie pomaga innym.
W gdyńskim sztabie WOŚP o 82-letniej Helenie Heimrath słyszeli prawie wszyscy. Kobieta zaczyna uczestniczyć w przygotowaniach do zbiórki pieniędzy już na kilka dni przed finałem. "Za każdym razem przynosi do sztabu ciasto, to już tradycja" - powiedział Tomasz Zapadka w rozmowie z Gazetą Wyborczą. W ubiegłym roku pojawiła się już w czwartek z blachą pachnącego wypieku, w tym roku pewnie będzie ponownie.
Gdy Jurek Owsiak startował z akcją Pani Helena od razu zgłosiła się do pomocy w swoim mieście. "Wtedy, na początku, jeszcze nikt nie wiedział, co to dokładnie jest ta Orkiestra. Ale wystarczyło mi, że chcieli pomagać, więc się przyłączyłam. Gdzieś tam czułam, że to dobry pomysł. I się nie pomyliłam" - wspomina.
Kobieta nie odpuściła ani jednego finału. Zbierała pieniądze nawet wtedy, gdy w wyniku upadku na przejściu dla pieszych połamała miednicę i uszkodziła kręgosłup. Staruszka zdawała sobie sprawę, że nie będzie wtedy w stanie chodzić z puszką po ulicach, ale i tak wzięła udział w zbiórce. "Wolontariusze zjawili się u mnie z wielką poduchą, sokami i puszką. Powiedzieli, że przecież mogę zbierać datki od odwiedzających" - wyjaśnia.
Pani Helena w tym roku również zamierza dołączyć się do akcji i mówi: "Jeśli tylko będę żyła, to za rok znowu będzie można mnie spotkać z puszką" - podkreśla.