Adele "nie zna umiaru". Przyjaciele martwią się, co się z nią dzieje
Wydaje się, że Adele korzysta z uroków życia singielki. Jej najnowsze zdjęcia – na których jest o wiele szczuplejsza niż kiedyś – wywołały niemałe poruszenie nie tylko wśród fanów. Okazuje się, że nawet przyjaciele gwiazdy komentują jej przemianę. Niektórzy kręcą głowami.
Adele przeszła ogromną metamorfozę. Jeśli wierzyć plotkom, schudła już 20 kilogramów i nie zamierza przestać. Nie wszystkim się to podoba. Tym bardziej że zmieniły się motywacje artystki – choć na początku zapewniała, że chce schudnąć z powodów zdrowotnych, dziś ma próbować na siłę wpasować się do obowiązującego (i bardzo szkodliwego!) kanonu piękna.
Adele sporo schudła. Przyjaciele się martwią
Przyjaciele Adele zaczynają być zaniepokojeni jej metamorfozą. To, co miało być walką o zdrowie, zmierza w niebezpiecznym kierunku. Jak podają zagraniczne media, w tym australijski magazyn "New Idea", pogoń za "idealną" sylwetką staje się dla Adele obsesją. "Aktywność fizyczna przerodziła się w zaburzenia, wydaje się, że ona już nie umie zachować umiaru" – czytamy na łamach internetowej wersji czasopisma.
"Jeśli poprzestanie na obecnej wadze, naprawdę będzie wyglądać dobrze. Ale ona mówi, że chce zrzucić jeszcze więcej kilogramów, by mieć jak najbardziej atletyczną sylwetkę" – martwi się znajomy piosenkarki.
Nie brakuje również głosów, że pochwalanie metamorfozy Adele jest niczym innym jak fat shamingiem. W końcu każdy z nas ma prawo wyglądać tak, jak chce, a ingerowanie w czyjś wygląd lub sugerowanie, że w mniejszym lub większym rozmiarze wygląda lepiej czy gorzej, jest przekroczeniem granic. Tym bardziej zrozumiałe są obawy przyjaciół gwiazdy, którym zależy na jej zdrowiu. Obsesyjne dążenie do ideału, który, nie oszukujmy się, nie istnieje, dalekie jest od zdrowego podejścia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl