Anella poleca się na święta. Przemówiła ludzkim głosem
Od kiedy pojawiła się w telewizji śniadaniowej, jest gwiazdą. Na Instagramie ma ponad 82 tysiące followersów. Jedni pewnie obserwują jej poczynania z autentycznym podziwem, inni podśmiewają się z jej kolejnych zdjęć. Wydawało się jednak, że Anella traktuje swoją karierę śmiertelnie poważnie. Aż do teraz.
23.12.2017 19:02
Celebrytka słynąca z poprawiania swojej urody, a w szczególności powiększania ust, zamieściła w sieci swoje zdjęcie profilem. "Limitowana, ekskluzywna edycja 'karpia'. Pomimo wysokich stawek kolejki po me usta jak za komuny" – napisała w komentarzu do fotografii.
Faktycznie duże, sztucznie powiększone usta nazywane bywają karpiami lub pontonami. I takie "karpie" i "pontony" coraz częściej mamy szanse zaobserwować na polskich ulicach. Anella uczyniła z nich swój znak rozpoznawczy. Ale że potrafi spojrzeć na siebie z takim dystansem? Tego nie mogliśmy przypuszczać. "Dystans – cudowna sprawa. Wesołych Świąt, kochana" – napisał w komentarzu jeden z fanów.
Dziewczyna otwarcie przyznaje, że przeszła szereg operacji plastycznych, które pozwoliły jej upodobnić się do żywej lalki. 26-latka powiększyła sobie biust, skorygowała nos i kości policzkowe. Jednak to właśnie jej usta przede wszystkim przyciągają uwagę.
Anella nie zamierza poprzestać na tych operacjach, które już przeszła. Zapowiada, że będzie poprawiać, co tylko się da. W sieci nie brakuje dziewczyn, które jej kibicują i chcą iść w jej ślady. Do tego nie zachęcać ani namawiać nie będziemy. Ale myślimy, że w jednej kwestii warto brać z Anelli przykład. Chodzi o dystans oczywiście, nie o urodę.