Areszt za noszenie krótkiej spódniczki. Saudyjska "policja religijna" błyskawicznie zatrzymała dziewczynę
19.07.2017 12:08, aktual.: 19.07.2017 19:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Coś tak błahego jak spódniczka mini może wywołać światopoglądową batalię. Młoda kobieta pochwaliła się na Snapchacie nagraniem, na którym widać, jak spaceruje w krótkiej spódniczce w jednym z najbardziej restrykcyjnych regionów Arabii Saudyjskiej. Nie minęła doba, a kobieta została aresztowana. I tak samo szybko wypuszczono ją na wolność.
Od spaceru kobiety w spódniczce mini w miejscowości Ushayqir do zatrzymania jej przez saudyjską policję nie minęły nawet 24 godziny. Być może sprawa umknęłaby uwadze państwowych cenzorów, gdyby nie fakt, że nagranie, na którym widać spacerującą kobietę, trafiło do sieci.
Początkowo opublikował je użytkownik o imieniu Khulood - bez wiedzy bohaterki, co uratowało ją od dalszych konsekwencji. W mgnieniu oka nagranie trafiło na inne portale społecznościowe. Filmik budził emocje, ponieważ prowincja Najd, w której został nagrany, należy do najbardziej konserwatywnych regionów kraju. Warto zauważyć, że liczne restrykcje dotyczące nie tylko wyglądu, ale i zachowania kobiet, obowiązują w całej Arabii Saudyjskiej.
Filmik błyskawicznie trafił pod lupę Komisji ds. Promocji Cnoty I Zapobiegania Niemoralnym Zachowaniom, czyli rodzajowej "policji moralnej", której zadaniem jest między innymi ściganiem kobiet, które nie zgadzają się na zasłanianie swojego ciała.
We wtorek stanowa policja poinformowała, że "policja z Riyadh aresztowała kobietę ubraną w nieprzyzwoity strój we wiosce Ushayqir i wysłała ją do prokuratury publicznej". Jednak fakt, że nagranie zostało zamieszczone w sieci bez jej wiedzy sprawił, że po niedługim czasie została zwolniona z aresztu.
Sprawa budzi ogromne emocje wśród internautów. Niektórzy Saudyjczycy komentują, że kobieta powinna stanąć przed sądem. Saudyjski pisarz Ibrahim al-Munayif argumentował, że kobiety mieszkające w danym kraju powinny szanować jego prawa. "Tak, jak nawołujemy, żeby ludzie szanowali prawa państw, do których podróżują, ludzie muszą szanować prawa tego kraju" – napisał na Twitterze.
Jeden z krytykujących dziewczynę powołał się nawet na organizacje broniące prawa człowieka: "Po prostu nie możemy milczeć w tej sprawie… teraz aktywiści broniący praw człowieka będą jej bronić i powiedzą, że to jest kwestia wolności osobistej".
Krytykujący niechcący zwrócił uwagę na sedno problemu. Czy kobieta (lub mężczyzna) powinna być zmuszana do przestrzegania tradycji i nakazów religijnych? Wiele osób potraktowało spacer Saudyjki jako manifestację i wołanie o pomoc dla wszystkich, które czują się uciśnione przez restrykcyjne dla kobiet saudyjskie prawo.
Broniący kobiety zwrócili też uwagę, że zarówno Melania jak i Ivanka podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej były ubrane tak, jak chciały. Dlaczego odmawia się tego samego prawa mieszkance tego kraju?
W ubiegłym roku głośno było o podobnej sprawie, w której inna mieszkanka Arabii Saudyjskiej, Malak Al Shehri, zrobiła sobie zdjęcie w stolicy kraju bez hijabu lub abayi zakrywającej jej ciało i włosy. W tym przypadku również bardzo szybko interweniowała policja religijna. Kobietę skazano na karę chłosty, spotkała się też z ogromnym napiętnowaniem społecznym. "Zabijcie ją, a jej ciało dajcie psom", "Chcemy krwi" - komentowali wówczas niektórzy internauci.