Pozbawiona kompleksów i niezwykle seksowna
Ashley Graham po raz kolejny udowodniła, że nie ma kompleksów. W wywiadzie dla "V Magazine" otwarcie mówiła o tym, jak osiągnęła wysoki poziom pewności siebie. Zachęcała również kobiety do tego, żeby pokochały swoje ciała. Tak szczerej i gorącej Ashley jeszcze nie widzieliście.
W obiektywie Mario Sorreti
Ashley Graham to jedna z najbardziej znanych modelek plus size na świecie. Piękna, szalenie seksowna i niezwykle pewna siebie. Rozchwytywana i chętnie zapraszana do udziału w kolejnych kampaniach reklamowych. Tym razem modelka wzięła udział w sesji i udzieliła wywiadu dla "V Magazine". Autorem zdjęć jest Mario Sorreti. Graham w czarno-białej sesji ubrana jest jedynie w bieliznę, a w przypadku niektórych zdjęć jest zupełnie naga. Efekty sesji są świetne.
Nie ma nic do ukrycia
Na pierwszym planie jest oczywiście jej seksowne, wręcz imponujące ciało. Ashley odsłoniła dosłownie wszystko. Dodatkowe kilogramy, które dla większości kobiet są utrapieniem, dla niej są czystym pięknem. Modelka śmiało pręży swoje nagie ciało i udowadnia, że nie ma kompleksów.
Cellulit nie definiuje wartości kobiety
Ashley dla wielu kobiet plus size stanowi wzór do naśladowania. Modelka pokazuje im, że najważniejsza jest samoakceptacja. - Jeżeli będziesz mówiła sobie, że jesteś gruba i brzydka, to tak właśnie będziesz się czuła - podkreśliła Ashley. W wywiadzie dla magazynu przypomniała również, że po raz pierwszy odkryła u siebie cellulit, gdy była w szkole średniej.
Mama nauczyła ją pewności siebie
To mama dała jej najważniejszą lekcję pewności siebie i akceptacji niedoskonałości: - Pamiętam, jak pytałam moją mamę: "Czy to nie jest obrzydliwe? To jest takie brzydkie". Ona wtedy zerwała swoje spodnie i powiedziała: "Słuchaj, też go mam". Spojrzała na mnie, potem na swój cellulit i tylko przewróciła oczami i dodała: "Nie mów mi, że to jest piękne lub brzydkie, to nie jest istotne. To nie definiuje mojej wartości". Ashley udowadnia teraz kobietom, że niedoskonałości nie powinny być zakrywane. To jest nasza natura i pokochajmy ją.
Jesteś genialna!
- Czasami budzę się i czuję się najgrubszą żyjącą osobą, ale nie pozwalam na to, żeby te złe myśli wpływały na resztę mojego dnia - wyznała Ashley Graham. Modelka podkreśliła również, że zdecydowanie lepsze efekty przynosi akceptacja siebie. Lepiej powiedzieć sobie, że jest się genialnym i pięknym i z tą myślą przeżyć kolejny dzień, niż dołować się i popadać w kompleksy. Co o tym myślicie?