Polsatowska produkcja "Chłopaki do wzięcia" otworzyła drzwi do sławy wielu uczestnikom. Widzowie z pewnością pamiętają Asię, wieloletnią partnerkę "Szczeny".
Kobieta z pewnością przeszła wiele przygód z ukochanym, lecz mimo licznych kryzysów, ich burzliwa relacja przetrwała. Nie przeszkodził w tym nawet pobyt Ryśka w więzieniu. Warto przypomnieć, że to właśnie "Szczena" stał się rozpoznawalny po tym, jak ukradł rower mamie.
Asia z "Chłopaków do wzięcia" przeszła kilka metamorfoz
Partnerka celebryty z "Chłopaków do wzięcia" od dłuższego czasu zachwyca internautów swoimi metamorfozami, a tych było niemało. Po udziale w serialu Asia Wielocha zdecydowała się zmienić swój wizerunek.
Kobieta podjęła współpracę z jednym z gabinetów medycyny estetycznej i przeszła szereg zabiegów upiększających. Oprócz tego zmieniła sposób malowania się, a także kilkukrotnie zmieniała kolor włosów.
Na głowie Joanny przez długi czas gościł blond, po czym kobieta zdecydowała się na ciemniejsze odcienie. Kasztanowe kosmyki nie zagościły u niej zbyt długo, gdyż wkrótce uczestniczka programu "Chłopaki do wzięcia" ponownie wróciła do jasnego koloru.
Pod każdym nowym zdjęciem Joanny Wielochy fani programu, wyrażają zdumienie nad jej ogromną przemianą. W mediach społecznościowych pod wieloma zdjęciami z wizerunkiem kobiety pojawia się mnóstwo pozytywnych komentarzy, które są uznaniem dla nowego wyglądu Asi. "Ale śliczna", "Rysiek ma szczęście" "Kochaj ją, Ryśku" - czytamy.
Jak dziś wygląda Joanna Wielocha?
Jakiś czas temu na YouTube pojawił się wywiad z Ryśkiem "Szczeną" Dąbrowskim. Na kanapie usiadła także Joasia. Obecnie partnerka "Szczeny" jest blondynka. Z kolei Rysiek po problemach zdrowotnych schudł ponad 13 kg w dwa tygodnie.
Para długo utrzymywała bardzo burzliwy związek. Joanna i "Szczena" wielokrotnie rozstawali się, jednak w 2020 roku Joanna wróciła do ukochanego. Na początku 2021 roku para doczekała się syna. Niedługo po urodzeniu Marcelka opieka społeczna postanowiła tymczasowo umieścić chłopca w rodzinie zastępczej. W trakcie rozmowy z reporterką kanału TVreklama "Szczena" opowiedział krótko o incydencie.
- Mała awantura. Przez to zabrali nam dziecko, zadzwonili po policję i wszystko. A, jak widać, jesteśmy cali i zdrowi, nie bijemy się, chociaż ktoś oskarża nas o to, że stosujemy przemoc wobec synka" - wyjaśnił Rysiek.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
