Zakazane na balkonie. Takim sąsiadom grozi wysoki mandat

Wiosenne słońce zachęca do spędzania czasu na balkonach. Mieszkańcy odpoczywają, grillują, rozmawiają, a niektórzy nawet... opalają się nago. Jednak swoboda kończy się tam, gdzie zaczyna się regulamin wspólnoty lub spółdzielni. Zbyt głośna muzyka, dym z papierosów czy niebezpieczne przedmioty i inne przejawy tzw. balkonowej samowolki mogą nie tylko irytować sąsiadów, ale też poskutkować mandatem.

Właściciel mieszkania z balkonem często zakłada, że może korzystać z niego jak chce. Jednak przepisy jasno wskazują, że niektóre działania zagrażają bezpieczeństwu lub naruszają dobre obyczaje.

Policja i straż miejska mogą ukarać mieszkańca mandatem nawet do 1500 zł. Taka kwota grozi za opalanie się nago, co choć wydaje się absurdalne, zdarza się w wielu miastach. Również rozpalanie grilla węglowego pozostaje zakazane ze względu na ryzyko pożaru – w przeciwieństwie do bezpieczniejszych grilli elektrycznych.

Czytaj także: Kary nawet do 500 zł. Właścicielom mieszkań już się nie upiecze

Głośne imprezy, palenie papierosów, trzepanie dywanów – to tylko część balkonowych zachowań, które często prowadzą do konfliktów. Choć prawo nie zabrania palenia na balkonie, sąsiedzi mogą zgłosić uciążliwego lokatora, a służby porządkowe potraktują sprawę jako zakłócanie porządku.

Mieszkańcy powinni również pamiętać, by nie przechowywać ciężkich przedmiotów na barierkach – donice czy suszarki mogą spaść i spowodować groźny wypadek.

Czytaj także: Grzywna za suszenie prania na balkonie. Kto może zapłacić mandat?

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.