Bez litości dla Rozenek i Majdana. Gretkowska: przypominają zakonserwowane trofea
Manuela Gretkowska wie, jak wzbudzić kontrowersje. Pisarka od jakiegoś czasu dzieli się raz w tygodniu krótkimi tekstami na temat otaczającej nas rzeczywistości. Na swoim profilu na Facebooku komentowała już burzę wokół brzucha Anny Lewandowskiej, było też i o sądach, i walce o demokrację. Tym razem uderzyła w Małgorzatę Rozenek i Radosława Majdana. Nie zostawiła na nich suchej nitki.
Inspiracją była ostatnia sesja zdjęciowa pary. Nie taka zwykła to sesja, bo wyjątkowo "ozłocona". Rozenek i Majdan pozowali dla magazynu "Viva" przebrani w fantazyjne kostiumy. Dużo złota, dużo bogato zdobionej biżuterii, słowem – przepych.
Sesja nie uszła uwadze Gretkowskiej, która tak zaczęła swój najnowszy wpis: "SZATNIARZ I SPRZĄTACZKA, czyli ZRÓB SE-RAJ".
- Głupia, w poszukiwaniu sielanki wyprowadziłam się na wieś. Za żywopłotem, w porannej mgle hasały konie. Jednak ziemię zaorano pod strzeżone osiedle. Pilnuje go ubrany w liberię munduru zalkoholizowany półanalfabeta ze szczerbatym uśmiechem. Podnosi wjazdowy szlaban, bełkocząc usłużnie. Gdyby mieszkańców takich strzeżonych osiedli było stać, wybudowaliby sobie zamiast szlabanu łuk triumfalny. Zwyciężyli, chociaż są skuci pańszczyzną kredytów. Póki co, otoczyli osiedle czarną kratą. Dodatkowo poodgradzali się od siebie wzajemni płotami, zza których prowadzą spory godne Kargula i Pawlaka. Nie o krowę i miedzę, subtelniej o dźwięki i zapachy. Tak kończą się wyobrażenia naszej klasy średniej o lepszym życiu? Czym różnią się od wyśmiewanej sesji Majdanów w Vivie? – pisze.
I dodaje od razu: - Nie mam nic do sympatycznego Radka Majdana, ani do skrzypiącej seksownie i z chrypką Rozenek. Zapozowali do polskich marzeń, współcześnie medialnych oleodruków.
Jezus nie mógł na nich być już słodszy, tak jak Radek elegantszy. A Matka Boska jak Małgosia bardziej wystylizowana. Oleodruki odstawały od ścian, przez co wszyscy święci pochylali się nad domownikami, zaglądając im w życie. My pochylamy się nad życiem Majdanów w Dubaju. Biblijne palmy są, osiołka zastępują limuzyny. Gdyby pojawiło się Dzieciątko Jezus upozowane w sianku, Trzej Królowie, (a czemu by nie Sześciu, Ośmiu na bogato?) wkładaliby mu za pampersa jak w pedofilskim klubie dolarowe banknoty. No taki haj lajw.
Przyznaje też, że "Majdanowie pewnie są sympatyczni i storturowani tym celebryckim cyrkiem".
- Radek wyznał, że zdjęcia są takie, ponieważ dla Małgosi wszystko musi być idealnie. I jest. Tak idealnie wyobrażamy sobie przepych: disnejowski odjeb połączony z wygraną w Toto Lotka. Styl arabskiego szejka plus mafijne bogactwo wyściełają sny biedaków. (…) Polski seraj po transformacji z dostępem dla zwykłych ludzi - Szatniarza i Sprzątaczki.
Gretkowska punktuje, że Majdan "skończył karierę piłkarską w klubowej szatni". Małgorzata Rozenek z kolei po studiach, "zajmuje się sprzątaniem na pokaz".
- W swoim programie wyciągania kobiet z zapaści egzystencjalnej za pomocą ścierania kurzu wykonuje słynny test Białej Rękawiczki. Bywa zakurzona, nieczysta jak życie Polek w ocenie Kościoła. Nigdy nie jest zakrwawiona. Co mnie dziwi, oddajemy przecież pot i krew, by przeżyć. Nie mówiąc o 200 tysiącach nielegalnych aborcji rocznie – komentuje.
Skąd taki wpis? Gretkowska uważa, że Polki zapatrzone w takie sesje zdjęciowe marzą o tym, by za wszelką cenę upodobnić się do idoli z obrazka. I nawet kredyt na botoks niestraszny.
- Powypychane portfele wymagają wypchanych botoksem twarzy. Przypominają zakonserwowane trofea. Jednak piękna nie da się wypchać. Na ich widok i marzenia chce mi się haftować. Tak naprawdę - nowoczesną makatkę. Zamiast bajkowego napisu "Żyli długo i szczęśliwie" coś bardziej praktycznego: "Żyli krótko i szczęśliwie". Bo długo i szczęśliwie się nie da. Powie to wam każdy chirurg plastyczny, terapeuta i cieć w liberii – kończy pisarka.