"Chodakowską naśladuje milion Polek. A kto nauczy je myśleć?" Ostre słowa pisarki
18.06.2017 14:25, aktual.: 18.06.2017 15:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Chodakowską naśladuje milion Polek. Uczy je dbać o ciało i ćwiczyć, chwała jej za to. A kto nauczy je myśleć? Magda Gessler - nasza Violetta Villas polskiej kuchni nauczy kultury? - pisze na swoim profilu na Facebooku pisarka Manuela Gretkowska. W kilka chwil jej post udostępniły setki internautów. Słusznie?
Od kilku dni w sieci toczy się debata na temat Anny Lewandowskiej - świeżo upieczonej mamy. Wielu jest takich, którzy analizują każde kolejne zdjęcie trenerki, debatują nad jej płaskim, a może wystającym brzuchem, nad tym, co je na śniadanie i ile trenuje po ciąży. Paranoja trwa w najlepsze. Nie zabrakło gwiazd z naszego polskiego podwórka, które postanowiły wziąć Lewandowską w obronę.
Swoje trzy grosze dorzuca dziś Manuela Gretkowska. Pisarka tak zaczęła swój post na Facebooku:
- Kobiety, dajmy spokój Ani Lewandowskiej. Może karmi dziecko, więc po co ma się denerwować? Winy matek nie przechodzą na córeczki. W dodatku Lewandowska nie jest niczemu winna. Ma własną firmę i chce sobie radzić, dla reklamy ludzie robią, co mogą. Co z tego, że sfotografowała swój płaski brzuch miesiąc po porodzie? Polacy nie gęsi, Polki nie pingwiny naśladować nie muszą ptasimi móżdżkami każdej mody. Dziewczyna jest żoną półboga - tak się u nas traktuje Lewandowskiego i lekko odleciała, nie ona jedna.
Gretkowska pisze, że Lewandowska wpasowała się w tło, którym wszystkie żyjemy.
- Ciało kobiece traktowane jest jak sprzęt do amortyzacji, my jak towary. Taka jest zasada kapitalizmu i patriarchatu.(…) Kolorowe gazety, plotkarskie portale polują na ciąże celebrytek (powielać się trzeba, do tego służy kobiecy sprzęt), by później ogłaszać triumfalnie: już wygląda normalnie, w tydzień. Jakby dziecko było produktem ubocznym kobiecości. Rozsunąć suwak po 9 miesiącach, zapiąć i na ściankę do rozstrzelania spojrzeniami - podkreśla.
Na Lewandowskiej się nie skończyło. Dostało się także Magdzie Gessler i Ewie Chodakowskiej. A jeśli krytykuje się trzy najważniejsze dla wielu Polek kobiety ze świata show biznesu, to można liczyć, że nie wszystkim się to spodoba.
- Chodakowską naśladuje milion Polek. Uczy je dbać o ciało i ćwiczyć, chwała jej za to. A kto nauczy je myśleć? Magda Gessler - nasza Violetta Villas polskiej kuchni nauczy kultury? Ona, na najwyższym C uczy głupków moresu, wrzeszczy niby ekonom na chłopów, by zaprowadzić porządek. Bo Pan wyjechał do Paryża, razem z całą kulturą i nie wróci tak jak "Starsi Panowie". Został babon - dodaje pisarka.
I dodaje: - Z braku role model (kobiety wzoru, nie top modelki) panuje u nas kult babona. Jeśli jesteś bezczelna, krzykliwa i w miarę wulgarna zyskujesz posłuch. Babon jak posłanka Pawłowicz, gdy brakuje argumentów powie: nie masz racji, bo jesteś brzydka. Babon może być ładny, zoperowany, obstrzykany urodą. Doda uważa się za wzór do naśladowania nowoczesnej kobiecości. Nie przeszkadza to jej usprawiedliwiać własnego tatusia kosztem kobiety, z którą miał dziecko, "sama sobie winna, rozkładała nogi przed nieswoim mężem".
Pytanie, czy broniąc jedną kobietę przed krytyką, a krytykując inne, nie strzela sobie sama w stopę? Założenie jest dobre - zastanówmy się, co jest dla nas najważniejsze i na kim chcemy się wzorować. Jest już wiele osób, które zostały wykreowane na półbogów i ideałów, których powinniśmy naśladować. Ale może niekoniecznie kobieta o kobiecie powinna mówić per "babon"?
- Malcolm X, zachęcał młode Afroamerykanki do buntu przeciw niewolniczemu mentalowi, w którym wyrosły: "Nie jesteście córkami swoich ojców, jesteście matkami swoich córek". My też wyrastamy z niewolniczego dla kobiet, mizoginicznego mentalu. Zadbajmy o nasze córki i córeczkę Ani Lewandowskiej. Nie chciała źle, żadna z nas nie chce źle. Po prostu gubimy się w pokręconym świecie i błądzimy. Też popełniłam wiele błędów i to jeszcze nie koniec - kończy swój post Gretkowska.