Bliźniaczki z Janikowa rozdzielono 17 lat temu. Jak teraz wygląda ich życie?
To był wyścig z czasem. W Polsce terminy operacji były zbyt odległe. Nowe życie dziewczynki zawdzięczają następcy tronu Arabii Saudyjskiej, który sfinansował serię skomplikowanych zabiegów. O tej historii usłyszał wówczas cały kraj. Jak potoczyły się losy niezwykłych sióstr?
Daria i Olga przyszły na świat 8 października 2003 roku. Dziewczynki były zrośnięte dolnym odcinkiem kręgosłupa oraz końcowym fragmentem przewodu pokarmowego. Dodatkowo Olga posiada tylko jedną nerkę. Siostry miały szansę na normalne życie, ale potrzebna była kosztowna operacja. Kwota, jaką trzeba było zapłacić, była daleko poza zasięgiem mamy dziewczynek. Dalszy ciąg tej historii to gotowy scenariusz na film ze szczęśliwym zakończeniem.
Pomoc bliźniaczkom nadeszła z odległego miejsca
Krewny pani Wiesławy postanowił pomóc rodzinie i napisał artykuł o przypadku sióstr syjamskich, który ukazał się w sieci w języku angielskim. Choć na wołanie o pomoc odpowiedzieli lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala w Krakowie-Prokocimiu, terminy operacji były bardzo odległe. W tej sytuacji niezmiernie ważną rolę odgrywał czas - do rozdzielenia sióstr musiało dojść jak najszybciej.
Wtedy stał się cud. Krewny matki dziewczynek otrzymał list od Mohameda Elgammala, który pracował w królewskim szpitalu w stolicy Arabii Saudyjskiej. Historia tak mocno go poruszyła, że przekazał ją dalej, a ta dotarła do następcy tronu Abdullaha bin Abd al-Aziz Al Sauda, który bez chwili wahania postanowił sfinansować operację dziewczynek.
Operacja rozdzielenia bliźniaczek trwała 18 godzin
Do stolicy Arabii Saudyjskiej udała się mama z bliźniaczkami oraz bydgoska lekarka, która opiekowała się Darią i Olgą od ich urodzenia. Operacja składała się aż z dziecięciu etapów, w których uczestniczyło w sumie 50 lekarzy oraz pielęgniarek. Na szczęście skomplikowane zabiegi skończyły się szczęśliwie.
Siostry przechodziły później rehabilitację i uczyły się normalnego funkcjonowania. Do dziś matka dziewczynek nie jest w stanie wyrazić swojej wdzięczności dla saudyjskiego władcy. Gazety, zarówno polskie, jak i arabskie, rozpisywały się o tym przypadku. Wyjątkowa historia nie kończy się jednak na udanej operacji.
"Są jak dwie krople wody" - Daria i Olga starają się wieść normalne życie
Dzięki rozdzieleniu oraz odpowiedniej rehabilitacji siostry funkcjonują prawidłowo i niemal nie widać żadnej różnicy pomiędzy nimi, a rówieśnikami. Nastolatki wciąż jednak muszą być pod stałym nadzorem lekarza. Czeka je też jeszcze jedna operacja - kręgosłupy dziewczynek wymagają chirurgicznej interwencji.
"Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale mają problemy z kręgosłupem, nóżkami. Na WF-ie ćwiczą, ale tylko na leżąco. Mają orzeczenie o niepełnosprawności, nie mogą być same" - powiedziała mama bliźniaczek podczas wywiadu dla portalu Gazeta.pl.
Choć z wyglądu Daria i Olga są niemal identyczne, pani Wiesława wyznaje, że różnią się charakterem. Jedna z sióstr jest bardziej odważna. Obie jednak z chęcią angażują się w szkolne projekty, nawiązują nowe znajomości.
Nad siostrami wciąż czuwa dobry duch
Druga operacja również odbędzie się w Rijadzie wtedy, kiedy siedemnastolatki przestaną rosnąć. Lekarz, który uczestniczył w rozdzielaniu bliźniaczek przyznaje, że wraz z mamą są dla niego jak rodzina. Al Rabeeach będzie też jednym z medyków przeprowadzających czekającą nastolatki operację.
- Darię i Olgę faktycznie traktuję jak córki. One już nie są tylko moimi pacjentkami. Są częścią mojego życia - mówił Al Rabeeach dla "Faktów".
W 2017 roku odszedł saudyjski władca, któremu bliźniaczki zawdzięczają życie. Zarówno siostry, jak i ich matka, bardzo przeżyły tę stratę. Al Saud również był dla nich jak członek rodziny.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!