Brała ślub kościelny w ciąży. Zdradza, co usłyszała od księdza

Ślub kościelny w ciąży niestety nadal budzi sporo kontrowersji. Szczególnie jeśli jest ona widoczna i panna młoda przed ołtarz idzie z dużym już brzuszkiem. Rodzice Anety nie byli zachwyceni jej decyzją, w przeciwieństwie do teściów. - Wesele było super, wytrzymałam całą noc, oczywiście się oszczędzałam i nie szalałam na całego. Po wszystkim bardzo się cieszyłam, że dziecko przyjdzie na świat po ślubie – opowiada nam kobieta.

Brała ślub kościelny w ciąży. Zdradza, co usłyszała od księdzaŚlub kościelny w ciąży
Hannes_Eichinger
Aleksandra Sokołowska
498

Aneta, która pochodzi z małej miejscowości na Mazowszu, bardzo dobrze wspomina swój ślub w zaawansowanej ciąży, choć przyznaje, że momentami było ciężko. - Na ślub zdecydowaliśmy się trzy miesiące przed narodzinami córki. Uroczystość odbyła się 6 maja, a dziecko urodziłam 27 lipca – mówi w rozmowie z WP Kobieta.

Przygotowując wszystko, nie czuła się najlepiej, w końcu był to już 7. miesiąc ciąży. - Dość ciężko było załatwić wszystkie sprawy: sala, ksiądz, suknia i oczywiście nauki przedmałżeńskie. Mój mąż musiał sam w niektóre miejsca pojechać, bo były dni, w których nie miałam siły wstać z łóżka przez wymioty i osłabienie – opowiada nam kobieta.

"Ludzie wcale się nie wstydzą"

Na nauki przedmałżeńskie trafili do grupy, w której było kilka kobiet w ciąży. – Podczas spotkań dużo mówiło się o antykoncepcji i to było dość śmieszne: jesteś w ciąży, a ksiądz opowiada o takich rzeczach – mówi Aneta. Nie zabrakło też pytania, które być może nie powinno paść. - Ksiądz też pytał, czy ten ślub jest z miłości, czy dlatego że będzie dziecko – relacjonuje.

Duchowny narzekał, że w dzisiejszych czasach zmienia się kolejność. "Najpierw dzieci, potem ślub. Ludzie wcale się nie wstydzą" – wspomina to, co mówił. Dodał też, żeby Aneta nie zapomniała zapłacić za zapowiedzi, ale czytał ich nie będzie. "Nauki przedmałżeńskie to nie są wam już potrzebne" – rzucił duchowny, ale stwierdził, że i tak musi mieć "papierek", więc para udała się na kurs. - Dostał tyle, ile kosztuje ślub i ani grosza więcej – mówi.

Rodzice Anety nie byli zachwyceni jej decyzją o ślubie w ciąży, w przeciwieństwie do teściów. - Wesele było super, wytrzymałam całą noc, oczywiście się oszczędzałam i nie szalałam na całego. Po wszystkim bardzo się cieszyłam, że dziecko przyjdzie na świat po ślubie – opowiada Aneta.

Teściowa nie odpuściła

W nieco innej sytuacji była Marzena, która ślub brała w Warszawie. Kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży, nie myślała o weselu. Jej podejście zmieniło się jednak po rozmowie z przyszłymi teściami. Ci bardzo naciskali na ślub. Miało być hucznie, dużo gości i koniecznie przed narodzinami córki.

- Do księdza razem z partnerem wybraliśmy się, gdy byłam w trzecim miesiącu ciąży, więc jeszcze nic nie było widać. Oczywiście poinformowałam duchownego, w jakim jestem stanie, a on bardzo się ucieszył, że zdecydowaliśmy się właśnie teraz na przysięgę przed Bogiem – opowiada 35-latka.

Dodaje, że duży wpływ na ich decyzję o ślubie kościelnym w ciąży miała rodzina partnera. – Zależało im, są katolikami. Ucieszyli się z ciąży i od razu namawiali nas na szybki ślub. Obydwoje przystaliśmy na to. Chciałam zorganizować wszystko jak najszybciej, żeby nie było widać brzucha. Problem był z terminami, więc ślub wzięliśmy, gdy byłam w 6. miesiącu – opowiada.

Marzena przyznaje, że choć czuła się podczas uroczystości rewelacyjnie, to po już nie. Impreza ją wymęczyła. Cały dzień przygotowań, noc i poprawiny dały się we znaki. Jak przyznaje, dochodziła do siebie przez tydzień. – Teściowa chciała, żebym zabawiała gości, nie zważała na to, że jestem w ciąży i mogę być osłabiona. Na poprawinach nie miałam nawet już siły się uśmiechać – wspomina 35-latka. Dziś uważa, że każda kobieta powinna mocno zastanowić się nad tym, czy da fizycznie radę.

Marzenie w pamięci utkwiła postawa księdza. - Na naukach przedmałżeńskich pochwalili nas, że chcemy sformalizować związek, po katolicku wychować dziecko. Ksiądz dawał nam takie wsparcie, za które jestem wdzięczna. Nawet podczas kazania w Kościele bardzo się wzruszyłam jego przemową. Nawiązał do nowego życia, dla mnie było to piękne – opowiada kobieta.

"Z pełną wyrozumiałością"

Monika ślub kościelny brała dwa miesiące przed porodem. Wiedziała, że będzie to skromna uroczystość. Rodzina na nic nie naciskała, to była ich decyzja. - Rozmawialiśmy z księdzem podczas wizyty duszpasterskiej, która odbywa się po świętach Bożego Narodzenia. Zdecydowaliśmy się na ślub w kościele przyszłego męża, gdzie był kojarzony jako parafianin. Ksiądz podszedł do tematu z pełną wyrozumiałością. Może dlatego, że jesteśmy osobami w wieku dojrzałym, ksiądz uznał, że nie musimy uczestniczyć w naukach przedmałżeńskich, a my na jego propozycję przystaliśmy – opowiada 38-latka.

Kobieta wspomina, że w trakcie uroczystości w kościele obecna była najbliższa rodzina i znajomi. Nie chcieli hucznego wesela, ze względu na ciążę. - Wszystko przebiegało bez zakłóceń i zostało uwiecznione na zdjęciach. Po uroczystości mieliśmy krótką sesję w pobliskim parku. Następnie obiad wraz ze skromnym tortem. Czułam się dobrze w tej konwencji, tzn. bez tłumów. Bardzo mi zależało na muzycznej oprawie i wysokim poziomie obsługi w restauracji, która zgodnie z naszym życzeniem zadbała o detale – podsumowuje.

Dziecko nie może być powodem zawarcia małżeństwa

- Przygotowania do małżeństwa przez katechezy dla narzeczonych są prowadzone w parafii bez względu na czy kobieta jest w ciąży. Z punktu moralności nie powinno się to wydarzyć, ale jeśli dziecko jest w drodze i para chce wziąć ślub, nie możemy jej odmówić – mówi w rozmowie z nami ksiądz Karol Oparcik. Duchowny dodaje, że w takiej sytuacji sam namawia przyszłych rodziców do zawarcia małżeństwa, kiedy już dziecko się urodzi. - Żeby w przyszłości nie było sporów. Uważam, że dziecko nie może być powodem zawarcia małżeństwa. Proszę pamiętać, że jeśli jest jakiś przymus, to ślub jest nieważny względem prawa kanonicznego – dodaje.

Jeśli natomiast para chce zawrzeć małżeństwo i nie chce odkładać tego na później, taka możliwość jest. Natomiast jeśli przyszli rodzice decydują, żeby przełożyć ślub na później, warto taką liturgię połączyć z chrztem. - Wychodzę z założenia, że w tak ważnej kwestii pośpiech nie jest wskazany. To jest decyzja na całe życie – mówi.

Ksiądz Oparcik zauważa też, że sytuacja każdej pary jest inna. - My jako osoby duchowne nie możemy odmówić sakramentu, co najwyżej można go przełożyć. Roztropność i mądrość danego proboszcza jest tu na pewno ważna. Ksiądz też nie może do tego podchodzić emocjonalnie. W razie wątpliwości lub uzyskania odmowy przez parę można zgłosić się do kurii i wtedy ustalić, co należy zrobić – dodaje.

Weselne wpadki. Kilka rzeczy, które mogą zniszczyć ten wyjątkowy dzień

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Wybrane dla Ciebie

Zachwyciła na pokazie Zienia. Włożyła sukienkę z koronkowymi wstawkami
Zachwyciła na pokazie Zienia. Włożyła sukienkę z koronkowymi wstawkami
Wyglądała obłędnie na pokazie Zienia. Odczarowała modę dla dojrzałych kobiet
Wyglądała obłędnie na pokazie Zienia. Odczarowała modę dla dojrzałych kobiet
Wylej przed domem. Kleszcze znikną jak ręką odjął
Wylej przed domem. Kleszcze znikną jak ręką odjął
Kubicka wskoczyła w mini. Tak wyglądała na pokazie Macieja Zienia
Kubicka wskoczyła w mini. Tak wyglądała na pokazie Macieja Zienia
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na spodnie Michaliny Sosny
Lada moment zaleją ulice. Spójrzcie na spodnie Michaliny Sosny
Polacy nie chcą się badać. Inne kraje mają na to sposoby
Polacy nie chcą się badać. Inne kraje mają na to sposoby
Grzywna za suszenie prania na balkonie. Kto może zapłacić mandat?
Grzywna za suszenie prania na balkonie. Kto może zapłacić mandat?
Zadziała jak lifting. Regularnie wcieraj w skórę, by zobaczyć różnicę
Zadziała jak lifting. Regularnie wcieraj w skórę, by zobaczyć różnicę
Michał Barczak wspomina o rodzinie. Przez "TzG" ma dla niej mniej czasu
Michał Barczak wspomina o rodzinie. Przez "TzG" ma dla niej mniej czasu
Usuwa kamień lepiej niż ocet. Wsyp kilka łyżek do czajnika
Usuwa kamień lepiej niż ocet. Wsyp kilka łyżek do czajnika
Sekret urody z PRL-u. Ten składnik znowu wraca do łask
Sekret urody z PRL-u. Ten składnik znowu wraca do łask
Kwitnie do listopada. "Milion dzwonków" bije na głowę pelargonię
Kwitnie do listopada. "Milion dzwonków" bije na głowę pelargonię