Brat księżnej Diany o śmierci siostry: "Zostałem okłamany"
31 sierpnia 1997 roku. Godzina 4:00. Paryż. Wiadomość o śmierci księżnej Diany rozeszła się po świecie w ciągu kilku godzin. Załamało się życie w królewskim pałacu, krewni do dziś nie mogą pogodzić się ze śmiercią ukochanej Lady Di. Co rusz do mediów trafiają nowe informacje na temat tego, jak żyła Diana i jak wyglądały pierwsze dni bez niej. Tym razem w sieci pojawiło się nieoczekiwanie wyznanie jej brata.
Słowa Earla Spencera cytują dziś wszystkie brytyjskie media. Brat zmarłej 20 lat temu księżnej udzielił wywiadu stacji Radio 4. Uważa, że został okłamany przez współpracowników królowej co do pogrzebu Diany. Chodzi dokładnie o to, że William i Harry mieli sami wyrazić chęć uczestniczenia w pochodzie żałobnym. Miliony osób przed telewizorami oglądało dwóch chłopców, którzy dopiero co stracili matkę, a szli tuż za jej trumną.
Jak się okazuje, Earl został wprowadzony w błąd. William i Harry zostali zmuszeni do brania udziału w ceremonii. Earl wspomina, że było to "najbardziej przerażające pół godziny jego życia", i że "wciąż ma koszmary o tym wstrząsającym dniu". – Ale trudno było nie poczuć tych emocji, które biły od tłumu zebranych dookoła ludzi. Procesja, konie, pojazdy, które jechały cicho tuż za nami i ta przytłaczająca energia, która pulsowała dookoła. To było przerażające i niesamowite w jednym – mówi.
Dodaje też, że dzień pogrzebu Diany był i tak najgorszy dla jej synów. Harry w ostatnim wywiadzie stwierdził przecież, że żadne dziecko nie powinno doświadczyć czegoś takiego w życiu. Żaden 12-latek nie powinien kroczyć za trumną matki i być obserwowanym przez tysiące gapiów na ulicy.
Spencer wspomina też ostatnie miesiące życia siostry. – Pod koniec życia była podłamana tym, jak ją traktowano, jak ścigali ją paparazzi, co pisały o niej tabloidy. Pamiętam, jak pewnego dnia opowiadała mi o mężczyźnie, który obiecał, że będzie ją prześladował do końca jej życia. Potem dodał, że gdy umrze, on odda mocz na jej grób. Musiała radzić sobie z czarna stroną popularności.
Po śmierci Diany musiał poradzić sobie z jeszcze jedną, wyjątkowo trudną kwestią. Pochówkiem. Najbliżsi chcieli pochować księżną w rodowej Kaplicy Spencerów niedaleko Great Brington. Spencer chciał jednak zapewnić siostrze prywatność i umożliwić jej synom odwiedzanie grobu bez obecności turystów i dziennikarzy. Diana spoczęła na wysepce Althorp.
Jak mówi dziś jej brat, w ciągu ostatnich 20 lat hieny cmentarne próbowały cztery razy zbezcześcić jej grób.