Pamiętacie Talara z "Domu"? Oto jak wygląda dziś
Serial "Dom" na stałe zapisał się w historii polskiej telewizji. Losy Andrzeja Talara przez lata przyciągały przed telewizory tłumy widzów. W tę kultową postać wcielił się Tomasz Borkowy, który po ogromnym sukcesie zdecydował się wyjechać z Polski. Czym zajmuje się dziś? 17 września świętuje 73. urodziny.
Tomasz Borkowy od samego początku wiedział, że scena jest jego prawdziwym powołaniem. Choć ojciec widział w nim przyszłego lekarza lub adwokata, on zdecydował się obrać własną drogę. Po ukończeniu liceum wybrał studia aktorskie i został absolwentem renomowanej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie.
Fenomen serialu "Dom" i rola Andrzeja Talara
W latach 80. serial "Dom" cieszył się ogromną popularnością. Produkcja opowiadała o losach mieszkańców warszawskiej kamienicy, ukazując ich codzienne zmagania na tle zmieniającej się powojennej rzeczywistości. Jedną z najważniejszych postaci był Andrzej Talar, w którego wcielił się Tomasz Borkowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mateusz Pawłowski mówi o karierze i o studiach aktorskich! Gwiazdor żałuje, że nie uczęszczał na inne castingi
Jak aktor trafił do tej produkcji? Jak wspominał w jednym z wywiadów, nie do końca z własnej inicjatywy. Do zagrania Talara namówił go, a właściwie niemal zmusił, ojciec jego ówczesnej narzeczonej. To właśnie dzięki niemu aktor przyjął propozycję reżysera Jana Łomnickiego.
- W tym czasie moją narzeczoną była Barbara Hollender. Jej ojciec, Wilhelm Hollender, zadzwonił do mnie i zagroził, że jeśli nie wezmę roli, którą proponuje mi Jan Łomnicki, to nie mam po co pokazywać się u niego w domu. Byłem zakochany w Basi, więc wsiadłem w pociąg do Warszawy i... zostałem Andrzejem Talarem - wspominał na łamach "Show".
Marzenia o karierze zagranicznej
Mimo rosnącej popularności w Polsce, Tomasz Borkowy marzył o karierze za granicą. Otrzymał propozycję współpracy z jednym z najwybitniejszych niemieckich reżyserów - Rainerem Fassbinderem. Plany wyjazdu na plan do Berlina pokrzyżował jednak początek stanu wojennego w Polsce.
Pomimo tych trudności, Borkowy ostatecznie wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Początkowo podejmował różne prace, by się utrzymać na obczyźnie, jednak z czasem jego talent aktorski został dostrzeżony również na Zachodzie.
Zagrał m.in. w filmie "Nieznośna lekkość bytu" oraz pojawił się w kultowym serialu "Doctor Who". W latach 90. przeniósł się na stałe do Szkocji, gdzie związał się z tamtejszym środowiskiem artystycznym i aktywnie uczestniczył w prestiżowym Edinburgh Festival Fringe - największym na świecie festiwalu teatralnym.
W Edynburgu pełnił funkcję dyrektora artystycznego Universal Arts, która prowadziła szkołę aktorską, agencję oraz firmę zajmującą się produkcją spektakli teatralnych i filmów o sztuce. Dzięki temu promował międzynarodowe spektakle na scenach całego świata.
Dwukrotnie stawał na ślubnym kobiercu
Po rozwodzie z pierwszą żoną Barbarą, Tomasz Borkowy ożenił się z Laurą Mackenzie Stuart, córką byłego prezesa Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Z pierwszego związku aktor ma syna Filipa, który mieszka na Barbadosie.
W 2022 roku został dziadkiem - jego wnuczka Nova Karolina przyszła na świat właśnie na tej wyspie. Borkowy bardzo ceni sobie rodzinne więzi i podkreśla bliską relację z synem oraz synową, Tiffany.
Od aktorstwa do zegarków
Po zakończeniu kariery teatralnej w 2017 roku Tomasz Borkowy zajął się swoją długoletnią pasją - zegarkami. Fascynował się nimi od lat, a z czasem zaczął także sam je projektować. Wspólnie z zaprzyjaźnionym zegarmistrzem Colinem Grahamem założył markę Scotland Watch Company. Firma powstała w 2020 roku i szybko zdobyła uznanie wśród miłośników unikatowych modeli.
- Od 25 lat zbieram zegarki. Zacząłem od kieszonkowych. To prawdziwe dzieła sztuki mechanicznej. Zegarki mechaniczne to męska, a i damska biżuteria, i wiele osób do nich wraca. To zupełnie coś innego niż wszystkie te smartbandy, smartfity i smartowatche, które nie tylko nie mają duszy, ale są też mało eleganckie - mówił w rozmowie z "Onetem".
Mimo że zegarki zajmują dziś dużą część jego życia, a teatr jest już dla Tomasza Borkowego przeszłością, wciąż marzy o powrocie do świata filmu. Chciałby znów zagrać rolę, która przyniosła mu największą popularność.
- Oddałem życie teatrowi, ale moją miłością zawsze był film. W związku z tym mam nadzieję, że do tego wrócę i jeszcze zagram na koniec Andrzeja Talara - wyznał w wywiadzie dla TVP Info.
Czytaj także: Grała w "Słonecznym patrolu". Teraz jest nie do poznania
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.