Była Aniołkiem Victoria’s Secret. Opowiedziała o zaskakujących kulisach
Byłe Aniołki Victoria’s Secret – Josephine Skriver i Jasmine Tookes – zostały zaproszone do podcastu Real Pod i nie gryzły się w język, jeśli chodzi o pracę, która polegała na byciu niedoścignionym ideałem piękna. Jednak za ich wyglądem krył się wysiłek sztabu ludzi. Modelki opowiedziały o zaskakujących kulisach.
Marka Victoria’s Secret przeszła w ostatnich latach PR-ową metamorfozę. Być może funkcjonowałaby w ten sam sposób, promując wręcz nierealne kanony piękna, gdyby nie wywiad, którego w 2018 roku udzielił dyrektor marketingu – Ed Razek. Na łamach amerykańskiego wydania magazynu "Vogue" powiedział, że wśród modelek Victoria’s Secret nie ma miejsca dla kobiet plus size czy osób transseksualnych. Cała sprawa obiła się szerokim echem, podobnie jak pogłoski o molestujących fotografach i powiązaniu marki z Jeffreyem Epsteinem.
Victoria's Secret w nowej odsłonie
Efektem tych skandali była konieczność zamknięcia aż 50 sklepów Victoria’s Secret na całym świecie. Pozytywnym rezultatem był natomiast rebranding i stworzenie Victoria’s Collective. Nowymi ambasadorkami marki zostały m.in. aktywistka walcząca o prawa osób LGBT+ Megan Rapinoe oraz transpłciowa modelka Valentina Sampaio. Ponadto dyrektor finansowy Timothy Johnson ogłosił, że po pięcioletniej przerwie w 2023 odbędzie się pokaz VS zgodny z nową polityką firmy. Funkcja Aniołka już nie istnieje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Własna mama nie poznawała jej na zdjęciach
A jak obecnie wypowiadają się modelki, które były zatrudniane przez Victoria’s Secret i chodziły w pokazach jako słynne Aniołki? Josephine Skriver i Jasmine Tookes zostały zaproszone do podcastu przez Victorię Garrick i opowiedziały co nieco o kulisach.
– To był dziwny czas. Zdawałam sobie sprawę, że patrzy na mnie ogromna liczba ludzi. (…) Wszyscy znali cię tylko z tej idealnej strony, ale to zajmowało dwie-trzy godziny, żeby tak wyglądać. Fryzura, makijaż, personalny trener – powiedziała Josephine Skriver. W efekcie, jak sama przyznaje, wyglądała zupełnie inaczej.
– Stałam obok wielkich billboardów na ulicy i mogłabym tam stać przez 30 minut i żadna osoba nie byłaby w stanie połączyć tych dwóch osób. Czasami moja mama mówiła: To ty? Nawet nie wiedziałam, że możesz tak wyglądać – wspomina modelka, zaznaczając, że korzystanie z Photoshopa było na porządku dziennym.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.p