Blisko ludziChwilę po narodzinach jej skórę zaczęły pokrywać plamki. "Ojciec się mnie wstydził"

Chwilę po narodzinach jej skórę zaczęły pokrywać plamki. "Ojciec się mnie wstydził"

Kiedy była małą dziewczynką, ojciec starał się ukryć ją przed światem, bo wstydził się znamion, pokrywających całe jej ciało. Dziś, 40 operacji plastycznych później, Maria Isabel Olivieri ma 22 lata, jest baletnicą i na nowo uczy się kochać swoje ciało takim, jakie jest.

Chwilę po narodzinach jej skórę zaczęły pokrywać plamki. "Ojciec się mnie wstydził"
Źródło zdjęć: © Instagram.com
Lidia Pustelnik

18.09.2017 12:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pochodząca z Palma w Hiszpanii baletnica opowiada w rozmowie z "Daily Mail", jak chwilę po narodzinach na jej ciele zaczęły pojawiać się znamiona. Kiedy zobaczył je ojciec dziewczynki, najpierw zaczął obwiniać o nie matkę Marii. Potem starał się ukryć ją przed światem, sprawiając, że przez większość życia czuła się dziwadłem.

– Miałam ciężkie dzieciństwo. Do 13 roku życia każde wakacje spędzałam w szpitalu – opowiada Maria.

Jej znamion nie można było ukryć za pomocą ubrania czy nawet makijażu – pokrywają całe ciało dziewczyny, również twarz. Jako dziecko Maria musiała przejść 40 operacji plastycznych, ponieważ część z nich przeszkadzała jej w poruszaniu się. – Miałam ogromne znamię od kolana do pleców, przez które nie mogłam się poruszać – wyznaje dziewczyna.

Mimo tak trudnego startu w życiu Maria nie załamała się. Dziś ma 22 lata, jest baletnicą. I nie ma zamiaru ukrywać się przed światem, tak jak niegdyś chciał tego jej ojciec.

Być może to właśnie balet ją ocalił – dziewczyna wytrwale ćwiczyła, dzięki czemu jej ciało stało się silne i sprężyste, a problemy z poruszaniem się w końcu zniknęły. Dlatego Maria często mówi, że jest szczęściarą, a swoją skórę nazywa "skórą pełną konstelacji".

Dziewczynie pomogło dzielenie się z internautami swoimi zdjęciami na Instagramie. – Reakcje ludzi są różne, ale zawsze przyciągam uwagę, gdziekolwiek się pojawię. Moi znajomi mówią, że czują się sławni, kiedy z nimi przebywam, ale też wstawiają się za mną, kiedy słyszę przykre komentarze – opowiada dziewczyna.
– Ale nie narzekam. Wiem, że są osoby w dużo gorszej sytuacji, niż moja. Czuję się szczęściarą – dodaje.

Komentarze (11)