"Co ty Ewka, wierzysz? To katolicki bełkot", czyli cała prawda o polskiej tolerancji
"Co Ty Ewka nie wspierasz kobiet w walce o ich prawa, ale wrzucasz jakiś katolicki bełkot?" – pisze jedna z fanek na oficjalnym profilu Ewy Chodakowskiej, pod zdjęciem przedstawiającym ukrzyżowanego Chrystusa. "Właśnie w tej chwili wykazałaś się kompletnym brakiem tolerancji..." – odpisuje krótko Ewa Chodakowska wspomnianej internautce i oto w Wielki Piątek na Facebooku słynnej trenerki fitness rozpętała się prawdziwa religijna wojna!
14.04.2017 | aktual.: 14.04.2017 16:21
- Ewa come onnnnnnnnnnnnn! Dlaczego z fajnej platformy fitnessowo-zdrowotno- lifestylowej robisz kazalnicę? – pyta jedna z internautek, widząc wpis słynnej trenerki z fotografią ukrzyżowanego Chrystysa i tak rozpoczyna się dyskusja na temat wiary w Boga, Wielkanocy i tego, co wolno katolikom, a czego nie.
Kolorowe pisanki niemal na każdym profilu na Instagramie, słodkie zajączki uśmiechające się do nas z witryn sklepowych i radosne kurczaczki na świątecznych kartkach – wysyłanych jakkolwiek – pocztą lub mailem. Wielkanocna gorączka trwa w najlepsze i chętnie się jej poddajemy, ciesząc się świętami jak dziecko czekające na upominek od wielkanocnego króliczka. Jest tylko jeden problem. To nie jest święto kurczaczka, pisanki, ani zajączka. To święto wszystkich chrześcijan, święto Zmartwychwstania Pańskiego. Święto, które ma ogromne znaczenie w religii katolickiej, protestanckiej czy prawosławnej i wiąże się z czymś o wiele poważniejszym, niż malowane jajko.
Święta są potrzebne każdemu z nas – niezależnie od tego, czy wierzymy w Boga czy nie. Jestem w stanie to zrozumieć i zaakceptować, że Boże Narodzenie i Wielkanoc nie są tylko dla chrześcijan. Każdy z nas – jeśli tylko chce – ma prawo brać w nich udział i obchodzić je tak, jak czuje, ale dlaczego ci wszyscy, który chcą traktować wspomniane Święta jako „spotkanie przy rodzinnym stole”, „wolny czas spędzony z najbliższymi” czy „chwilę odpoczynku” nie są w stanie zrozumieć, zaakceptować i tolerować tych wszystkich, dla których Wielkanoc jest czymś więcej niż tylko tradycją? Jest czymś żywym, głębokim doświadczeniem Boga, czymś, co nas odnawia i przemienia?
Czy naprawdę jest to dla was problem, że gwiazda fitness nie jest tylko gwiazdą fitness, że ma jakieś poglądy, jakieś przekonania, w coś wierzy? Czy naprawdę wszyscy katolicy powinni milczeć i schować się w katakumbach internetu na stronach zarezerwowanych tylko i wyłącznie dla nich? Czy nawet w Wielki Piątek nie mogą na swoim profilu pisać tego, co myślą, jak wierzą i co czują?
Wielu moich znajomych, którzy wierzą jak ja, ma z tym problem. Wielu nie rozumie, dlaczego mówimy i piszemy o tolerancji, walce z dyskryminacją i stereotypami, ale jednocześnie zabraniamy chrześcijanom mówienia o wierze, poglądach i tradycjach, które są im bliskie.
Chwalimy firmy i organizacje, które walczą z rasizmem. Jesteśmy zdecydowanie na „TAK” jeśli chodzi o okładki magazynów modowych i kampanie reklamowe, na których pojawiają się muzułmańskie hidżaby, ale jednocześnie nie możemy znieść wpisu trenerki fitness, która wrzuca na swoje konto na Facebooku fotografię ukrzyżowanego Jezusa w Wielki Piątek! Czy to nie jest dziwne? Czy to nie jest jakaś hipokryzja?
Skoro z taką łatwością bronimy tolerancji i walczymy o równość każdej religii (ja również to robię, choć jestem katoliczką - serio to możliwe!), dlaczego tak trudno nam zaakceptować fakt, że nasze ulubione gwiazdy show-biznesu, sceny czy social mediów także mają jakieś poglądy, konkretne przekonania religijne i chciałyby bez takich afer, jak na profilu Ewy Chodakowskiej, pokazywać symbole swojej wiary.
- Odbierasz mi prawo wolności słowa.. prawo, o które walczysz – odpisuje Ewa Chodakowska jednej z użytkowniczek na Facebooku i trudno się z nią nie zgodzić.
Może zamiast wywoływać kolejną wojnę religijną w sieci, jednocześnie przygotowując święconkę na Wielką Sobotę, zastanówmy się, czy tak naprawdę jesteśmy tacy tolerancyjni, jak nam się wydaje i czy ci chrześcijanie (wszyscy fanatyczni, zaślepieni i niereformowalni) nie mają prawa do powiedzenia, że właśnie zaczęły się ich Wielkie Święta, które – w ich przekonaniu – raz na zawsze zmieniły wszystko, zmieniły świat i zmieniają nas dzisiaj?
- No i nawet Ewie się dostało. Widocznie niektórym się wydawało, że jak chce się być pięknym, zgrabnym i zdrowym i jeszcze pomóc w tym innym, nie można być wierzącym. Wesołego świętowania – podsumowuje jedna z internautek i trafia w punkt. Zatem życzę Wam Wspaniałych, Pięknych i Spokojnych Świąt Wielkiej Nocy! Redaktor Działu Moda, która lubi ciuchy i wierzy w Wielką Noc, Ola Nagel.