Córka Ewy Błaszczyk udzieliła wywiadu. "Miałam 6 lat i świat runął"
Marianna Janczarska jest córką Ewy Błaszczyk. W rozmowie z magazynem "Pani" opowiada o utracie ojca i tym, co przytrafiło się jej siostrze Oli. – Miałam duży żal do losu – mówi 25-latka.
– Kiedy miałam 6 lat, nasz bezpieczny rodzinny świat runął. Nagle zmarł mój ojciec, a trzy miesiące później Ola, siostra bliźniaczka zakrztusiła się tabletką i wpadła w śpiączkę. Nie rozumiałam wtedy do końca, co się dzieje – przyznaje córka Ewy Błaszczyk.
Dorosła osoba w takiej sytuacji przeżywa traumę, dziecko z czasem zaczyna ją sobie uświadamiać. U Marianny było podobnie. – Ciężko i emocjonalnie odchorowałam to wszystko – mówi, dodając, że miała duży żal do losu. Potrzebna była terapia.
25-latka nie chce być postrzegana tylko przez pryzmat tragedii rodzinnych. Zdaje sobie jednak sprawę, że ludzie zawsze będą myśleć to, co jest dla nich wygodne.
– Dopowiadają sobie to, co im pasuje. Czyli "matka artystka zajęła się chorym dzieckiem, a to drugie wychowywało się samo". Tylko że tak nie było! – zaznacza.
Marianna jest blisko ze swoją mamą Ewą Błaszczyk. Niedawno zadebiutowała u jej boku na deskach teatralnych. – Rzadko rozmawiam z mamą o przeszłości. Wpoiła we mnie przekonanie, że musimy bardziej docenić nasze jedno życie i zadbać o nie – mówi. – Ono więcej się nie powtórzy! Nie wolno dać się pokonać smutkom – zaznacza Janczarska.
Zobacz także: Triki urodowe z PRL-u. Testujemy
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl