Czekają, aż kobieta zaśnie. Dopiero wtedy zakradają się do łóżka
- Na początku parze w łóżku jest dobrze, seks nieźle funkcjonuje siłą nowości, ale partnerzy nie omawiają tego, co lubią, co ich podnieca, jaki seks uznają za udany, jakie mają fantazje. W efekcie, gdy pojawiają się jakiekolwiek problemy, nie umieją o tym rozmawiać, bo nie mają doświadczenia mówienia o seksie – mówi seksuolożka Anna Golan.
07.07.2023 | aktual.: 07.07.2023 20:29
Katarzyna Trębacka, Wirtualna Polska: Jakie z perspektywy pani gabinetu są najczęstsze przyczyny wycofywania się z życia erotycznego mężczyzn?
Anna Golan, seksuolożka: Czynników, które na to wpływają, jest kilka i ich zdefiniowanie bywa trudne. Jednak, gdy przyjrzymy się sytuacji bliżej, często okazuje się, że powód jest prozaiczny: para tworzy związek, w którym nigdy specjalnie nie rozmawiało się o seksie. Na początku bycia razem w łóżku było dobrze, ten seks nieźle funkcjonował siłą nowości, ale partnerzy nie omawiali tego, co lubią, co ich podnieca, nie wymieniali się informacjami, kiedy seks jest dla nich udany, jakie mają fantazje. W efekcie nie mają ani umiejętności, ani doświadczenia rozmawiania o seksie. I w takiej sytuacji dla wielu mężczyzn jedynym wyjściem, które widzą, jest wycofać się. A ich partnerki zachodzą w głowę, co się stało.
Czyli nie są to wielkie dramaty? Często kobiety sądzą, że jeśli ich partner wycofuje się z seksu to dlatego, że ma kochankę.
Kluczowy tutaj jest brak komunikacji. On miał jakieś pragnienia, fantazje, które nigdy nie zostały zrealizowane. Okazuje się, że delikatnie sygnalizował swojej partnerce, o czym marzy, ale nie naciskał, bał się powiedzieć wprost, bo nie chciał, żeby czuła się do czegokolwiek zmuszana. I to często nie są jakieś perwersyjne pragnienia; mężczyźni chcą seksu bardziej urozmaiconego, wielu z nich marzy o seksie oralnym, którego nie dostaje od partnerki. Może być też tak, że ta para z czasem coraz rzadziej uprawiała seks i wydawało się, że to jest w porządku dla obu stron.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
A pożądanie często zjawia się falami. Tak jest np. w przypadku kobiet przed menopauzą – część z nich potrzebuje wtedy więcej seksu. Próbują coś z tym zrobić, co w efekcie prowadzi do jeszcze większego wycofania partnera. Często pacjenci mówią mi, że przyzwyczaili się już do takiego sposobu funkcjonowania, sądzili, że takie obowiązują w związku zasady, że seks nie jest w nim specjalnie istotny, bo para koncentruje się na innych rzeczach. A tu nagle partnerka chce seksu…
Ale ta sytuacja dotyczy związków dojrzałych par, które mają już długi staż. Tymczasem spotkałam się z wynikami badań przeprowadzonych w ubiegłym roku na Uniwersytecie Chicago, z których wynika, że co czwarty mężczyzna poniżej 30. roku życia nie uprawia seksu.
Moim zdaniem ogromną rolę może tu odgrywać powszechność pornografii – my, seksuolodzy, mamy do czynienia z coraz większą liczbą mężczyzn korzystających z kompulsywnego oglądania pornografii. Trwają dyskusje, czy kwalifikować to jako uzależnienie behawioralne, czy jako zachowanie kompulsywne. Dana osoba odczuwa wtedy przymus powtarzania zachowania, np. masturbacji, by rozładować silne napięcie psychiczne.
Bardzo dużo osób zgłaszających się do seksuologów przyznaje, że wpadło w pułapkę pornografii, często oglądają ją od lat nastoletnich, a żeby utrzymać efekt nowości, siłę, z jaką działają na nich treści pornograficzne, to szukają coraz bardziej szokujących czy perwersyjnych treści. To, co podniecało ich wcześniej, już nie działa. Dochodzi do tego, że oglądanie pornografii pochłania nawet kilka godzin dziennie, a przy takiej aktywności seksualnej, która polega na częstej i długotrwałej masturbacji, trudno znaleźć w sobie ochotę na seks z drugą osobą. Mężczyźni czują się w tym względzie wyeksploatowani, a także często okazuje się, że pornografia jest dla nich bardziej atrakcyjna niż seks z partnerką.
I łatwiejsza?
Tak, łatwiejsza w tym sensie, że seks z kobietą często wymaga od mężczyzny stworzenia nastroju, zabiegów, gry wstępnej. W efekcie powszechne używanie pornografii powoduje, że duża część tej męskiej aktywności seksualnej jest tam ukierunkowana, a nie realizowana w związku. Osoby, które kompulsywnie oglądają porno przyznają, że po latach oglądania filmów dla dorosłych ciągle łapią się na tym, że wierzą, że znajdą coś nowego, bardziej ekscytującego. Liczą, że tym razem zobaczą wyjątkową aktorkę, że coś ich zaskoczy, że na ekranie pojawi się coś niesłychanego, czego realnie w życiu by nie przeżył, albo byłyby na to małe szanse.
Co to może być?
To może być film, w którym jest podwójna penetracja analna albo seks w wydaniu bardzo brutalnym. Jednak to nie następuje, a nawet jeśli trafią na wymarzoną scenę czy akcję, nie powoduje ona u nich takiego, jakby chcieli podniecenia. To rodzi frustrację. U części mężczyzn pojawia się taki mechanizm, który sprawia, że niespecjalnie widzą inne przyjemności w życiu; nic ich nie cieszy, nic nie zajmuje. A pornografia jest dla nich gotowcem, czyli czymś łatwym, dostępnym od ręki niemal wszędzie. Z odpalaniem serwisu porno, szukaniem nowych filmów, oglądaniem ich wiąże się ekscytacja, wzrost poziomu dopaminy i poczucie zadowolenia.
Co oprócz pornografii powoduje wycofanie się mężczyzn z seksu w związku?
Czasami jest to mierzenie się z jakimiś problemami, o których nikt inny nie wie. To mogą być pojedyncze sytuacje, w których pojawiły się problemy z uzyskaniem erekcji lub jej utrzymaniem, co dla wielu mężczyzn jest źródłem wielkiego wstydu. Z tego powodu mają poczucie, że muszą ten problem rozwiązać sami, nie chcą się odsłaniać przed partnerką. Oczywiście nie wszyscy tak reagują – część mówi o tym otwarcie, informuje partnerkę o zaplanowanej wizycie u urologa lub seksuologa.
Jednak jakaś część mężczyzn, niestety, wycofa się w takiej sytuacji z kontaktów seksualnych, żeby w ich mniemaniu nie narażać się na kompromitację. Mogą wtedy zasłaniać się różnymi powodami, mówić, że są niewyspani, zapracowani, że mają dużo stresu i jeszcze więcej innych spraw na głowie. Część mężczyzn unika wspólnego kładzenia się do łóżka, czeka do momentu, aż ich partnerka zaśnie.
Niektórzy mężczyźni tak bardzo wstydzą się swoich problemów, że wycofują się całkowicie z seksu, zamiast zgłosić się do specjalisty.
Mężczyźni, nawet bardzo aktywni seksualnie, mogą też po prostu stracić ochotę na seks…
Tak, kolejnym powodem może być fakt, że u części mężczyzn na różnych etapach życia dochodzi do obniżenia libido. Warto pamiętać, że nieustające ochota na seks u panów to mit, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. A za obniżenie libido mogą odpowiadać przede wszystkim czynniki zdrowotne – warto sprawdzać poziom hormonów, m.in. prolaktyny i testosteronu, skontrolować ogólny stan zdrowia, zrobić podstawowe badania, które mogą być dobrą wskazówką, w jakim obszarze doszło do pogorszenia stanu zdrowia.
Często za gorsze wyniki odpowiedzialny jest niehigieniczny tryb życia, pracowanie po kilkanaście godzin na dobę, duży wysiłek umysłowy, picie dużych ilości alkoholu, niedostateczna ilość snu, zła dieta, stres, brak ruchu. Wiele osób relaksuje się dokładnie w ten sam sposób, w jaki pracuje, czyli spędza kilkanaście godzin przed monitorem, a w ramach odpoczynku… kolejne godziny poświęca grom komputerowym czy oglądaniu filmów na Netfliksie.
Ale na libido ma wpływ też to, jak się czujemy psychicznie.
Tak, za obniżenie libido mogą też odpowiadać trudności emocjonalne. Mężczyzna cierpi z powodu stanu depresyjnego, z którego na dodatek nie zdaje sobie sprawy, mimo że nic nie sprawia mu przyjemności, ma problemy ze snem, ciągle jest poirytowany. Nie ma ochoty na seks, choć do niedawna prowadził intensywne życie erotyczne. Nie do końca rozumie, co się z nim dzieje i też z tego powodu nie mówi o swoim stanie partnerce. Ta widzi, że on jest jakiś poirytowany, odległy emocjonalnie, wycofany z różnych aktywności, nie ma inicjatywy. A ponieważ nie wie, co się dzieje, jest poirytowana. Znowu brak komunikacji między partnerami prowadzi do pogorszenia relacji.
A w jaki sposób relacje w związku, oprócz braku komunikacji mogą przyczynić się do spadku libido u mężczyzny?
Paradoksalnie komunikacja, której jest za dużo… Ponieważ kolejnym powodem wycofywania się mężczyzn z seksu mogą być raniące uwagi partnerki. W ten sam sposób potrafią ranić informacje o seksie z jej poprzednimi partnerami, które mężczyźni przeżywają jako poważny cios emocjonalny. Boją się porównań, w których ich zdaniem często wypadają gorzej niż ich poprzednicy.
Podobnie może być w sytuacji, gdy dowiedzą się, że partnerka omawia z przyjaciółkami intymne szczegóły ich seksu. Mężczyzn dziwi to, że kobiety między sobą otwarcie rozmawiają o współżyciu, o penisach swoich partnerów, o tym, czy partner może kochać się raz czy wiele razy, czy osiąga wytrysk szybko, czy umie go powstrzymać. Mężczyzna w takiej sytuacji może się czuć przestraszony, zawstydzony i z tego powodu może wycofać się z życia intymnego.
Dla Wirtualnej Polski Katarzyna Trębacka