"Wdowia choroba". Dotyka kobiety, które nie uprawiają seksu

"Wdowia choroba". Dotyka kobiety, które nie uprawiają seksu

Brak seksu i orgazmu wpływa na naszą psychikę i ciało - zdjęcie ilustracyjne
Brak seksu i orgazmu wpływa na naszą psychikę i ciało - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Getty Images | praetorianphoto
01.07.2023 12:00, aktualizacja: 29.12.2023 08:02

Brak aktywności seksualnej może mieć dużo poważniejsze konsekwencje niż się wydaje. "Wdowia choroba" wpływa na psychikę, ciało i zdrowie kobiety. – Potrzeby seksualne są równie ważne jak jedzenie, picie czy sen – podkreśla dr Justyna Sołowiej-Chmiel, psycholożka i seksuolożka.

Oto #HIT2023. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.

Kiedy pytam kilka przypadkowych kobiet, czy spotkały się z określeniem "wdowia choroba", każda zaprzecza. Gdy jednak dopytuję, jak nieaktywność seksualna wpływa na kobietę, odpowiedzi są różne. – Taka kobieta musi być zła i sfrustrowana – to jedna z odpowiedzi. – Może nawet wredna i nieprzyjemna. Seks jest ważny.

Utrata kontroli

To, co może wydawać się śmieszne lub niepoważne, jest poważnym problemem, choć nieujętym w klasyfikacji chorób ICD. - Wdowia choroba, inaczej zespół Kehrera, to zaburzenie dotykające kobiety, które przez dłuższy czas nie uzyskiwały satysfakcji seksualnej, a ich potrzeby seksualne nie były zaspokajane – tłumaczy dr Justyna Sołowiej-Chmiel, psycholożka, seksuolożka i psychoterapeutka z Centrum Zdrowia Psychicznego MindHealth.

- Wiele kobiet, mimo systematycznej aktywności seksualnej, nie osiąga orgazmu, ale - chcąc chronić swoich partnerów lub w obawie przed oceną - kryją się z tym i udają go, nie uzyskując zaspokojenia. Brak odpowiednich interwencji i oddziaływań niesie ze sobą nieprzyjemne konsekwencje – dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sformułowanie "wdowia choroba" jest potoczne, ale konsekwencje, o których mówi ekspertka, znacząco wpływają na kondycję fizyczną oraz psychiczną kobiety. Jak wyjaśnia dr Justyna Sołowiej-Chmiel, zespół Kehrera rozwija się w dwóch fazach. Początkowo problem dotyka głównie sfery psychicznej: kobieta staje się rozdrażniona, zdenerwowana, napięta. Mogą towarzyszyć jej niepokój, gniew, agresja, rozgoryczenie, nad którymi kobieta traci kontrolę.

– Stąd powszechne przekonanie, że jeśli kobieta reaguje labilnością emocjonalną, jest impulsywna i drażliwa, oznaczać to może, że przez długi okres nie miała satysfakcjonującego seksu. Oczywiście jest to powiedzenie nieco przekoloryzowane, jednak jest w nim źdźbło prawdy. W tej fazie objawy mogą przypominać zachowania występujące w PMS, czyli zespole napięcia przedmiesiączkowego – wyjaśnia psycholożka.

Na tym nie koniec. Zaburzenie często postępuje i daje objawy ze strony fizycznej takie jak dolegliwości bólowe podbrzusza i pleców, zwłaszcza w części lędźwiowo-krzyżowej, świąd pochwy i warg sromowych, upławy mogące przypominać infekcje dróg rodnych, żylaki odbytu, bolesne skurcze w okolicy więzadeł krzyżowo-macicznych, zaburzenia miesiączkowania itp.

"Odpowiedzialność za życie seksualne ponoszą oboje partnerzy"

Jak wiele kobiet zmaga się z "wdowią chorobą"? Dr Justyna Sołowiej-Chmiel wyjaśnia, że nie da się podać jednoznacznych statystyk, podobnie jak medycznych źródeł, w których mowa o tym zespole.

– Wiele kobiet bagatelizuje objawy, wstydzi się poruszać tematykę seksualną. Często okazuje się, że przyczyną trudności w uzyskaniu satysfakcji seksualnej jest dyspareunia (ból podczas seksu – przyp. red.) albo żylaki, które wcale nie muszą wynikać z opisywanego przez nas zespołu zaburzeń. Dlatego należy pamiętać, że diagnoza zaburzeń seksualnych jest procesem skomplikowanym, złożonym i należy bardzo dobrze różnicować poszczególne jednostki kliniczne – podkreśla ekspertka.

Samo sformułowanie "wdowia choroba" ma związek z jej pochodzeniem. – Często spotykana jest u owdowiałych kobiet, które po stracie swoich partnerów postanawiają zrezygnować z aktywności seksualnej i tłumią potrzeby w tej sferze. Istotny jest fakt, iż kobiety te charakteryzują się normalnym poziomem libido, a zatem odczuwają popęd i podniecenie, ale nie realizują tych potrzeb - tłumaczy Sołowiej-Chmiel .

- Co więcej, syndrom ten występuje nie tylko u kobiet, które zrezygnowały z życia seksualnego, ale również u pań, które nie czerpią satysfakcji z seksu ze swoim partnerem – opowiada psycholożka, podkreślając, że wiele kobiet nie zdaje sobie sprawy z posiadanej przypadłości albo wstydzi się do niej przyznać, więc nie szuka pomocy.

Dr Justyna Sołowiej-Chmiel zauważa, że choć zaburzenie to występuje u kobiet, to niezaspokojenie potrzeb seksualnych u mężczyzn również wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Mogą wystąpić takie objawy jak obniżenie poziomu testosteronu, poczucie frustracji, zaburzenia erekcji, zaburzenia ejakulacji, obniżenie poczucia własnej wartości i poczucia atrakcyjności oraz zwiększone ryzyko rozwoju raka prostaty. – Niezaspokojony popęd seksualny, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, doprowadza do poważnych problemów w relacji partnerskiej – zaznacza ekspertka.

Podobnego zdania są Zygmunt Zdrojewicz i Karolina Lelakowska, autorzy pracy "Rola stresu w problemach, zaburzeniach i preferencjach seksualnych", którzy zwracają uwagę, że krytyczne wydarzenia życiowe wywołujące stres mogą powodować konflikty małżeńskie, często prowadząc do powstania dysharmonicznego związku, czyli zakłócenia jednej z gałęzi pożycia, np. seksualnej, co może wywołać właśnie zespół Kehrera.

– Do pojawienia się zespołu Kehrera przyczyniać się mogą różnice w temperamencie partnerów seksualnych, zaburzenia seksualne jednego z nich, konflikty w związku, problemy z komunikacją interpersonalną. Warto zaznaczyć, że odpowiedzialność za życie seksualne ponoszą oboje partnerzy – uzupełnia dr Justyna Sołowiej-Chmiel.

Czujność i uważność

Kobiety, z którymi rozmawiałam o "wdowiej chorobie", były zaskoczone konsekwencjami – głównie tymi bezpośrednio związanymi ze zdrowiem – wynikającymi z braku aktywności seksualnej albo orgazmu. Dla dr Sołowiej-Chmiel nie jest to jednak dziwne.

– Zdrowie seksualne jest jedną ze składowych zdrowia psychicznego, a potrzeby seksualne są równie ważne jak jedzenie, picie czy sen. Wiele różnych czynników wpływa na jakość funkcjonowania w sferze seksualnej, przyczyniając się do powstawania dysfunkcji seksualnych. Są to nieprawidłowości w funkcjonowaniu układu nerwowego i endokrynnego, krążenia, zespoły bólowe, choroby przewlekłe, metaboliczne, przyjmowane leki czy też czynniki psychogenne, np. relacje interpersonalne, niska samoocena.

Dlatego psycholożka radzi, aby być czujną i uważną. A gdy czujemy się źle albo niekomfortowo, przyjrzeć się możliwym przyczynom takiego stanu rzeczy i zadbać o zaspokojenie swoich potrzeb. – Zawsze jest możliwość zgłoszenia się do specjalisty, który pomoże poprawić jakość funkcjonowania. Należy pamiętać, że "wdowia choroba" to problem, z którym kobieta ma szansę poradzić sobie różnymi sposobami – tłumaczy dr Sołowiej-Chmiel.

Dla Wirtualnej Polski Ewa Podsiadły-Natorska

Bibliografia

1. "Rola stresu w problemach, zaburzeniach i preferencjach seksualnych", Zygmunt Zdrojewicz i Karolina Lelakowska, "Seksuologia Polska" 2006.

2. "Zdrowie seksualne – trudny problem dla lekarzy", Zbigniew Lew-Starowicz, Kazimierz Krajka i wsp., "Seksuologia Polska" 2004.

Źródło artykułu:WP Kobieta