Czy warto zapisać dziecko do harcerstwa?
Obozy harcerskie, zbiórki, długie rozmowy przy ognisku i przede wszystkim etos harcerza – wielu z nas ma takie wspomnienia z dzieciństwa. A dziś zastanawia się: czy zapisać dziecko do zuchów, czy może harcerstwo to już przeżytek? Czy to dobry sposób na zorganizowanie dziecku wolnego czasu, a może wręcz przeciwnie - indoktrynacja młodzieży.
05.10.2010 | aktual.: 06.10.2010 11:22
Obozy harcerskie, zbiórki, długie rozmowy przy ognisku i przede wszystkim etos harcerza – wielu z nas ma takie wspomnienia z dzieciństwa. A dziś zastanawia się: czy zapisać dziecko do zuchów, czy może harcerstwo to już przeżytek? Czy to dobry sposób na zorganizowanie dziecku wolnego czasu, a może wręcz przeciwnie - indoktrynacja młodzieży.
Często harcerstwo budzi skrajne emocje: część rodziców za żadne skarby świata nie zapisałoby dziecka w jego szeregi, bo uważają, że to karna organizacja, która indoktrynuje młodych ludzi. Inni są zdania, że w dzisiejszym wypranym z wartości świecie, może nauczyć dziecko tego, o czym rodzice nie zawsze mają czas mówić – patriotyzmu, pomocy innym, samodzielności. Wiele zależy od tego, czy rodzice byli w harcerstwie i czy mają dobre wspomnienia z nim związane.
Anna (35 lat, grafik, mama 9 letniego Jasia): W zuchach byłam tydzień, mama zapisała mnie, bo prawie wszystkie dzieciaki w klasie nagle zostawały zuchami. Nie mogłam zrozumieć, co fajnego jest w staniu na zbiórkach i szarym mundurku dla dziewczynki, która w wieku 10 lat chciała raczej wyglądać jak królewna. Męczyłam się strasznie, potem była jakaś wyprawa do lasu, bieganie bez sensu. Poprosiłam mamę, żeby jednak chodzić na zajęcia plastyczne do domu kultury.
Przynajmniej czegoś się uczyłam. Dzisiaj harcerstwo ma jakiś nieznośny katolicki sznyt.
Wystarczy, że moje dziecko chodzi na religię, bo w szkole nie ma etyki. A nie chciałam, żeby siedziało na korytarzu czekając, aż inne dzieci skończą lekcję. Ale nie wyobrażam sobie, żeby w dzisiejszych czasach zapisywać dziecko do jakiejś "paramilitarno - katolickiej" jednostki.
Kamil (38 lat, bankowiec z Warszawy, tata 12 letniego Michała i 4 letniej Zuzi): Harcerzem byłem wiele lat, jeszcze na studiach. Potem zacząłem pracę, ożeniłem się, urodził się syn i już inne rzeczy mnie pochłonęły. Harcerstwo dało mi jednak bazę na resztę życia. Pochodzę z rodziny, gdzie było za dużo alkoholu, z dzielnicy o złej sławie, mógłbym się w życiu pogubić, jak wielu moich kolegów z dzieciństwa, którzy dziś są po kilku wyrokach.
To dzięki harcerstwu wiem, co jest w życiu ważne.
Poza tym bardzo dobrze wspominam wyjazdy na obozy, to niesamowita przygoda. Przyjaźnie ze szkoły, czy ze studiów nie przetrwały, ale z dwoma kolegami z harcerstwa do dziś mam kontakt. Nie wyobrażam sobie, że moje dziecko miałoby to wszystko ominąć. Mogło się zdarzyć, że syn nie polubi harcerstwa, wtedy cóż, trudno, są jeszcze inne formy spędzania wolnego czasu. Na szczęście jest ono dla niego taką samą pasją, jak kiedyś dla mnie. Tylko żona, która do harcerzy nigdy nie należała, czasami nie wie, o czym mówimy.
Różne oblicza harcerstwa
W Polsce ten ruch społeczny powstał w 1910 roku, a za jego założycieli uważa się małżeństwo Małkowskich. Harcerstwo wzięło się ze skautingu i chociaż ze stworzoną przez Roberta Baden-Powell’a organizacją ma wiele cech wspólnych, to jednak "straszy brytyjski brat" różni się od tego polskiego, w którym jest więcej ideologii patriotycznej. Jak mawiał Andrzej Małkowski: „harcerstwo to skauting plus niepodległość“.
Dzisiaj rodzice, mogą wybierać między kilkoma organizacjami skautowsko – harcerskimi. Cztery największe to: ZHP – Związek Harcerstwa Polskiego, ZHR – Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej, SH – Stowarzyszenie Harcerskie SHK i Stowarzyszenie Harcerstwa Katolickiego – Zawisza. Zanim podejmiemy decyzję o zapisaniu dziecka do jednej z nich, warto poczytać ich programy, np. powstały w 1996 roku SH nie kładzie nacisku na wiarę w Boga, jest więc najbardziej odpowiednia dla młodzieży, która została wychowana w domu ateistycznym, czy w innej religii niż katolicka. Jest ona też najbliższa założeniom skautingu.
Szkoła życia
- Na pewno harcerstwo rozwija samodyscyplinę, solidarność, lojalność, i wiele innych cennych wartości, które w dzisiejszej kulturze nastawionej na "mieć" są coraz rzadsze, aczkolwiek niezwykle potrzebne – mówi Marta Żurowska, psycholog, psychoterapeutka z Gabinetu Psychologicznego adAlta w Warszawie.
To w harcerstwie dziecko może poznać wartości, które nie zawsze są w stanie przekazać mu rodzice, bo po pierwsze im samym rodzice ich nie przekazali, a po drugie nie wiedzą, jak to się robi. Harcerze pomagają podczas akcji charytatywnych.
Dziecko widzi, że chociaż w domu, niczego mu nie brakuje, to są jednak ludzie, którym potrzebne jest wsparcie. A to rozwija społecznikowską wrażliwość.
Dzieci uczą się samodzielności. Na obozach same muszą rozstawić namioty, czy zbudować szałasy, same gotują i rozpalają ognisko. Poza ideologiczną stroną harcerstwa aktywnie spędzają czas na zbiórkach, które często są tematyczne, np. kiedy zbliżają się rocznice i święta.
I w końcu harcerstwo to też zabawa, przygoda, spotkania z przyjaciółmi i twórcze spędzanie czasu. A to może być ważne szczególnie w czasach, kiedy dzieci trudno oderwać od telewizora, czy komputera. Tutaj nawiązuje się wiele przyjaźni.