Blisko ludziDepresja poporodowa - jak z nią walczyć?

Depresja poporodowa - jak z nią walczyć?

Depresja poporodowa - jak z nią walczyć?

Narodziny dziecka to dla kobiety jeden z najważniejszych momentów w życiu, bo oto pojawił się upragniony potomek. Dlaczego jednak nie jest szczęśliwa? Dlaczego wypełnia ją smutek, przygnębienie i rozczarowanie?

Narodziny dziecka to dla kobiety jeden z najważniejszych momentów w życiu, bo oto pojawił się upragniony i często długo oczekiwany potomek, którego pokochała jeszcze zanim poczuła w sobie jego życie. Teraz ma go w ramionach. Może się nim cieszyć. Dlaczego jednak nie czuje tego wszechogarniającego szczęścia? Dlaczego wypełnia ją smutek, przygnębienie i rozczarowanie? Czyżby nie była dobrą matką?

1 / 9

Grupa ryzyka

Obraz
© sxc.hu

Nic podobnego! To tylko depresja poporodowa, na którą cierpi około 10-20 proc. świeżo upieczonych matek. Może na nią zachorować praktycznie każda kobieta, a szczególnie ta, która została matką w bardzo wczesnym albo późnym wieku, lub która ma predyspozycje do depresji. A według danych epidemiologicznych mocniej zagrożone są kobiety, które były w ciąży mnogiej. Ryzyko jest aż o 43 proc. większe niż w przypadku ciąży pojedynczej.

2 / 9

Dlaczego tak się dzieje?

Obraz
© sxc.hu

Powstaje więc pytanie: dlaczego tak się dzieje? Organizm kobiety jest przygotowywany przez miesiące ciąży na przybycie nowego członka rodziny, a mimo tego pojawienie się dziecka i związane z nim obowiązki często znacznie odbiegają od wyobrażeń o macierzyństwie, jakie kobieta miała przed porodem. Słodki obrazek uśmiechniętej mamy tulącej czule śpiące maleństwo odchodzi w zapomnienie.

3 / 9

Bezradność i frustracja

Obraz
© sxc.hu

Ustępuje miejsca prawdziwemu życiu, w którym wyczerpana ze zmęczenia kobieta boryka się z płaczącym w dzień i w nocy malcem, bezlitośnie domagającym się swego. Wielka radość zaczyna odchodzić w niepamięć. Pojawia się przytłaczająca bezradność i frustracja, którą potęguje strach o życie i zdrowie dziecka.

4 / 9

"Baby blues"

Obraz
© sxc.hu

Potwierdza to Emilian Walendziak, specjalista psycholog, który w jednym z wywiadów podkreśla, że „gdy to wszystko złoży się w całość, kobieta może popaść w depresję. Tyle zmian w życiu na raz po prostu ją przerasta.” I to jest moment, w którym zwykły poporodowy smutek, nazywany również z angielskiego „baby blues”, zamienia się w poważną i niebezpieczną chorobę.

5 / 9

Granica między smutkiem a depresją

Obraz
© sxc.hu

Jest jednak cienka granica między smutkiem a depresją. Jak więc rozpoznać, z którym z nich mamy do czynienia? „Baby blues” to najczęściej krótkotrwały, naturalny stan smutku związany ze zmianami hormonalnymi i nawałem pojawiającego się pokarmu, który powinien ustąpić w ciągu pierwszych dwóch tygodni po porodzie. Jeżeli jednak nastrój matki się nie zmienia lub z czasem ulega pogorszeniu, możemy mówić o depresji poporodowej.

6 / 9

Płaczliwość, smutek, obojętność

Obraz
© sxc.hu

I choć objawy depresji mogą mieć różne nasilenie, od stanu łagodnego po bardzo poważny, który może wymagać leczenia klinicznego, żadnych z nich nie można lekceważyć. Do najbardziej typowych należą płaczliwość, smutek, zmienność nastrojów, obojętność lub ciągłe zamartwianie się dzieckiem.

7 / 9

To również męska choroba

Obraz
© sxc.hu

Poza tym również trudności w koncentracji, zmęczenie, brak energii, zaburzenia łaknienia i snu, a także uczucie beznadziejności i bezradności. Co ciekawe, nie tylko kobiety zapadają na depresję poporodową. Może dotknąć również mężczyzn. Jak zatem postępować w takiej sytuacji. Czy można sobie poradzić z depresją poporodową na własną rękę? Czy może warto szukać fachowej pomocy?

8 / 9

Pierwsza pomoc

Obraz
© sxc.hu

Pierwszej pomocy powinniśmy szukać wśród rodziny i przyjaciół. Jeśli jednak nie następuje poprawa, warto pomyśleć o wizycie u specjalisty psychologa lub psychiatry. Według specjalistów psychologów ważne jest żeby pozwolić sobie pomóc, gdyż stany depresyjne mogą utrudniać relacje rodziców z dzieckiem i mogą mieć negatywny wpływ na jego rozwój, a w skrajnych przypadkach mogą zagrażać jego zdrowiu lub życiu.

9 / 9

Czwarta najgroźniejsza choroba

Obraz
© sxc.hu

Jak pokazują badania przeprowadzone przez Uniwersytet Harwarda, Światową Organizację Zdrowia (WHO) i Bank Światowy, depresja jest czwartą najgroźniejszą chorobą w skali globalnej powodującą inwalidztwo i przedwczesną śmierć, a w 2020 roku będzie drugą, ustępując tylko chorobie niedokrwiennej serca. Bądźmy zatem mądrymi i nowoczesnymi rodzicami i nie lekceważmy pojawiających się symptomów depresji. Wspierajmy się wzajemnie i nie bójmy się prosić o pomoc.

Tekst: Danka Zawadzka

depresja poporodowacesarskie cięciedepresja

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (29)