Charakterystyczna fryzura "na pazia", nieodłączne przeciwsłoneczne okulary oraz zapewnione miejsce w pierwszym rzędzie podczas pokazów najlepszych projektantów - przedstawiamy Annę Wintour, redaktor naczelną magazynu "Vogue", uważaną za najbardziej wpływową postać świata mody. Kobietę o niezwykłej intuicji i... fatalnym podejściu do ludzi.
Charakterystyczna fryzura "na pazia", nieodłączne przeciwsłoneczne okulary oraz zapewnione miejsce w pierwszym rzędzie podczas pokazów najlepszych projektantów - przedstawiamy Annę Wintour, redaktor naczelną magazynu "Vogue", uważaną za najbardziej wpływową postać świata mody. Kobietę o niezwykłej intuicji i... fatalnym podejściu do ludzi.
Miranda Priestly, fantastycznie wykreowana przez Meryl Streep bohaterka filmu "Diabeł ubiera się u Prady", to wyjątkowo antypatyczna postać. Redaktor naczelna magazynu "Runway" jest okrutna, zimna i bezwzględna w swoich upokarzających uwagach.
Nikt nie miał wątpliwości, że pierwowzorem tej postaci jest Anna Wintour. Autorka książki, na podstawie której powstał film - Lauren Weisberger, była asystentką szefowej "Vogue". - Anna jest bardziej przerażająca niż to zostało pokazane - komentował jednak po premierze Jean Paul Gaultier, jeden z największych projektantów.
Kim jest kobieta, która od lat trzęsie światem mody? Młodość spędziła w Londynie. Jej trudny charakter i zainteresowanie modą ujawniły się bardzo wcześnie - już jako 14-latka walczyła ze szkolnym regulaminem nakazującym noszenie mundurków. Wtedy też na głowie Anny pojawiła się fryzura "na pazia", której pozostała wierna do dzisiaj. Dzięki wpływom ojca - wydawcy gazety "The Evening Standard", w wieku 15 lat została zatrudniona w modnym, londyńskim butiku Biba. Rok później porzuciła szkołę, twierdząc, że "pracujący tam ludzie są pozbawieni gustu".
Karierę dziennikarską rozpoczęła w magazynie "Harper's & Queen", gdzie w 1970 r. została asystentem wydawcy. Relacje ze współpracownikami nie układały się najlepiej. Po ostrej wymianie zdań ze swoją szefową - Min Hogg, postanowiła opuścić redakcję "H&Q".
Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl
Lista kochanków
W 1975 wyjechała do Nowego Jorku. Jednak początki drogi na szczyt okazały się wyboiste. Anna Wintour po kilku miesiącach wyleciała ze stanowiska dyrektora ds. mody w "Harper's Bazaar" (powodem konfliktu były jej innowacyjne sesje), a magazyn "Viva", gdzie także pracowała jako dyrektor mody, zbankrutował. Zniechęcona Wintour szukała pocieszenia w ramionach kochanków. Na liście jej podbojów był m.in. Bob Marley, Eric Idle (członek grupy Monty Pythona) czy producent muzyczny Michel Esteban.
Przełomem w jej życiu okazało się spotkanie z Alexem Libermanem, wydawcą "Vogue". Namówił Annę do pracy w magazynie. Początkowo na stanowisku dyrektora kreatywnego, a później - redaktora naczelnego brytyjskiej edycji. Jednak jej marzeniem szybko stał się najbardziej prestiżowy fotel w wydawnictwie - szefa amerykańskiego "Vogue". W 1988 r. dopięła swego.
Szara eminencja
Odkąd Wintour została naczelną, nakład pisma utrzymuje się na poziomie mniej więcej 1,2 miliona. Z przychodami w wysokości 390 milionów dolarów (w 2011 r.) "Vogue" lokuje się na czele listy najbardziej dochodowych magazynów mody. Specjalne wydanie z września 2012 r., z okazji 120. rocznicy istnienia pisma, było najgrubsze w historii - miało 658 stron reklam.
Anna Wintour jest nie tylko redaktorem naczelnym, ale również szarą eminencją świata mody. Najlepsi projektanci pokazują jej kolekcje jeszcze przed oficjalnymi pokazami i bez sprzeciwów wprowadzają zgłoszone poprawki. Gdy Wintour wyczuje talent, chętnie promuje go na łamach pisma. Jest znana ze swojej intuicji. To ona wykreowała Marca Jacobsa, Zaca Posena czy Proenz Schouler.
Wintour służy radą największym potentatom ze świata mody. Bernard Arnault z LVMH czy Moet Hennessy z Louis Vuitton konsultują się z nią, gdy szukają kandydatów na prestiżowe stanowiska projektanckie.
Komiczne piersi "spicetki"
Opinia Wintour wpływa również na karierę modelek. Przekonała się o tym Kasia Struss, której szefowa "Vogue" zapewniła udział w sesjach zdjęciowych do dwóch edycji magazynu: greckiej i koreańskiej. Mniej szczęścia ma Anja Rubik, uczestnicząca w kilku projektach dla amerykańskiego "Vogue", które nigdy się nie ukazały. O nieograniczonych możliwościach szefowej "Vogue" świadczy sukces jej pomysłu - Fashionâs Night Out, który miał za zadanie wyciągnąć z kryzysu nowojorską branżę odzieżową. Dzięki organizowanej od trzech lat imprezie niektóre firmy notują kilkudziesięcioprocentowy wzrost sprzedaży. Naczelna "Vogue" ma ogromne poważanie w świecie show-biznesu. Niedawno twórcy "Glee" z dumą chwalili się, że Wintour będzie doradzać stylistom serialu w kwestii wizerunku bohaterki granej przez Sarah Jessicę Parker.
Anna wpłynęła też na decyzję Victorii Beckham, która usunęła silikonowe wkładki w biuście. Brytyjskie media donosiły, że była "spicetka" poddała się operacji tylko po to, aby pojawić się na okładce "Vogue". Naczelna magazynu nie życzyła sobie "komicznych piersi".
Anna contra Kim Kardashian
Problemy z Wintour miała również Rihanna. Piosenkarka miała pojawić się na okładce prestiżowego pisma, ale pertraktacje zostały nagle zerwane. Powód? Rozbierane zdjęcia Barbadoski, które w tym czasie wypłynęły w sieci. Niektórzy sugerowali jednak, że jest to tylko pretekst. Szefową "Vogue" oskarża się bowiem o rasizm, ponieważ wyjątkowo niechętnie pozwala ciemnoskórym gwiazdom pojawić się na okładce. Pierwszą Afroamerykanką, która dostąpiła tego zaszczytu, była królowa telewizji - Oprah Winfrey. Dopiero 9 lat później na okładce umieszczono zdjęcie Jennifer Hudson. Nawet taka gwiazda jak Beyonce długo zabiegała, aby dostąpić tego wyjątkowego wyróżnienia. Znana jest również niechęć Wintour do celebrytów. Od wielu miesięcy przekonuje się o tym Kim Kardashian. Telewizyjna gwiazdka nie została na przykład zaproszona na prestiżową galę Met 2012, ponieważ nie chciała jej widzieć szefowa "Vogue", która była gospodarzem tej imprezy.
Ambasador Wintour?
Szefowa "Vogue" regularnie trafia na listę najbardziej wpływowych kobiet świata. Nie ukrywa również zaangażowania w kwestie polityczne. Na łamy swojego magazynu zaprasza ważne kobiety, w efektownych sesjach pojawiały się np. Condoleezza Rice czy gubernator Kathleen Sebelius.
Tajemnica ciemnych okularów
Tajemnica ciemnych okularów Plotki o odejściu Anny z fotela naczelnej pojawiają się od dawna. Już w 2009 r. wydawało się niemal pewne, że na jej miejscu pojawi się ktoś nowy - najczęściej wymieniana była Carine Roitfeld, szefowa francuskiej edycji "Vogue". Takie informacje na pewno cieszą wielu jej pracowników. Współpraca z Wintour jest bowiem ciężkim przeżyciem. Do mediów często przenikają opowieści o dziwnych zwyczajach panujących w siedzibie "Vogue". Szefowa nie toleruje ponoć w redakcji podstarzałych dziennikarek. Otacza się tylko 30-letnimi atrakcyjnymi dziewczynami w modnych sweterkach. Nie każdy może z nią rozmawiać. Anna odzywa się tylko do szefów działów. Nikomu nie pozwala jeździć z nią windą. Współpracownicy obawiają się jej złowieszczego spojrzenia, które zwykle ukrywa za dużymi, ciemnymi okularami. Na ich temat od dawna się spekuluje. Złośliwi twierdzą, że Wintour jest diabłem i nie chce eksponować... czerwonych oczu. Z biografii napisanej przez Jerry'ego Oppenheimera dowiadujemy się, że jeden z
kolegów pod nieobecność Anny założył jej okulary. Po sekundzie dostał zawrotu głowy. Okazało się, że szefowa "Vogue" ma bardzo słaby wzrok.
Ciastem trafiona
Wintour lubi ubierać się u Prady, ale często wybiera także stroje swoich przyjaciół - Oscara de la Renty i Caroliny Herrery. Lubi też nosić białe t-shirty oraz dopasowane dżinsy.
Często jest celem ataków organizacji chroniących zwierzęta, ponieważ chętnie zakłada futra i fotografuje je w sesjach "Vogue". Anna mówi, że przestała liczyć, ile razy była atakowana przez PETA. Najbardziej spektakularna akcja miała miejsce w Paryżu na pokazie Chloe. Wintour została wówczas trafiona ciastem tofu.
Wydawnictwo przeznacza rocznie 200 tysięcy dolarów na jej stroje, opłaca także codzienne wizyty u fryzjera i makijażysty. Anna unika opowieści o swoim prywatnym życiu. Ma dwójkę dzieci z psychiatrą Davidem Shafferem, z którym rozstała się w 1999 r. Później tabloidy spekulowały o romansie Wintour z milionerem Shelby Bryanem.