Dlaczego komary atakują właśnie ciebie?
Wiosna za oknem zagościła już na dobre, pora więc zacząć piesze i rowerowe wędrówki po lesie. Niektórzy z nas wrócą jednak z tych wycieczek o wiele bardziej pogryzieni przez komary niż inni. Jak to się dzieje, że te małe bestie wypatrują sobie tylko pewne osoby jako cel swoich ataków?
30.04.2014 | aktual.: 30.04.2014 13:13
Wiosna za oknem zagościła już na dobre, pora więc zacząć piesze i rowerowe wędrówki po lesie. Niektórzy z nas wrócą jednak z tych wycieczek o wiele bardziej pogryzieni przez komary niż inni. Jak to się dzieje, że te małe bestie wypatrują sobie tylko pewne osoby jako cel swoich ataków?
* Co tak naprawdę je przyciąga?*
Słodka krew? Zapach potu? A może delikatna, łatwa do przebicia skóra? Hipotez na ten temat nie brakuje. Jako że komary atakują nie tylko ludzi, ale również zwierzęta, zaczęto więc domniemywać, że przyciągać je może produkowane przez ciało ciepło. Tylko dlaczego krwiożercze samice komara (samce są bardziej przyjazne i żywią się nektarem kwiatowym) atakują jednych z nas bardziej, a innymi interesują się mniej? Niektóre badania prowadzone na ten temat wykazały, że winna może być tu grupa krwi – komary większym zainteresowaniem darzą osoby z grupą „0”.
Nie jest to jednak cała prawda o tych owadach. Jak twierdzi Claudio Lazzari z Instytutu Badań nad Biologią Owadów Uniwersytetu w Tours (Francja), czynników przyciągających komary może być więcej. „Do dziś nie poznaliśmy całego mechanizmu ‘wyszukiwania ofiar’ przez samice komara”, mówi uczony w wywiadzie dla pisma „Femina”. Jak wyjaśnia specjalista, komary mają zdolność wyczuwania z odległości wielu metrów zapachów wydzielanych przez skórę, a zwłaszcza produkowanego przez nią kwasu mlekowego oraz innych substancji występujących w pocie. Poza tym, jak dowiedziono, owady te wyczuwają wysokie stężenie dwutlenku węgla, który stanowi istotny składnik wydychanego przez nas powietrza. „Koktajl tych wszystkich substancji przyciąga komary, choć nie dowiedziono jeszcze, która z nich jest najbardziej interesująca dla tych owadów”, dodaje francuski uczony.
Naukowcy zwrócili jednak uwagę, że na ukąszenia bardziej narażone są kobiety w ciąży oraz w okresie owulacji, dlatego też wysunęli hipotezę, że komary może przyciągać jakiś „specjalny zapach” wydzielany przy zwiększonej ilości estrogenów we krwi.
„Smakowity kąsek” stanowią także osoby pijące duże ilości piwa. Piwosze narażeni są szczególnie na ukąszenia w tych szerokościach geograficznych, gdzie występują odmiany komarów przenoszące malarię. Francuscy naukowcy badali zarówno osoby gryzione częściej, jak i te, których komary nie kąsają prawie nigdy. U tych ostatnich, jak twierdzą uczeni, skład wydychanego powietrza jest nieco inny – oprócz dwutlenku węgla występują w nim substancje odstraszające owady.
Jak się jednak okazuje, komary podczas swoich łowów nie reagują zupełnie na obecność bądź brak oświetlenia, dlatego gaszenie światła przed otwarciem okna raczej nie pomoże nam uchronić się od ukąszeń.
Jak chronić się skutecznie przed swędzącymi bąblami?
Długotrwałe stosowanie preparatów chemicznych nanoszonych na skórę jest bardzo niezdrowe. Aby bezpiecznie używać sprayów lub kremów przeciw komarom, należy najpierw zapoznać się z dołączoną do nich ulotką. Niektóre substancje, zawarte w tych specyfikach mogą być bardzo szkodliwe – w szczególności, jeśli używamy środków, które w składzie mają substancję DEET (choć, z drugiej strony, substancje te są najbardziej skuteczne). Dlatego jeśli jesteśmy często wyeksponowani na ukąszenia (np. mieszkamy w okolicy lasu lub stawu), powinniśmy chronić się przed komarami na różne sposoby, nie zaś tylko przy pomocy preparatów chemicznych.
Pierwszym krokiem powinno być zlikwidowanie miejsc, w których samice komara składają jaja. Larwy tego owada rozwijają się w pobliżu wody, zwłaszcza stojącej (dlatego tak dużo jest ich przy stawach, na bagnach i w wilgotnych lasach). Wylęgarnię komarów sami możemy stworzyć, zapominając np. regularnie zmieniać wodę w wazonie z kwiatami. Warto też rozejrzeć się wokoło domu – może za garażem leży jakaś stara opona, która po deszczu napełnia się deszczówką? Albo mamy niezbyt drożne rynny, w których, wraz z mchem i brudem, pozostaje na długo woda? We wszystkich tych miejscach panują idealne warunki dla rozmnażania się i rozwoju tych owadów…
Aby ograniczyć ilość używanych środków chemicznych, możemy też… zmienić nieco styl ubioru – zamiast szortów lepiej założyć luźne ubrania, które, falując przy każdym ruchu, nie pozwolą komarom znaleźć miejsca ukąszenia. W budynkach w gorące dni można zaś używać wentylatora – owady te bardzo nie lubią wiatru. Jeśli mamy szansę przebywać w pomieszczeniach klimatyzowanych, tam także możemy czuć się bezpiecznie – komary najbardziej lubią wysokie temperatury, dlatego uciekają z miejsc, w których jest chłodniej.
Na wycieczki do lasu lepiej zakładać długie spodnie, a nieosłonięte części ciała smarować preparatami na komary. Dodatkowo możemy spryskać z wierzchu ubranie spray’em – dzięki temu będziemy pachnieć niemiłym dla komarów zapachem, nie narażając przy tym naszej skóry na kontakt z niezdrową substancją (ważne jest to szczególnie w przypadku małych dzieci).
Na podst. Femina.fr Anna Loska (al/mtr), kobieta.wp.pl