Dlaczego Polacy kochają "mamuśki", a Polki szukają seksu lesbijskiego. Wyjaśnia seksuolog
Polki chcą łóżkowych eksperymentów i kochają pornografię. Mężczyźni zaś od nienaturalnie opalonych, szczupłych dziewczyn z silikonowym biustem, wolą dojrzałe kobiety. To, co seksuolodzy od dawna wiedzą o naszych narodowych fantazjach erotycznych potwierdziło badania portalu Pornhub. Co stoi za naszymi fantazjami seksualnymi? Czy to, co na ekranie mogłoby zdarzyć się w rzeczywistości? Pytamy seksuologa, Andrzeja Gryżewskiego.
Redakcja WP Kobieta: Jednym z najbardziej rzucających się w oczy wyników badań przeprowadzonych przez portal Pornhub jest kierunek fantazji erotycznych Polaków – szukają "mamusiek". Dlaczego?
Andrzej Gryżewski: Wytłumaczenie jest dość proste, a jednocześnie nieoczywiste. Bo chcą wyuzdanego seksu z zaangażowaną kochanką, która wie, czego chce.
Czy nie takie bywają również młode kochanki?
Owszem, jednak w filmach pornograficznych kreowane są pewne rodzaje postaci. Nie zapominajmy, że to filmy – nie rzeczywistość. MILF-y ("mom I’d like to f...", czyli "mamuśka, którą chciałbym przelecieć) w pornografii to naturalne, otwarte na nowe doznania i wyzwolone kobiety. Kobiety młode to zazwyczaj uległe, dostosowujące się do potrzeb mężczyzny lolitki o nienaturalnym wyglądzie.
Czyli nie chodzi o ich wiek?
Nie, chodzi o to, co sobą reprezentują. Polacy swoim uwielbieniem dla MILF-ów pokazują swoją dojrzałość – chcą równości w łóżku. Nie potrzebują kobiety, która posłuży im do wykonywania rozkazów, lecz takiej, która sama będzie domagała się przyjemności. Zaspokajanie kobiety zaczęło w końcu facetom smakować.
Biorąc pod uwagę wyniki badań portalu Pornhub, fantazje mężczyzn stanowią zatem dość trafną odpowiedź na aktualne zapotrzebowanie kobiet, które coraz częściej sięgają po pornografię.
Rosnącą popularność pornografii wśród kobiet rzeczywiście traktować można jak element otwierania się na nowe przyjemności i przełamywania tabu. Jest to naturalna konsekwencja kierunku, w jakim kobiety podążają od dłuższego czasu, a mianowicie równouprawnienia w łóżku. Kobiety wzięły odpowiedzialność za własną przyjemność, jednak mężczyźni długo to ignorowali. Stąd głosy frustracji jeszcze kilka lat temu – że mężczyźni nie potrafią dawać. Teraz jest szansa, że potrzeby kobiet i mężczyzn się wyrównają. Choć w istocie między tym, jakie filmy pornograficzne nam się podobają, a tym, na co nas stać w rzeczywistości, jest ogromna przepaść.
Co to znaczy?
Pornografia to strefa fantazji, marzeń. Lustro naszych potrzeb emocjonalnych, w którym nie widzimy spełnienia w skali jeden do jednego. Kształt naszych fantazji to rodzaj metafory. Oznacza to, że mężczyźni, którzy fantazjują o MILF-ach, będą szukać po prostu czułości, zaangażowania i dialogu w seksie, a nie zmarszczek i siwych włosów.
A kobiety, które fantazjują o seksie z drugą kobietą, choć są heteroseksualne?
Może to być fantazja o tym, co społecznie zakazane. Może być też tęsknotą za egzotyką. Zasada jest jedna – choć sami rozumiemy cudze fantazje erotyczne jako jednoznaczną wskazówkę, w rzeczywistości powinniśmy traktować ją jak sen, czyli symbol. Kształt fantazji erotycznych wynika w dużej mierze z kompensacji – z tego powodu mężczyźni na wysokich stanowiskach marzą by być poniżani, a kobiety fantazjują o gwałtach. Chodzi prawdopodobnie o to, że on ma ochotę odbić sobie swoją postawę silnego za wszelką cenę, a ona walczy z wewnętrznym przekonaniem, że kobieta nie powinna odczuwać satysfakcji z seksu. Gwałt ją rozgrzesza – w jej marzeniach to nie ona decyduje o stosunku, odbywa się on siłą, ale się odbywa, więc można z niego czerpać przyjemność bez wyrzutów sumienia.
Jak w takim razie rozumieć fascynację Polaków… Polkami? "Polish" i "polska" to hasła, które również znalazły się w czołówce najczęściej wpisywanych w wyszukiwarkę Pornhub haseł.
Większość moich klientów jedynie epizodycznie podnieca się egzotyczną urodą Azjatek czy Latynosek. Na co dzień chcą oglądać pornografię, która jak najbardziej odzwierciedla rzeczywistość, dlatego szukają polskich akcentów na Pornhubie. Te filmy ich znacząco bardziej podniecają, niż to, czego większość i tak nie mają możliwości doświadczyć, np. seksu z Latynoską.
Czy rosnąca popularność pornografii nie jest też przypadkiem znakiem, że jesteśmy coraz bardziej samotni i szukamy pocieszenia w sieci?
Jak najbardziej, jest taki mechanizm. Im rzadziej mamy tak zwane głaski społeczne, czyli kontakt z realnymi ludźmi i informacje zwrotne od nich, tym częściej szukamy substytutu tych głasków, na przykład w pornografii i używkach. Po drugie, dochodzi potrzeba natychmiastowej gratyfikacji. Niejeden mój klient czerpie te ekspresowe nagrody z gier online, czy na konsoli. Mówią, że nie ma powodu, by się starać cały dzień, skoro w grze online od razu można doświadczać tego samego. Taki sam mechanizm działa w pornografii. Po obejrzeniu filmiku od razu doświadczają orgazmu.