Blisko ludziDo orgazmu wystarcza nam... mózg

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Zapomnijcie o punkcie G! Jak wynika z najnowszych badań do wywołania orgazmu u kobiety nie jest potrzebna stymulacja genitalna. Wystarczy nasza wyobraźnia... Tak twierdzi przynajmniej prof. Beverly Whipple, emerytowana uczona Uniwersytetu Rutgers w New Jersey.

Zapomnijcie o punkcie G! Jak wynika z najnowszych badań do wywołania orgazmu u kobiety nie jest potrzebna stymulacja genitalna. Wystarczy nasza wyobraźnia... Tak twierdzi przynajmniej prof. Beverly Whipple, emerytowana uczona Uniwersytetu Rutgers w New Jersey.

Beverly Whipple to jedna z najbardziej znanych badaczek fizjologicznych zachowań seksualnych. Podczas niedawnej wizycie w Polsce wygłosiła wykład o najnowszych badaniach orgazmu u kobiet przy użyciu nowoczesnych technik obrazowania mózgu - pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) czy funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMNR), które umożliwiają śledzenie zmiany aktywności mózgu w zależności od pobudzenia i przeżywanych doznań seksualnych.

(ma)

Tekst: PAP

1 / 5

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Obraz
© Thinkstockphotos

- Badaliśmy jak zmienia się aktywność mózgu kobiety, które doprowadzały się do szczytowania poprzez stymulację łechtaczki. Okazało się, że zostaje wtedy wyłączonych wiele obszarów mózgu, przede wszystkim hipokamp oraz jądro migdałowate - powiedziała Whipple.

Zmniejsza się również aktywność ośrodków odpowiedzialnych za odczuwanie strachu i czujności, a także tych, które kontrolują emocję. Istotną rolę ogrywają natomiast takie ośrodki jak kora zakrętu obręczy, jądro półleżące, wyspa, jądro okołokomorowe.

2 / 5

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Obraz
© Thinkstockphotos

Według uczonej, najbardziej zaskakującym odkryciem było to, że do osiągnięcia orgazmu u kobiet nie jest konieczna stymulacja genitalna. Może ona szczytować, posługując się jedynie wyobraźnią. Świadczy to o tym, że orgazm u kobiet jest połączeniem bodźców fizycznych i mentalnych z przeżywaniem pobudzenia i więzi z partnerem.

3 / 5

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Obraz
© Thinkstockphotos

Prof. Whipple podała przykłady przeżywających orgazm kobiet z całkowitym uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Do niedawna wydawało się, że nie jest to możliwe. Sądzono, że są to jedynie występujące podczas marzeń sennych tzw. orgazmy fantomowe, podobne też do bólów fantomowych, jakie osoby sparaliżowane odczuwają w utraconej kończynie.

- U kobiet z całkowicie uszkodzonym rdzeniem kręgowym nie wszystkie nerwy związane z odczuwaniem są wyłączone - powiedziała prof. Whipple. Choć rdzeń jest przerwany, zachowany jest tzw. nerw błędy (nervus vagus), który należy do autonomicznego układu nerwowego i omija rdzeń kręgowy. Dzięki temu osoby sparaliżowane odbierają wrażenia wewnętrzne, takie jak aktywność jelit, bóle wyrostka, a w przypadku kobiet - także bóle menstruacyjne. Mogą też przeżywać orgazm.

4 / 5

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Obraz
© Thinkstockphotos

Wszystkie mechanizmy związane z orgazmem profesor Whipple opisała w książce "The Science of Orgasm". Uczona wydała ją wraz z dwoma innymi badaczami, Barry'm Komisarukiem, profesorem Universutetu Rutgersa oraz Carlosem Beyer-Flores, szefem Laboratorio Tlaxcala in Mexico.

Whipple w latach 70. XX w. wykazała, że punkt G nie jest jedynie subiektywnym odczuciem, lecz najbardziej erogennym miejscem kobiecego ciała.

5 / 5

Do orgazmu wystarcza nam... mózg

Obraz
© Thinkstockphotos

Uczona wpadła na trop punktu G, gdy uczyła kobiety w ciąży ćwiczeń mięśnia Kegla, polegających na zaciskaniu przez 8-10 sekund mięśni pochwy i odbytu, co ułatwia poród. U niektórych z nich po treningu mięsień był tak silny, że nie zdarzała się im przykra dolegliwość, jaką jest nie trzymanie moczu. Poza jedną tylko sytuacją - podczas orgazmu.

Pojawił się wtedy płyn, przypominający jedynie mocz, bo okazało się, że ma inny skład chemiczny. Dziś wiadomo, że u 10 proc. kobiet w trakcie orgazmu wydziela się od 9 do 900 ml śluzu z cewki moczowej. Nazwano go "kobiecym wytryskiem", bo kojarzy się męską ejakulacją.

Badania prof. Whipple wykazały, że może go wywołać stymulacja punktu G.

(PAP/ma)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (6)