Dominika Kulczyk lansuje najgorętsze trendy jesieni. Odważnie i z pazurem!

Dominika Kulczyk I LO w Poznaniu opuściła w 1996 r. Po 21 latach wróciła tam, by spotkać się z uczniami i opowiedzieć im o swojej działalności. – To niesamowite, ale znowu się dziś spóźniłam. Tak jak pierwszego dnia szkoły – zaczęła swoje wystąpienie. – I wtedy było to najlepsze spóźnienie w moim życiu, bo prócz mnie, za późno przyszła również Marta Olczak i tak zostałyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Ta przyjaźń trwa do dziś – dodała. Szkolna przyjaciółka pracuje teraz w Kulczyk Foundation.

Co wybrała na tę okazję znana bizneswoman? Postawiła na modną kratkę w wersji mini. Sukienka z długim rękawem i rozkloszowanym dołem podkreśliła jej kobiecą sylwetkę. Dwubarwna kratka skutecznie przyciągała wzrok, ale nie tak bardzo jak zgrabne nogi jej właścicielki - to wszystko przez jeden prosty zabieg, czyli odpowiednie buty.

Córka nieżyjącego Jana Kulczyka swój look uzupełniła czarnymi kozakami za kolano. Buty na obcasie posiadały ciekawe urozmaicenie w postaci sznurowania. Zgrabne, przylegające do nóg i niesamowicie modne kozaki wprowadziły do całości nutkę seksapilu i optycznie wydłużyły nogi Dominiki.

W takim wydaniu dziedziczka fortuny, założycielka i prezes Kulczyk Foundation wyglądała naprawdę zjawiskowo. Ale czy to był odpowiedni ubiór do szkoły? Biorąc pod uwagę ostatnie restrykcje w polskim szkolnictwie dotyczące wyglądu uczennic, z pewnością niejeden nauczyciel miałby, co do tego wątpliwości. Co prawda Dominika Kulczyk już dawno opuściła mury I LO, ale zdaje się, że pracowników oświaty i gości również obowiązuje określony dress code. W powszechnej świadomości utarło się, że nauczycielka w mini może rozpraszać swoich słuchaczy.

Jeszcze jeden szczegół w wyglądzie Dominiki Kulczyk zwrócił naszą uwagę. Otóż zdaje się, że bizneswoman zdecydowała się na małą, fryzjerską metamorfozę. Skróciła długość włosów i postawiła na prostą grzywkę. Jak oceniacie jej zmianę?