Dominika Kulczyk oddała 20 mln złotych na walkę z koronawirusem. Wyjaśnia dlaczego
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dominika Kulczyk przeznaczyła 20 mln złotych na zakup podstawowych środków ochrony do walki z koronawirusem. 15 kwietnia pierwsza z czterech dostaw z Chin dotarła do Polski. – Jeśli ludziom potrzebna jest pomoc, a ja mogę im ją przynieść, po prostu działam – tłumaczy swoją decyzję miliarderka.
Do Poznania przyleci łącznie milion maseczek chirurgicznych, 1,5 mln maseczek z filtrami i po 100 tys. kombinezonów, przyłbic i gogli medycznych. Za tą gigantyczną dostawą stoi fundacja Lekarze Lekarzom działająca przy Naczelnej Izbie Lekarskiej. Wydano 20 mln złotych, będących darem od Dominiki Kulczyk.
Dominika Kulczyk – 20 mln złotych dla lekarzy
Pochodząca z Poznania inwestorka i filantropka uznała, że nie może postąpić inaczej. – To kwestia przyzwoitości, zwykłego ludzkiego gestu, wręcz odruchu – skoro mogę, to pomagam. Po to tu jestem. Chcę, żeby ludzie wierzyli, że drugi człowiek jest dobry, że jesteśmy ze sobą i wzajemnie się potrzebujemy, bo to ma głęboki sens – mówi w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Zobacz także
21 marca Kulczyk poinformowała, że przekazuje 20 mln złotych na zakup diagnostycznego i ochronnego sprzętu medycznego. "Fundusze te posłużą do pozyskania urządzeń do diagnostyki genetycznej real time PCR umożliwiających wykrycie zakażenia koronawirusem, masek z filtrem N95, kombinezonów ochronnych spełniających kryteria wirusologiczne oraz środków antyseptycznych. To realne, najpotrzebniejsze wsparcie dla osób na pierwszej linii walki z epidemią" – czytaliśmy w jej oświadczeniu.
Miliarderka podkreślała, że "lekarze, ratownicy medyczni, pielęgniarki, diagności i cały personel szpitalny to bohaterowie naszych czasów. Ich walka z koronawirusem wymaga wyjątkowych środków i skutecznych narzędzi". Pytana, czy nie boi się zostać oszukana, odpowiada krótko, że wierzy ludziom. – Jak już się na coś zdecyduję, to nie snuję teorii spiskowych – zaznacza.
– Myślę, że lekarze z fundacji to ludzie, z których możemy być dumni, bo to osoby o wysokim morale, samorządowcy działający z potrzeby serca, wolontariacko. Urodzeni do tego, żeby drugiemu człowiekowi nieść pomoc. Tak myślę, dlatego zdecydowałam, że chcę im zaufać, i dlatego dałam im te pieniądze – dodaje. Kulczyk precyzuje to jeszcze mówiąc, że zależy jej, by sprzęt dotarł do tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. I nie ukrywa, że szczególnie ma tu na myśli kobiety ze służby zdrowia. – Są mi szczególnie bliskie – podkreśla.
Dominika Kulczyk o koronawirusie
A co epidemia zmieniła w życiu filantropki? Nie kryje, że nie doświadczyła nigdy czegoś podobnego. Była przyzwyczajona do bycia w biegu. Od pięciu tygodni nie opuszcza swojego domu. – To dla mnie rewolucyjne doświadczenie – myślałam, że jestem wręcz niewolnikiem ruchu, bo wciąż żyję i pracuję w podróży. I teraz odkrywam, że można spokojniej, można inaczej, z dużo większą uważnością być ze sobą, z rodziną, z najbliższymi – wyznaje.
– I widzę też dużo piękna w ludziach, we wspólnocie. Piękna, którego wcześniej nie potrafiłam tak dostrzec. Może jest wreszcie czas na nową wersję świata, bardziej kobiecą? – zastanawia się Dominika Kulczyk, życząc światu, by pandemia "nauczyła nas pokory, tego, że można żyć wolniej, że trzeba żyć bardziej, lepiej i głębiej. I bardziej być człowiekiem".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl