Dwa lata walczyła z anoreksją. Teraz ma nietypowy pomysł, jak pomóc innym

Nina Commons ma 19 lat i pracuje w szkole. Z tego, że choruje na anoreksję, zdała sobie sprawę dniu 16. urodzin. Zmagała się z tym zaburzeniem przez dwa lata - w domu i szpitalu. Przez długi czas nie mogła chodzić do szkoły ze względu na zbyt niskie ciśnienie krwi. Lekarze zabraniali jej też wychodzić na spacery, by się nie przemęczała.

- Uwiązanie w jednym miejscu było dla mnie najtrudniejszą częścią mojej choroby, ponieważ jestem bardzo aktywną i zawsze pełną życia osobą. Martwiłam się, co myślą ludzie ze szkoły i to przez cały czas zajmowało mój umysł. Powoli zmniejszały się moje ambicje, opadała chęć do realizowania marzeń, nie miałam już żadnych zainteresowań - wspomina na swoim blogu.

- Anoreksja zniszczyła mnie jako osobę i przekształciła w chudego robota! Byłam pod jej całkowitą kontrolą. W końcu odzyskałam siły fizycznie, ale mentalnie jeszcze nie wróciłam do siebie - zwierza się dziewczyna.

By wesprzeć osoby, które zmagają się z anoreksją, nastolatka postanowiła wyjść z niezwykłą inicjatywą. "Listy ze skrzydłami" to projekt, który ma przynieść otuchę chorym. Nina zachęca, by wysyłać do niej maila (adres: ninas.letterswithwings@gmail.com), w którym opisać należy swoje upodobania, pasje czy sposoby na odpoczynek. Poza tym prosi, by przedstawić swoje doświaczenia z anoreksją i podać adres zwrotny.

- Popuśćcie wodze wyobraźni. Kocham czytać! Każde słowo odpowiedzi zostanie spersonalizowane, byście poczuli się docenieni i zrozumiani, a każda wiadomość będzie zawierać uścisk ode mnie - zachęca.

- Chcę wykorzystać to, co przeszłam i pomóc tym, którzy cierpią na anoreksję lub mają w pobliżu kogoś takiego. Projekt "Listy ze skrzydłami" ma zapewnić im pełne wsparcie - tłumaczy dziewczyna.