Dziecko nie lubi gości
Mamy problem z zachowaniem 3,5 letniej córki, która nie lubi, gdy ktoś przychodzi do nas do domu, nieważne czy to jest np. babcia, czy ktoś inny. Denerwuje się wtedy, złości, pokazuje język.
Mamy problem z zachowaniem 3,5 letniej córki, która nie lubi, gdy ktoś przychodzi do nas do domu, nieważne czy to jest np. babcia, czy ktoś inny. Denerwuje się wtedy, złości, pokazuje język. Gdy ta osoba coś do niej powie albo zapyta, jest jeszcze gorzej. Mała poprawa następuje po otrzymaniu choćby małej niespodzianki. Nie pomagają tłumaczenia i prośby. Poza tym, kiedy bawi się np. ze mną czyli z mamą, tata nie ma wstępu i odwrotnie, wtedy wygania z pokoju i złości się. Staramy się na spokojnie tłumaczyć, że wtedy jest przykro tej osobie i córka przeprasza i mówi, że już nie będzie ale przy następnej okazji robi to samo. Czy robimy coś nie tak? Dodam, że głównie jest ze mną w ciągu dnia, bo mąż dużo pracuje.
Kiedy czytałam Pani list, zastanawiałam się, dlaczego tak jest. Chciałabym zapytać, od kiedy mała tak się zachowuje, czy tak było zawsze, czy z podobną negatywną siłą zawsze reagowała kiedyś i reaguje dzisiaj, czy są sytuacje powtarzalne w tym, co robi, co ją wycisz, co zmniejsza protest… ?
Nie wiem, czy macie Państwo jakieś przypuszczenia, domysły na temat pochodzenia tej niechęci do odwiedzających Państwa dom gości? Czy kojarzycie Państwo jakąś chwilę, od której zaczął się problem? Może osobę? Może sytuację? Zawsze w takich sytuacjach próbujemy znaleźć tę przyczynę, wtedy łatwiej rozwiązać problem. Jeśli nie macie Państwo pomysłów, nie wiecie, kiedy się to wszystko zaczęło, trzeba mimo wszystko zacząć „oswajać” małą z tymi trudnymi dla niej sytuacjami. Jak to robić? Przede wszystkim metodą drobnych kroczków, ale nie przekupstwa (to zaczęliście Państwo stosować i tego nie popieram). Rozmawiamy, tłumaczymy i…. nie poddajemy się, nie zgadzamy na izolowanie od obcych osób. Kiedy na przykład ma przyjść babcia, informujemy córeczkę, że odwiedzi Was babcia, tłumaczymy, że ludzie, którzy się kochają chcą się widywać, rozmawiać ze sobą, być ze sobą….Powiedzcie Państwo, że Wam zależy na kontaktach z babcią, babci zależy na kontaktach z wnuczką, że wszystkim zależy na tym, by być ze sobą i cieszyć się
sobą. Gdy mała protestuje, mówicie jej, że nie musi bawić się z babcią, nie musi być z Wami w jednym pokoju, nie musi rozmawiać, ale wy nie chcecie rezygnować z tego spotkania, nie chcecie mówić babci, że nie może Was odwiedzić. Tłumaczycie, że babci byłoby przykro, Wam też smutno i w związku z tym nie zamierzacie rezygnować z tej wizyty. Mała musi zaakceptować tę sytuację, musi zacząć ją rozumieć, a Państwo powinniście jej w tym pomóc.
Jeśli przychodzi ktoś obcy, trzeba małą uprzedzić, trzeba rozmawiać, trzeba pytać, czego się obawia, czego unika, czego oczekuje od mamy i taty. Mama i tata powinna przytulać, szeptać miłe słówka do ucha, zapewniać o tym, że wszystko będzie dobrze, że z pewnością będzie miło. A gdy histeryzuje, przytulamy, nie irytujemy się i wciąż powtarzamy, że nic złego się nie wydarzy, nikt nic nie zrobi, nie powie….. Przywołujecie Państwo pozytywne doświadczenia, pokazujecie, że kiedy odwiedziła was…., to….. Na tych pozytywnych emocjach próbujecie budować wyobrażenie tego, co ma być. Pytacie małą, jak wtedy się czuła, co było miłego, a co smutnego czy złego. Eliminujecie smutne i złe wątki. Gdy mała mówi, że babcia głaskała, odpowiadacie, że jeśli nie chce, babcia jej nie będzie głaskała. Gdy powtarza, że wujek głośno się śmiał i ona się przestraszyła, tłumaczycie, że wujek ma taki „groźny” głos, ale to tylko taki głos i nic więcej. Rozmawiacie, rozmawiacie, rozmawiacie. Każdy najmniejszy sukces zauważacie i chwalicie
małą. Cieszycie się, że było tak milutko, gdy odwiedziła Was ciocia czy babcia.
Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda