Blisko ludziDziecko skazane na podłogę. Tak sklep traktuje klientów

Dziecko skazane na podłogę. Tak sklep traktuje klientów

W mediach społecznościowych zdjęcie okrzyknięto "absolutnie szokującym". Niepełnosprawna dziewczynka leży na podłodze w łazience. Jej mama musiała ją przebrać, jednak w sklepie nie było żadnego miejsca, które mogłoby jej to ułatwić. Przedstawiciele centrum handlowego teraz się tłumaczą.

Dziecko skazane na podłogę. Tak sklep traktuje klientów
Źródło zdjęć: © twitter.com

16.11.2017 | aktual.: 16.11.2017 12:43

Laura Moore udostępniła na Twitterze zdjęcie młodej dziewczyny leżącej na podłodze w toalecie w sklepie John Lewis w Horsham. Co gorsza, jak zauważa we wpisie, Brytyjska sieć domów towarowych należąca do John Lewis Partnership wydała krocie na tegoroczną kampanię świąteczną, nad którą wszyscy się rozpływają (jedni sugerują, że to koszt 12 milionów funtów, inni, że firma wydała "zaledwie" 7 milionów). Marketing bożonarodzeniowy to spory wydatek, a nie stać ich na odpowiednie przystosowanie toalet.

Kobieta pisze, że część z tych pieniędzy mogłaby być lepiej wydana. "Wszyscy rozwodzą się nad wspaniałością nowej reklamy. Poświęć chwilę, aby spojrzeć na to zdjęcie, które zostało zrobione w jednym z ich sklepów.(…) Oto ich priorytety".

Rodzice dziewczynki nie chcieli się ujawnić i poprosili o opublikowanie zdjęcia Laurę, która jest adwokatem zajmującym się sprawami dotyczącymi osób niepełnosprawnych. Ten problem dotyka ją osobiście, ponieważ prawniczka sama jest mamą 8-letniego, niepełnosprawnego Williama.

Toaleta dla niepełnosprawnych, przewijaki dla niemowląt to już właściwie obowiązek każdego szanującego się obiektu i na szczęście widać, że coraz więcej sklepów, czy restauracji zdaje sobie z tego sprawę. Chyba wszyscy pamiętają, jak kilka lat temu Anna Mucha napisała głośny tekst o braku przewijaków na stacjach benzynowych. Wtedy to demonstracyjnie przebrała ona dziecko na pierwszym lepszym wolnym stoliku, na oczach klientów i obsługi. Temat ten głośno poruszany przez inne matki-blogerki, które borykały się z tym problemem na co dzień (niemal za każdym razem, gdy zdecydowały się z maluchem wejść w strefę publiczną), a następnie podchwycony przez media z pewnością miał wpływ na zmianę podejścia wielu przedsiębiorców. Brytyjskiego giganta handlowego jakoś to ominęło.

Post Laury spotkał się z dużym odzewem: "Tak mi przykro, to okropne!", "Całkowicie szokujące. 7 milionów funtów na reklamę, a człowiek jest zdegradowany i zmuszony do leżenia na podłodze w łazience".

Rzecznik John Lewis powiedział The Manchester Evening News, że sprawie się przyglądają. "W naszych sklepach mamy toalety dla rodziców i dzieci i niepełnosprawnych. Niestety ze względu na ograniczoną przestrzeń nie jesteśmy w stanie wprowadzić zmian w niektórych naszych obiektach (…) Sprawdzamy jednak możliwość wprowadzenia podnośników i zmiany ławek w nowych domach towarowych i uwzględnienia ich też w planach remontów sklepów."

Źródło artykułu:WP Kobieta
dzieckotoaletacentrum handlowe
Komentarze (22)