Edyta Górniak kończy w tym roku 40 lat. To rok podsumowań! Jaka jest Edyta? Co daje jej spełnienie? Jacy mężczyźnią ją pociągają? Dziennikarki "Twojego Stylu" postanowiły porozmawiać z artystką i zadać jej trudne pytania.
Edyta Górniak kończy w tym roku 40 lat. To czas podsumowań! Jaka naprawdę jest Edyta? Co daje jej spełnienie? Jacy mężczyźni ją pociągają? Co sądzi o show-biznesie? Dziennikarki "Twojego Stylu" postanowiły porozmawiać z artystką i zadać jej trudne pytania.
(pho/sr)
Nie chcę promować się nagością
Na pytanie, dlaczego nie jest "polską Whitney Houston" i nie zrobiła kariery za granicą, chociaż miała takie możliwości, Górniak tłumaczy, że to dlatego, że nie chciała promować się nagością.
"Zaważyły moje zasady, które miałam i mam. (...) Nie godziłam się na kompromisy. (...) Zobaczyłam z bliska brud światowego show-biznesu. Powiem oględnie - to jest konkurs w kategorii: "która szybciej pokaże więcej, która odważniej się obnaży". Wiele kobiet się w tym odnajduje, ale to nie dla mnie." Cenimy taką wierność zasadom - w świecie show-biznesu to naprawdę rzadkość.
"Jesteś mądra, sama wiesz"
Edyta nie przywiązuje przesadnie dużej wagi do swojego wyglądu. Najdobitniej świadczy o tym fakt, że jej ulubionym komplementem jest ten, że... jest mądra. Słyszy to często od swojego partnera, Piotra Schramma. O tym, że jest atrakcyjna słyszała całe życie i takie słowa nie robią już na niej wrażenia.
Na sesję ze swoim lekarzem i masażystą
Artystka uważana jest za kapryśną i niezwykle wymagającą. Na sesję zdjęciową do "Twojego Stylu" zażyczyła sobie kąpieli oraz obecności lekarza i kręgarza. Wymysł gwiazdy? Artystka tłumaczy, że na sesję jechała prosto ze szpitala, w którym operowano jej syna.
Czuła się zmęczona, dlatego potrzebowała pomocy specjalistów: "Zamiast odwoływać wielką produkcję i stawiać redakcję w kłopotliwej sytuacji, dzwonię do zaufanego lekarza. Przyjeżdża na plan, sprawdza ciśnienie i podaje w płynie mieszankę minerałów, witamin, białka." Trzeba przyznać, że gwiazda tego formatu ma prawo nawet do takich niewielkich fanaberii.
Nie lubię słabych mężczyzn
Jakich mężczyzn lubi? Silnych. Przyznaje, że całe życie musiała holować swoich partnerów i jest tym już zmęczona. Jak mówi, "klaskała" im, by czuli się lepsi i mocniejsi. "Przerysowane komplementy, udawanie głupszej, bezbronnej. Chowanie siebie, aby mężczyzna zyskiwał większą widoczność."
Z perspektywy czasu uważa, że pełne oddanie i podporządkowanie ukochanej osobie, to błąd. Dziś jest szczęśliwa z prawnikiem, Piotrem Schrammem, przy którym w końcu czuje się kobietą spełnioną.
Wrażliwa, ale wymagająca
Edyta wydaje się być typową kobietą - delikatną, wrażliwą, skupioną na bliskich. Niewiele potrzeba jej do szczęścia. Zapytana, co sprawia, że czuje się spełniona, odpowiada: "Kiedy śmieje się mój syn. I kiedy wszystko się układa mojemu partnerowi. Kiedy zdrowe są osoby, które kocham, kiedy ludzie śpiewają moje piosenki, kiedy piję kawę i patrzę w słońce."
Codziennie robię rachunek sumienia
Choć mówi się o niej, że jest niezwykle surowa, że uciekają od niej pracownicy, że menedżerowie nie wytrzymują wymagań ponad miarę, Edyta potrafi pokazać także inną twarz. Wrażliwą i pełną współczucia.
Edyta codziennie przed snem robi rachunek sumienia i liczy dobre uczynki. Opowiada, jak ostatnio pomogła starszej kobiecie: "Kupiłam kwiaty u stareńkiej babuni, zostawiłam jej więcej pieniędzy niż chciała i uciekłam. Chciałam, żeby już wróciła do domu. Stała w słońcu, bez kapelusza. Boli mnie, że w naszym kraju nie szanuje się i nie chroni starszego pokolenia."
Na podst. "Twojego Stylu" (pho/sr)