Fascynator zamiast welonu
Nie każda Panna Młoda marzy o welonie, który jest symbolem dziewictwa dochowanego do ślubu. W dzisiejszych czasach wielu młodych ludzi, zanim powie sobie sakramentalne „tak”, latami razem mieszkają. Dla kobiet, które chcą być w zgodzie ze sobą, a jednocześnie mieć na głowie piękną ozdobę ślubną, dobrym wyborem jest fascynator. To fantazyjne nakrycie głowy jest dziś szalenie modne.
Nie każda panna młoda marzy o welonie, który jest symbolem dziewictwa dochowanego do ślubu. W dzisiejszych czasach wielu młodych ludzi, zanim powie sobie sakramentalne „tak”, latami razem mieszkają. Dla kobiet, które chcą być w zgodzie ze sobą, a jednocześnie mieć na głowie piękną ozdobę ślubną, dobrym wyborem jest fascynator. To fantazyjne nakrycie głowy jest dziś szalenie modne.
Przodkiem fascynatora jest kapelusz, który zmniejszał się by w końcu stać się niewielką ozdobą przypinaną do włosów. Termin został zaczerpnięty z języka angielskiego, jego źródłem jest słowo "fascinate", czyli fascynować. To właśnie Wielka Brytania jest krajem, w którym kobiety nie wyobrażają sobie szafy bez tego nakrycia głowy. Jest to dodatek zarówno wieczorowy, jak i dzienny.
Na wyścigach konnych w Royal Ascot fasynatory i kapelusze gości to obowiązujący dress code. Kochają go arystokratyczne dwory. Sporą kolekcję ma Królowa Elżbieta i księżna Kate Middleton. Dla nich te małe dzieła sztuki projektuje m.in. król fasynatorów, modysta Philip Trecy, który współtworzył kolekcje dla Alexandra McQueena.
Także w Polsce pokochały go gwizdy: Jolanta Kwaśniewska finezyjną ozdobę głowy miała na ślubie swojej córki. Joanna Przetakiewicz, właścicielka domu mody La Mania ma ich wiele w ofercie, ale też sama chętnie je nosi. Jeden z fascynatorów Dody, która słynie z ekstrawagancji, jest w kształcie toczka z doczepionym różowym łukiem przysłaniającym twarz. I w końcu niektóre zostały uznane za dzieła sztuki. Motyle „latające” na głową, ogród róż czy puszki zawinięte w poliester można podziwiać w muzeum sztuki współczesnej w Nowym Jorku.
Do wyboru do koloru
Istnieje niezliczona ilość kolorów, wzorów i fasonów fascynatorów: z tasiemek, wstążek, koronek, tkanin, ozdobione kryształkami, piórami, imitacja kwiatów, cekinami, kamieniami, broszką, koralikami, perłami, pętelkami itd. Są przypinane do włosów za pomocą grzebyczka, spinki lub klamerki, a kobiety z krótką fryzurą mogą je nosić na opasce. Najczęściej umieszcza się je z boku, ale też na czubku głowy.
To rozwiązanie dobre dla tych, które szukają ciekawych, awangardowych rozwiązań, lubiących wyróżnić się z tłumu. Finezyjny dodatek sprawi, że do ołtarza pójdzie w zgodzie z samą sobą, a jednocześnie rozwiąże problem ozdoby na głowę.
Który model wybrać
Często fascynator jest disignerski i ekstrawagancki, ale to nie znaczy, że miłośniczki romantycznych ślubów nie znajdą dla siebie odpowiedniego modelu. Panna młoda może zdecydować się na delikatny fason z kwiatami, czy koronkami. Dodatkowo może być uzupełniony woalką lub gipiurą i tajemniczo przysłaniać twarz.
Fascynator dobrze będzie się komponował z prostą suknią ślubną. Ekstrawagancki dodatek może konkurować z bogatą kreacją. Dlatego warto kierować się zasadą umiaru - jeśli ubiór jest zdobny, to nakrycie głowy niech będzie możliwie proste. Mogą w nim powtarzać elementy zawarte w kreacji, w ten sposób stworzą przemyślaną całość. Taki sam, albo podobny fason nakrycia głowy mogą mieć też świadkowe. Ale uwaga, fascynator druhny powinien być skromniejszy niż panny młodej, żeby nie przyćmiła swoja kreacją bohaterki wieczoru.
Choć fascynatory naprawdę solidnie trzymają się głowy, to może się wydawać, że za chwilę odpadną. Żeby podczas ślubu mieć komfort i wiedzieć, że żadna niespodzianka nas nie spotka, można go przymierzyć i przekonać się, że jest właściwie umocowany. Nie przypinajmy go samodzielnie. Warto poradzić się fryzjera, który doradzi sposób mocowania ozdoby tak, aby był stabilny i pozostał na swoim miejscu nawet podczas tańca panny młodej.
Tego typu ozdoby można zamówić szyjąc suknię ślubną, albo poszukać gotowych w salonach ślubnych. Spory wybór jest też w sklepach internetowych, które oferują produkty hand made. Młodzi projektanci potrafią stworzyć cudeńka. Średnio trzeba za nie zapłacić od 50 do 200 zł.
(mos/bb)/ kobieta.wp.pl