FitnessFitoestrogeny – siła roślinnych hormonów

Fitoestrogeny – siła roślinnych hormonów

Dlaczego Japonki rzadziej cierpią na dolegliwości związane z menopauzą, a u mężczyzn z Kraju Kwitnącej Wiśni notuje się mniej przypadków raka prostaty? Zdaniem naukowców może być to m.in. zasługa tamtejszej kuchni, wykorzystującej produkty bogate w fitoestrogeny – roślinne związki, które działają podobnie jak ludzkie hormony.

Fitoestrogeny – siła roślinnych hormonów
Źródło zdjęć: © 123RF

15.05.2014 | aktual.: 09.08.2018 12:20

Dlaczego Japonki rzadziej cierpią na dolegliwości związane z menopauzą, a u mężczyzn z Kraju Kwitnącej Wiśni notuje się mniej przypadków raka prostaty? Zdaniem naukowców może być to m.in. zasługa tamtejszej kuchni, wykorzystującej produkty bogate w fitoestrogeny – roślinne związki, które działają podobnie jak ludzkie hormony.

Rośliny stanowią źródło wielu wartościowych substancji, których spożywanie pozytywnie wpływa na funkcjonowanie naszego organizmu. W ostatnich latach szczególną uwagę naukowców zwracają fitoestrogeny, organiczne związki działające na podobieństwo ludzkich hormonów.

Dzielą się na wiele grup (blisko sto), ale najdokładniej zostały przebadane izoflawony, lignany i kumestany. Pierwsze z nich są pochodnymi steroli roślinnych, występują w warzywach strączkowych (przede wszystkim soi oraz fasoli), a także ziarnach zbóż: pszenicy, żyta i jęczmienia.

Bogatym źródłem lignanów (uwalnianych w wyniku działania bakterii jelitowych) są oleje roślinne, zwłaszcza lniany. W wysokich stężeniach związki występują też w nasionach lnu oraz ziarnach żyta, pszenicy czy słonecznika.

Nasiona tej ostatniej rośliny to także skarbnica kumastanów. Dużo jest ich również w czerwonej koniczynie i kiełkach soi.

Sporą dawkę fitoestrogenów dostarcza także siemię lniane, nasiona granatu i sezamu, czerwone wino, rabarbar, korzeń żeń-szenia, szyszki chmielu, czosnek, cebula, a także kawa i herbata.

Ulga w dolegliwościach

Fitoestrogeny mają wiele cennych właściwości. Przede wszystkim wpływają na zmniejszenie dolegliwości związanych z menopauzą. Naukowcy doszli do takich wniosków, obserwując japońskie kobiety, których dieta jest bardzo bogata w produkty sojowe, zawierające dużo izoflawonów. Efekt? Japonki przechodzą okres przekwitania znacznie łagodniej niż ich rówieśniczki w Europie czy Ameryce Północnej.

Liczne badania kliniczne wykazały, że fitoestrogeny zmniejszają nasilenie typowych objawów menopauzy: uderzeń gorąca, nadmiernej potliwości, zaburzeń snu, zawrotów głowy, uczucia zmęczenia, nastrojów depresyjnych, drażliwości, kołatania serca czy uczucia duszności. Nic dziwnego, że preparaty na bazie związków roślinnych coraz częściej bywają zalecane kobietom jako alternatywa dla tradycyjnej hormonalnej terapii zastępczej, która wprawdzie przynosi wiele korzyści, ale jest także obarczona ryzykiem rozwoju poważnych schorzeń (m.in. raka sutka, nadciśnienia tętniczego, udaru mózgu, zawału serca czy osteoporozy, ujawniającej się często podczas menopauzy). Fitoestrogeny blokują dostęp do receptorów naturalnym hormonom żeńskim, zapobiegając ich szkodliwemu działaniu.

Gdy spada libido

Fitoestrogeny powinni docenić także mężczyźni. To dzięki spożywaniu pokarmów bogatych w te związki, Japończycy znacznie rzadziej chorują na raka prostaty. Substancje działają bowiem jako bloker hormonów i skutecznie chronią przed nowotworem. Nie tylko gruczołu krokowego, ale także piersi czy tarczycy. Fitoestrogeny poprawiają też koncentrację i usprawniają pracę mózgu. Wpływają także na podwyższenie libido.

Obfitujące w nie produkty obniżają ryzyko poważnych chorób układu krążenia – miażdżycy, hipercholesterolemii, a także nadciśnienia tętniczego. Roślinne związki powodują obniżenie „złego” cholesterolu LDL i podniesienie „dobrego” – HDL.

Fitoestrogeny robią coraz większą furorę także w kosmetyce i dermatologii. W składzie wielu preparatów możemy znaleźć roślinne hormony, które pozytywnie wpływają na kolor skóry, nawilżają ją, ujędrniają i uelastyczniają, a dzięki właściwościom przeciwutleniającym zapobiegają uszkodzeniu błon komórkowych. Związki wykazują też działanie przeciwzapalne – poszerzają naczynia krwionośne i zwiększają gęstość włókien kolagenowych.

Kremy z fitoestrogenami powinny być stosowane już po 40. roku życia, ponieważ komórki skóry z czasem stają się bardziej obojętne na dostarczane im substancje.

Potrzeba suplementacji

Nie ulega wątpliwości, że naszą dietę warto wzbogacić w produkty dostarczające fitoestrogeny. Na razie nie jest z tym najlepiej, ponieważ Polacy wciąż nie mogą przekonać się do popularnych w Azji przysmaków, np. tofu czy mleka sojowego. W efekcie zjadamy dziennie około 3-5 mg izoflawonów, gdy tymczasem przeciętny Japończyk pochłania dawkę przynajmniej dziesięciokrotnie większą.

Na szczęście na rynku pojawia się coraz więcej gotowych ziołowych preparatów z fitoestrogenami. Powinny się nimi zainteresować przede wszystkim kobiety, ponieważ tego typu produkty łagodzą objawy menopauzy. Należy je przyjmować przez minimum pół roku. Korzystne efekty zwykle obserwuje się już po 2-3 tygodniach stosowania. W trakcie trwania kuracji bardzo ważna jest odpowiednio zbilansowana dieta. Dla szybszych efektów należy ją wzbogacić w produkty z błonnikiem. Z kolei bezwzględnie trzeba wyeliminować alkohol i papierosy.

Preparaty najczęściej zawierają w swoim składzie soję, dlatego ostrożność w ich stosowaniu muszą zachować osoby ze skłonnością do alergii pokarmowej. Przyjmowania niektórych produktów z fitoestrogenami nie zaleca się kobietom w ciąży oraz matkom karmiącym, a także osobom zmagającym się z nowotworem piersi.

Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)